Kłodzińska Anna – Dzieci milionerów 85/2025

  • Autor: Kłodzińska Anna
  • Tytuł: Dzieci milionerów
  • Wydawnictwo: MON
  • Seria: Labirynt
  • Rok wydania: 1980
  • Nakład: 120000
  • Recenzent: Michał Lorek

LINK Recenzja Mariusza Młyńskiego
LINK Recenzja Jana Bielickiego
LINK Recenzja Anny Babicz

Whisky a także gin pustoszą moralnie

Anna Kłodzinska to autorka, która w swych powieściach milicyjnych stara się przybliżyć czytelnikowi dane środowisko na tle, którego toczy się akcja kryminału. „Dzieci Milionerów” to książka, w której jak nietrudno się domyślać zapoznamy się z gronem dzieci bogatych rodziców.

Opiekunowie to ludzie z kręgu inicjatywy prywatnej, jak zaznacza pisarka robiący na pół legalne interesy zwykle polegające na okradaniu państwa i oszukiwaniu klienta. Ojciec głównego bohatera posuwa się nawet do przemytu złota i drogi kamieni. Działalność ta jednak przynosi spore dochody, które pozwalają potomkom ówczesnych milionerów na szastanie pieniędzmi i życie na wysokim poziomie. Dwudziestoparoletni bohaterowie nie pracują, a czas spędzają na zakupach w Pewexie i zabawach. Jednak pewnego ranka trójka przyjaciół po całonocnej libacji z udziałem zagranicznych alkoholi w luksusowym domu nad jeziorem dochodzi do wniosku, że gotówka, samochody oraz dziewczyny nie przynosz1 już im dawnych emocji. Piotr Holden, Stefan Mrowiec oraz Jacek Suwalski postanawiają założyć się, że jeden z nich popełni zbrodnię doskonałą. Zamordowany ma być przypadkowym człowiekiem, którego wcześniej nie spotkali ani nie utrzymywali z nim kontaktów. Stawką w zakładzie ma być ford mustang należący do Suwalskiego.Kłodzinska skupia się na postaci Jacka, demaskując przed czytelnikiem zmianę jego psychiki w miarę zagłębiania się w zbrodnię. Chłopak szczegółowo obmyśla plan morderstwa oraz typuje ofiarę, poprzez rzut nożem w książkę telefoniczną z abonentami z Warszawy. Ostrze wskazuje Zbigniewa Kuniczewskiego.
Niedługo potem będący na nocnym spacerze profesor Zawada natrafia na zwłoki mężczyzny. Do śledztwa przystępuje oczywiście nikt inny jak major Szczęsny pomaga mu będzie kapitan Kręglewski. Sprawa okazuje się jednak skomplikowana. Ofiara zginęła od kuli rzadko występującej w Polsce broni, a jedyny świadek nie jest pewny jakiej marki  samochód widział w pobliżu miejsca zbrodni: „Jak patrzę na zdjęcia, to mi się wydaje, że to mogło być z dziesięć różnych wozów…”Milicjanci początkowo o zbrodnie podejrzewaj1 szwagra ofiary, lecz wkrótce okazuje się, że krytycznego dnia był on na kursie dla przodujących rolników, a poza tym jest kaleki. Kto w takim razie jest mordercą? Jaki motyw kierował zabójcą? Główne tory śledztwa to poszukiwanie zagranicznego samochodu, właściciela nietypowego pistoletu oraz łańcuszka z grupą krwi, jaki nosił zamordowany. Major Szczęsny postanawia podążać śladem broni marki Gabbett fairfax. W tym celu kontaktuje się z byłymi milicjantami, którzy być może spotkali się z podobnym pistoletem w przeszłości: „To byli pierwsi komendanci posterunków, młodzi robotnicy i miejscowi chłopi, prości, odważni , uczciwi.(…)Do tych starych towarzyszy – postanowił dotrzeć i poprosić o pomoc. Szczegółów śledztwa nie będę zdradzał, gdyż popsułoby to przyjemność  czytania kryminału.
Kłodzińska chciała zapewne dać do zrozumienia czytelnikowi, że kto bawi się losem sam musi paść jego ofiarą. Dlatego duże znaczenie w prowadzonym śledztwie odegra przypadek. Autorka poddała też krytyce tytułowych milionerów i chociaż można zarzucić jej tendencyjność to nie da się ukryć, że nadmiar gotówki pustoszy człowieka. W książce pojawiają się opisy luksusowych mieszkań i domów. Swoją drogą ciekawe czy przy pisaniu kryminału Kłodzińska posłużyła się wyobraźnią czy też widziała ów przepych na własne oczy. Nie mniej jednak nawet dziś opis domu Suwalskich może robić wrażenie, a co dopiero 20 lat temu. Spustoszeni moralnie młodzi bogacze piją drogie alkohole taki jak: Scotch Whisky Black and White, Beefeater Dry Gin, Jules Robin, jeżdżą samochodami jakie wzbudzały powszechny podziw oraz otrzymują co miesiąc od rodziców „pensje”. Są niesympatyczni oraz bezwzględni.
Co nowego dowiadujemy się o majorze Szczęsnym? Otóż spędza on wigilie u pułkownika Daniłowicza. Spotyka się z Anną: „Była od niego dużo młodsza i o dwa stopnie niżej stopniem, to też mu odpowiadało. „Po raz kolejny autorka podkreśla urodę majora:”(…) dłużej zatrzymując wzrok na Szczęsnym, którego uroda wywarła na niej wrażenie. \”Poznajemy też Szczęsnego jakiego jeszcze nie znaliśmy, albowiem kiedy dowiaduje się, że Kuniczewski zginął z powodu zakładu: „Było coś w głosie majora, że Kosański popatrzył na niego z przestrachem(…) Ale z was gnoje – warknął Szczęsny. Pohamował się i pytał dalej…”
Okazuje się także, że pułkownik Daniłowicz walczył w Armii Ludowej i miał pseudonim „Jodła”.
W książce pojawia się prolog i epilog. Zawarte w nim dialogi między dziennikarzem, a robotnikami na temat Suwalskich podsumowują powieść.
„Dzieci milionerów” to jedna z ciekawszych pozycji w dorobku literackim Anny Kłodzińskiej. Zdecydowanie polecam.