Przeniesiono do działu Oprawcowania – LINK
Klub Miłośników Powieści Milicyjnej
LINK Recenzja Jacka Getnera
Seksualnie zniuansuwany suspens
„Klika” Barbary Gordon to powieść obyczajowa, w której mamy samobójstwo, morderstwo, zamurowane zwłoki, pobicie i wrobienie w gwałt, jednak te niby-kryminalne elementy nie grają roli typowej dla kryminału. Bohaterem nie jest dzielny milicjant, ale reporter, który wydelegowany w celu zrobienia materiału o obchodach iluśtamlecia prowincjonalnej dziury znajduje tam temat wiele bardziej interesujący. Tematem jego „śledztwa” staje się towarzysz Skwara, były nauczyciel, działacz społeczny, którego przybycie do małego miasteczka wywołuje ciąg przywołanych już zdarzeń. Głównym bohaterem jest jednak tytułowa Klika, to z Kliką Skwara przegrywa, to Klika wrabiała, szantażowała, przekręcała, zastrzeliła i ukryła zwłoki.
Lekko zwietrzała kobietocentryczność
Obawiam się, że Zofia Jabłkowska jest przedstawicielką nieliczną bardzo rzadkiego gatunku powieści milicyjno – kobietocentrycznej, by nie powiedzieć feministycznej. Dziś wątki kobiece przejęte zostały w kulturze popularnej prze różne Bridget J. czy Magdy M.
Czytaj dalej „Jabłkowska Zofia – Zjawiał sie zawsze wieczorem 42/2008”
Ostrzegam czytelnika…
przed nierozważną lekturę utworu Grzegorza Gortata „Słowik moskiewski”, opatrzonej przez wydawcę podtytułem „dowcipna i frapująca podróż do czasów socjalistycznej Warszawy”. Okładka trochę w czerwieniach, a trochę w sepii przestawia niewyraźną parę w tunelu oraz siep i młot wpisane w pięcioramienną gwiazdę. Utwór jest wyrazem znajomości rynku autora i / lub wydawnictwa i próbą zrobienia kasy na PRL- nostalgii. Nostalgik znajdzie tu wszystko to za czym tęskni – tytuły z ówczesnych gazet, ogłoszenia prasowe i opisy wychodków gdzie papier toaletowy zastępują pocięte gazety na gwoździu. Spotka też postacie znane z podręczników historii oraz starych kronik filmowych.I tu zaczyna się lista braków i błędów tego „dzieła”. Główny bohater spotyka premiera Cyrankiewicza, jego żonę, towarzysza Wiesława, Marylin Monroe, Leopolda Tyrmanda, Lee Oswalda , Bruce’a Lee oraz młodziutkiego Adama Michnika. Próba upchnięcia tylu postaci w jednej fabule przerosła autora, na fabułę już mu pomysłu nie starczyło. Postacie mnożą się i rozpychają na kartach ksiązki, spychając bieg akcji na plan dalszy.
LINK Recenzja Grażyny Głogowskiej
Blondynka z miasta Łodzi
Wreszcie pełnokrwisty łódzki kryminał. Rzecz dzieje się pomiędzy ulicą Piotrkowską, zwłaszcza knajpą Łódź Kaliska, a ulicą Włókienniczą, niegdyś Kamienną, opiewaną przez Agnieszkę Osiecką. Po drodze akcja zahacza o Wschodnią. Do Łodzi Kaliskiej z rzadka zaglądają autochtoni, na Włóknie już nie w każdej bramie jest meta, za to na rogu pyszni się pomnik / pamiętnik Osieckiej albo raczej kochanków z Kamiennej, na Wschodniej obok zwłok golonki egzystują artystowskie środowiska. Ten trójkąt wystarczy zupełnie by odwzorować Łódź całą, akcja nie wymaga wycieczek do dalszych rejonów miasta, co jest ukłonem wobec współczesności – i tak nie da się nigdzie niczym dojechać.
Czytaj dalej „Kwietniewski Andrzej – Blondynka z miasta Łodzi 80/2008”
LINK Recenzja Iwony Mejzy
Szkielet
Szkielet to jedno z kilu opowiadań zamieszczonych w tomie pod tytułem Lizus, później chyba gdzieś tam przedrukowane. Zbiór, zwłaszcza jego pierwsze utwory, wyprzedza „Sposób na Alcybiadesa” – spotykamy tam te same znane z późniejszej powieści postaci, jak nieporadny historyk Misiak, polonista Żwaczek, pani Kalino od matematyki, czy zaciągający z wileńska „Dziadzia”- inaczej „ciało” . A także pani Więckowska, hodująca w szkole drób, uczniowie czwororęczni czy boksujący oraz ich azyle.