- Autor: Kłodzińska Anna
- Tytuł: Zaułki
- Wydawnictwo:Ilustrowany Kurier Polski, Kurier Polski, Wydawnictwo Wielki Sen
- Seria: odcinki w gazecie warszawskiej, ok. 1964 r., Seria z Warszawą
- Rok wydania: 1964, 2011
- Recenzent: Bartosz Brzózka
- Broń tej serii: Trzecia seta
LINK Recenzja Marzeny Pustułki
INŻYNIER NICZEGO SOBIE, ALE ZA TO JAKA TERESA
Przez Warszawę przetacza się fala zuchwałych kradzieży w mieszkaniach ludzi zamożnych. Nie ma śladu włamań, wygląda na to, że złodzieje w jakiś sposób wchodzą w posiadanie kluczy domowników. Mieszkania ogołacane są z wszelkich wartościowych rzeczy – giną pieniądze, biżuteria, garnitury, koszule popelinowe, futra, bielizna damska.
Śledztwo prowadzi kapitan Szczęsny, znany i lubiany bohater książek Kłodzińskiej. Milicjanci przeszukują warszawskie bazary, aż w końcu trafiają na rzeczy skradzione inżynierowi Waligórskiemu. W obieg puścił je młody chłopak o ksywie „Mały”. Jednakże zanim dociera do niego milicja, ginie z ręki tajemniczego szefa. Trop się urywa.
Tymczasem czytelnik poznaje sprawę niejako od drugiej strony – do szajki złodziei należą głównie młode osoby. Zadaniem niektórych, jak „Śliczny” czy Teresa, jest okręcenie sobie wokół palca potencjalnych ofiar; inni, jak „Długi”, dokonują samych aktów kradzieży. Ich tajemniczy szef jest powszechnie szanowanym człowiekiem, a z drugiej strony – twardym i bezwzględnym mordercą, który chętnie przy rozliczeniach kantuje swoich podopiecznych.
Parze młodych ludzi – wspomnianemu wcześniej „Długiemu” i jego dziewczynie Barbarze, którzy mieli pojęcie o skali kradzieży – nie podobało się, że otrzymują ochłapy. Postanawiają więc odzyskać należne im w ich mniemaniu pieniądze. Kończy się to dla nich tragicznie.
Milicja dostaje informację o zaginięciu „Długiego” oraz znajduje Barbarę otrutą gazem w swoim mieszkaniu. Szczęsny nie wierzy w samobójstwo, zaczyna tę sprawę łączyć z zaginięciem jej chłopaka, odkrywa ich powiązania ze światkiem przestępczym, jednakże w dalszym ciągu nie umie zidentyfikować ich szefa.
Oczywiście kapitan Szczęsny nie byłby sobą, gdyby zakończenie całego śledztwa nie odbyło się w sposób efektowny i dramatyczny – jeździ za podejrzanym aż do Zakopanego, zastawia na niego różnego rodzaju pułapki, aż dochodzi do szczęśliwego zakończenia sprawy. W końcu „instynkt i doświadczenie Białego Kapitana, jak go w milicji z powodu jasnych włosów nazywano, nieomylnie wygrywał wśród wielu hipotez i domysłów, a nawet poszlak”.
Powieść Kłodzińskiej, wydana w odcinkach w gazecie w latach 60-tych, jest także pięknym i pouczającym przewodnikiem po warszawskich knajpach tamtego okresu.
Inżynier Waligórski poznaje Teresę w barze kawowym „Café Club” przy Hożej. Bar znajduje się na dole, natomiast na szóstym piętrze działa kawiarnia „Pod gwiazdami”. Z kolei na pierwszą randkę zabiera młodziutką dziewczynę „Pod Kandelabry”, zupełnie przyjemny lokal z niezłą kuchnią przy placu Konstytucji.
Inny znany bar kawowy znajduje się naprzeciw „Grand Hotelu” przy Kruczej. Przesiadywały tam najlepsze prostytutki, m.in. Ruda Zośka i Hanka. Co śmieszne, serwowano tam też najlepsze lody.
Wspomniany już „Śliczny” („pochodzi z najgorszych mętów społecznych, mieszka kątem u prostytutki w barakach na Annopolu i żyje, jak mówią ze „świeżego powietrza”…”) w kawiarni „Nowy świat” poznaje pewną panią mecenasową, której willa niedługo potem też zostaje doszczętnie okradziona.
Natomiast w małej kawiarence niedaleko placu Dzierżyńskiego „Długi” znajduje w porcji lodów urwany kawałek biletu tramwajowego. Sytuacja ta wcale nie zdenerwowała kelnerki, która powiedziała, że to niemożliwe, bo „u nas wszyscy mają bilety miesięczne”.
Inne lokale warte wymienienia to m.in. „Niespodzianka” niedaleko placu Konstytucji (gdzie piło się głównie kawę, gdyż „w bufecie od dawna brakowało lodów, ciastek i napojów”) i lokalik zwany „Dziurką” naprzeciw kina „Palladium”. A gdy milicja zarządza poszukiwania skradzionych towarów, to w pierwszej kolejności zagląda na bazary, do melin, punktów nielegalnej sprzedaży alkoholu oraz do takich kawiarni jak: „Kopciuszek”, Parana” i „Roxana”. W tego typu lokalach „Kelnerzy (…) z pewnością datę wpisują do rachunku…”.
Ponieważ akcja powieści na chwilę przenosi się do Zakopanego, Kłodzińska prezentuje też tamtejsze knajpy – od sławnej i do tej pory czynnej restauracji „Europejska” (czas stanął tam w miejscu), poprzez „Kryształową” oraz kawiarnię w hotelu „Orbis”.
I na koniec ciekawostka kryminalna – w jednej ze scen kapitan Szczęsny przegląda „Przekrój”, gdzie czyta drukowane w odcinkach opowiadanie Falkowskiej – niestety, nie wiadomo, jaki nosi tytuł.