Wigilia Klubowa 2009

Tegoroczna Wigilia odbyła się w dwóch miejscach – w warszawskiej restauracji „Mozaika” przy ulicy Puławskiej oraz w mieszkaniu Klubowicza Pawła Duńskiego. Pierwsze z miejsc – bardzo gwarne – nie wszystkim przypadło do gustu, choć na pewno nie można było odmówić mu klimatu. Przy głośnych dźwiękach muzyki, płynących z „didżejki”, zajadaliśmy się pysznymi pierogami i mniej pysznym, bo słodkawym, barszczem. Nie zabrakło też wina i wódki – lecz wszystko to w przyzwoitych ilościach.

Czytaj dalej „Wigilia Klubowa 2009”

Spotkanie w Mozaice – 29 września 2009

Mozaika z obrusu żurku, wódki i coli

Pierwszy prawdziwie jesienny dzień roku 2009 został przywitany w restauracji Mozaika, przy ulicy Puławskiej w Warszawie.
Był chłodny, acz podeszczowy wieczór. Do prawie pustego lokalu weszły dwie osoby. W dużej sali wydawało się, że zajęty jest dosłownie jeden stolik, ale za przepierzeniem siedzieli ONI. Klubowicze. W ten sposób zaczęło się spotkanie w pięcioosobowym gronie, krótkie, ale jakże treściwe.

Czytaj dalej „Spotkanie w Mozaice – 29 września 2009”

Duży Format – 25 czerwca 2009

W książkach Heleny Sekuły (rocznik 1927) bohaterkami są kobiety, które zawsze dają sobie radę. Te powieści mają feministyczne przestanie – mówią Anna Lewandowska i Anna Niklewska, członkinie Klubu Miłośników Polskiej Powieści Milicyjnej MOrd. – Trup często pojawia się już na pierwszej stronie. Sekuła umiejscawia akcję w różnych środowiskach – w „Pierścieniu kalifa” (2000) nawet w pornobiznesie. Ma skłonność do neologizmów – np. hotele to u niej karawanseraje – i złagodzonych przekleństw: dolony sysysyn, ty makieto zerowoskrętna, ty rybi penisie. W wielu książkach Sekuły pojawia się trójka milicjantów: dystyngowany pułkownik Lis, który za encyklopedią ukrywa butelkę gruzińskiego koniaku, zrównoważony major Korosz, który równie dobrze jak na miejscu zbrodni czuje się na raucie w zachodniej ambasadzie, i pyskaty porucznik Cieślik, wykształcony, choć o mentalności warszawskiego cwaniaczka, który w powieści „Orchidee z ulicy Szkarłatnej” (1971) wyciąga dziewczynę z marginesu i się z nią żeni.

Czytaj dalej „Duży Format – 25 czerwca 2009”

„Charaktery” – 12 maja 2009

Nawet portal psychologiczny Charaktery zauważa działalność Prezesa i ogólnie Klubu. Poniżej fragment tekstu poświęconego Alfabetowi polskich „kryminalistów”. Olgierd Budrewicz – znany dziennikarz, pisarz, podróżnik i varsavianista. W 1957 roku nakładem Wydawnictwa Ministerstwa Obrony Narodowej ukazał się bodaj jedyny kryminał Budrewicza pt. „Zatarte ślady”. Na stronie Klubu Pasjonatów Polskiej Powieści Milicyjnej MOrd Grzegorz Cielecki tak pisze o kryminale Budrewicza: „Już okładka nadaje „Zatartym śladom” Olgierda Budrewicza charakterystyczny praski sznyt. Naszkicowany kilkoma prostymi kreskami stół, butelka wódki, kieliszek i kawałek szmaty może się nawet kojarzyć z malarstwem socrealistycznym, które właśnie odchodziło w cień. Pamiętajmy, że był rok 1957. (…) Budrewicz to znany reportażysta i forma reportażu przeniknęła także do jego bodaj jedynego kryminału. (…) Dziś duża rzadkość na rynku. 2009Zofia Zielniak zostaje znaleziona martwa we własnym łóżku. Mieszkała przy ul. Wileńskiej . Wyrafinowane morderstwo popełniono przy użyciu kabla. Tak się złożyło, że nieopodal ofiary, z zawodu ekspedientki  mieszkał redaktor Magórski, który postanowił, niezależnie od działań milicji, poprowadzić  samodzielne, by tak rzecz dziennikarskie śledztwo. (…) W finale dwie nitki śledztwa zbiegają się i okazuje się, że zarówno dziennikarz jak i milicjanci dopadają sprawców ponurego morderstwa na ekspedientce każdy na swój sposób.”

 

Jest maj. Pachnie Saska Kępa – 8 maja 2009

8 i 9  maja bawiła w Warszawie z roboczo-merytoryczna wizytą Marta Różańska – studentka etnografii z Poznania. Marta zbiera materiały do pracy magisterskiej o Klubie MORd i to było Jej pierwsze spotkanie z nami. W ramach wizyty odbyła się robocza kolacja u Klubowiczki Lewandowskiej, co jak zawsze jest wielką ucztą duchowo-gastronomiczną. W spotkaniu uczestniczyła także, ku naszej radości,  Helena Sekuła.
W sobotę, 9 maja odbył się Klubbing Południowopraski. spędziliśmy urocze godziny na spacerze po Saskiej Kępie. Szczegóły wkrótce.

 

MOrderca w Bibliotece – 10 kwietnia 2009

Prezes, który już doszedł do siebie po urodzinach, krzewi i popularyzuje bez odpoczynku! Udzielił wywiadu zaprzyjaźnionemu portalowi Zbrodnia w Bibliotece!

Liczy się klimat, lokalne smaczki, zamierzone lub nie bon moty

ZwB Witamy serdecznie zaprzyjaźniony klub, skupiający fanów kryminału i filmu milicyjnego. Od jak dawna Państwo działacie?

Grzegorz Cielecki Klub MOrd powstał spontanicznie w końcu 2001 roku. Rozmawialiśmy w gronie przyjaciół o kryminałach z PRL-u, bo właśnie otrzymałem w prezencie ponad 100 powieści w serii z Kluczykiem i Jamnikiem. Miały zostać wyrzucone na śmietnik i postanowiłem je uratować. Tak więc sterta książek znalazła się za kanapą w mojej kawalerce. Książki zwracały uwagę, stając się powodem pytań. I tak okazało się, że wokół jest sporo osób, które zaglądają czasem do podobnej literatury, a lektura ta daje wytchnienie od codzienności i – co ważniejsze – niezłą zabawę. Postanowiliśmy bawić się wspólnie. Tak się zaczęło.

Czytaj dalej „MOrderca w Bibliotece – 10 kwietnia 2009”

Klub MOrd w TVN Warszawa – 1 marca 2009

Kapitan Sowa, major Downar czy porucznik Borewicz to tylko niektóre gwiazdy miejskiej powieści milicyjnej, która w czasach PRL był rozrywką dla milionów czytelników. Ukazywały się nakładach sięgających 300 tysięcy egzemplarzy. Grupa zapaleńców z Warszawy postanowiła odkurzyć nieco zapomniane książki.
Były hitem PRL-u, teraz zostały wyparte przez seriale telewizyjne. O losach dzielnych milicjantów pamiętają tylko niektórzy. Fascynaci tej literatury skupili się w MOrd-zie, czyli klubie Pasjonatów Polskiej Powieści Milicyjnej.



– Wznawiamy stare kryminały, a niektóre unikaty wydajemy po raz pierwszy – mówi „Rytmowi Miasta” Grzegorz Cielecki, prezes MOrd-u.

Właśnie zakończyła się emisja. Całość około 8 minut. Najpierw kilka ujęć z filmów kryminalnych. Potem mówię dwa zdania w BUWie. Potem ujęcie z domu u Heli Sekuły, która mówi z sympatią o MOrdzie. Przenosimy się do studia. Tu już jest nasz reprezentant Klubowicz Bartek Brzózka. Jako drugiego gościa na żywo dobrali Mariusza Czubaja, autora współczesnych kryminałów. Czubaj zabiera sporo czasu, ale na pasku cały czas widnieje, że Klub MOrd. Znaczy, że Czubaj pewnikiem musi do nas przystąpić.
Redaktorzy nie ustrzegli się kilku błędów, ale nic to. Najważniejsze, że nas pokazują i o nas piszą.  Tyle o tym. (GC)



Byłoby znacznie fajniej, gdyby z Heleny Sekuły nie zrobili Hanny Sekuły 🙁
Klubowicz Bartek wypadł fantastycznie (o Prezesie już nie wspomnę, rozumie się samo przez się), chociaż pisarz Mariusz Czubaj zagadał wszystkich – zdaje się, że ma dryg nie tylko do pisania, ale i do gadania. Ale wrażenie robi sympatyczne, a pisze fajnie 🙂  (AL)