Kłodzińska Anna – Złota bransoleta GAZETOWIEC 286/2024

  • Autor: Kłodzińska Anna
  • Tytuł: Złota bransoleta
  • Rok wydania: 1957, 1958
  • Recenzent: Mariusz Młyński

Zainteresowanych odsyłam do „Gazety Białostockiej” z przełomu 1957 i 1958 roku. Sami redaktorzy gazety chyba nie mieli o tej powieści dobrego zdania, bo w zapowiedzi kolejnej czyli „Tajemniczego obiektywu” napisali, że „jest o wiele bardziej pasjonująca drukowana ostatnio „Złota bransoleta”. A moją opinię można przeczytać w mojej recenzji.  LINK

Andrzej Zadrożny, kierownik komisu na Nowy Świecie, prowadzi z ekspedientem Jerzym Cichoniem pokątne interesy; zyski z nich ukrywają w sejfie ukrytym za małą szafką.

Po powrocie do domu Zadrożny zagłębia się w „Zycie Warszawy”, jego żona robi kolację, a córka nastawia radio na jazz i stwierdza, że jej ojciec rozpoznaje już Armstronga i nie myli go z Ellingtonem czy Goodmanem.

Zadrożnego trapią złe przeczucia – boi się, że Cichoń go wykiwa i przez to kierownik nie będzie mógł kupić żonie belgijskiej froterki ani córce futerka z paryskich, nylonowych misiów; w środku styczniowej nocy postanawia więc pójść do komisu.

Obawy Zadrożnego okazują się słuszne – w komisie grasują włamywacze.

Rano do komisu przychodzą pracownicy i stwierdzają, że kłódka jest zerwana; młoda kasjerka odważnie weszła do środka ale zaraz było słychać „jej krzyk, ostry i rozdzierający uszy”; mężczyźni rzucili się do drzwi ale „ona już wycofywała się tyłem”.

Na podłodze leży ciężko ranny Zadrożny, jeszcze żyje, ale lekarze nie dają mu wielkich szans; wokół jego głowy…

Znienacka ma miejscu przestępstwa pojawia się „szczupły, niewysoki kapitan milicji o pociągłej, śniadawej twarzy i czarnych oczach; zachwycony sierżant mówi do dozorcy: „To przecież kapitan Szczęsny. No… Biały Kapitan!”.

Szczęsny taksówką jedzie za karetką do szpitala i wreszcie…

Tymczasem w szpitalu zostaje uśpiony i zamordowany chirurg Jan Kępiński, któremu Zadrożny umarł na stole operacyjnym; w operacji asystowała pielęgniarka Irma Szymańska, którą Szczęsny przesłuchuje.

W następnej kolejności Biały Kapitan dzwoni do doktora Sterna, który przeprowadzał sekcję zwłok Kępińskiego; Szczęsny zwraca uwagę na charakterystyczną zbieżność w metodach dokonania obydwu zbrodni.

Śledztwo nie posuwa się do przodu, a Szczęsny…

Sfrustrowany Szczęsny postanawia odwiedzić pracującego w komisie posługacza Jana Dzwońca i…

W końcu przy pomocy przy pomocy malarza Ignacego Reszke udaje się Szczęsnemu stworzyć portret przestępcy…

… i zastawić na niego pułapkę.