- Autor: Wojt Albert
- Tytuł: Dzwonek z Napoleonem
- Wydawnictwo: KAW
- Seria: Czerwona okładka
- Rok wydania: 1989
- Nakład: 100000
- Recenzent: Mariusz Młyński
LINK Recenzja Norberta Jeziolowicza
Zbigniew Brzeziński, mikrobiolog z Uniwersytetu Warszawskiego, udaremnia gwałt na Beacie Winiarskiej, studentce AWF; wracający z pracy porucznik Michał Mazurek urządza obławę ale bezskutecznie. Wkrótce w jednym ze śmietników na Żoliborzu zostają znalezione niemal nagie zwłoki bibliotekarki Barbary Brzezińskiej, byłej żony Zbigniewa; sekcja stwierdza, że kobieta została uderzona czymś tępym w skroń i nie została zgwałcona, a ubranie zostało na niej poszarpane już po śmierci.
Mazurek zaczyna śledztwo – rozmawia ze znajomymi Brzezińskiej, odkrywa jej związki z partnerami, poznaje środowisko pracy jej byłego męża i penetruje żoliborski półświatek. Dowody ewidentnie wskazują na byłego narzeczonego kobiety, ale porucznik nabiera przekonania, że są one szyte grubymi nićmi; kluczowy okazuje się porcelanowy dzwonek z Napoleonem skradziony podejrzanemu mężczyźnie i znaleziony w kryjówce doliniarza.
„Dzwonek z Napoleonem” to książka wydana w 1983 roku ale napisana w roku 1978 ; wydaje mi się więc, że jest to debiutancka powieść Alberta Wojta. I można powiedzieć, że pokazuje ona jak autor będzie pisał do 1991 roku – czyli, mówiąc brutalnie, będą to książki prostackie, banalne i odmóżdżające. Mamy tu wszystkie grzechy, jakie Albert Wojt będzie powielał do znudzenia: jałowość akcji przykryta korowodem nic nie wnoszących do akcji postaci, silenie się na lekki język, które przynosi odwrotny skutek, schematyczność intrygi i jej pospolita nijakość oraz lubowanie się w naturalistycznych opisach półświatka. Tradycyjnie już próbowałem policzyć przewijające się tutaj postacie ale szybko mi się odechciało – było ich już zbyt wiele, pojawiały się na pół strony i nic po nich nie zostawało. Ale za to zaparłem się i zrobiłem coś innego: otóż porucznik Mazurek przemieszcza się od Annasza do Kajfasza dzięki konkretnym adresom – takich adresów jest 35 (słownie: trzydzieści pięć). I wzorem Ystad, które stworzyło szlak Kurta Wallandera oraz Sycylii, gdzie Salvo Montalbano ma swój pomnik stworzyłem szlak Michała Mazurka – i ten zdecydowany przerost topograficznych danych świadczyć może tylko o tym, jak ta książka jest słaba i jak bardzo szkoda na nią oczu.
1. ul. Antoniny Sokolicz (obecnie ks. Boguckiego) – tu mieszka Marek Żmichowicz, inspektor Sanepidu;
2. ul. Lechonia – tu mieszka Zbigniew Brzeziński;
3. ul. Felińskiego – tu przy ogródku jordanowskim zaatakowano Beatę Winiarską;
4. ul. Mierosławskiego – tu Wiesiek Seta trzymał fanty po włamaniu do sklepu sportowego;
5. ul. Próchnika – tu w bibliotece pracowała Brzezińska;
6. ul. Krasińskiego – mieszkanie Genowefy Zacharek, tu mieszkała Brzezińska, a niedaleko mieszka Winiarska;
7. ul. Tucholska – tu w śmietniku znaleziono zwłoki Brzezińskiej, a niedaleko mieszka Adam Garbut;
8. ul. Koźmiana – tu w wieżowcu mieszka Leszek Maliszewski i ukrywał się Zenon Ciotucha;
9. ul. Gwiaździsta – tu w pijackiej melinie przebywa Jan Klusik;
10. ul. Lektykarska 4 – melina Mariana Wasiaka, tu ukrył się Stanisław Gaweł;
11. ul. Marymoncka – tu mieszka Anna Likowska, nowa narzeczona Brzezińskiego;
12. ul. Żeromskiego – Komenda Dzielnicowa gdzie pracuje Mazurek;
13. ul. Szepietowska – tu mieszka mecenas Korwowicz;
14. ul. Kasprowicza – tu mieszka Franciszek Zabiel, kelner z Bristolu;
15. ul. Cegłowska – tu w szpitalu przebywa Winiarska;
16. ul. Wrzeciono 19 – tu mieszka prostytutka Maryśka Wiśniewska, która skradła krugerrandy Olafowi Andersonowi.
Pozostałe punkty szlaku znajdują się poza mapką w kierunku południowym (np. ul. Gagarina, ul. Puławska, ul. Nowy Świat, ul. Banacha czy aleja Solidarności) oraz po wschodniej stronie Wisły (ul. Cedrowa, ul. Storczykowa czy ul. Szlachecka). Czy warszawski oddział PTTK wykorzysta mój pomysł? (Ale to by był numer!)