Gordon Barbara – Klika – Trzecia seta 34

  • Autor: Gordon Barbara
  • Tytuł: Klika
  • Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie
  • Rok wydania: 1964
  • Nakład: 20180
  • Recenzent: Iza Desperak
  • Broń tej serii: Trzecia seta

LINK Recenzja Jacka Getnera

Seksualnie zniuansuwany suspens

„Klika” Barbary Gordon to powieść obyczajowa, w której mamy samobójstwo, morderstwo, zamurowane zwłoki, pobicie i wrobienie w gwałt, jednak te niby-kryminalne elementy nie grają roli typowej dla kryminału.

Bohaterem nie jest dzielny milicjant, ale reporter, który wydelegowany w celu zrobienia materiału o obchodach iluśtamlecia prowincjonalnej dziury znajduje tam temat wiele bardziej interesujący. Tematem jego „śledztwa” staje się towarzysz Skwara, były nauczyciel, działacz społeczny, którego przybycie do małego miasteczka wywołuje ciąg przywołanych już zdarzeń. Głównym bohaterem jest jednak tytułowa Klika, to z Kliką Skwara przegrywa, to Klika wrabiała, szantażowała, przekręcała, zastrzeliła i ukryła zwłoki.
Niepotrzebny był żaden detektyw czy supermilicjant by odkryć, kto za tym wszystkim stoi. Wszyscy mieszkańcy miasteczka wiedzieli – i solidarnie milczeli. Nie milczał jedynie przybysz, nauczyciel Skwara, ale jeśli spodziewacie się jakiejś krwawej zemsty za zamach na wszechwładną Klikę to się zawiedziecie – zbierający do kupy fakty dziennikarz spotyka Skwarę żywego, zdrowego i w dobrej formie. Co najwyżej utracił on pewne złudzenia. Z niepokornego młodzieńca zamienił się w młodego mężczyznę, który dziś gasi cudzą zapalczywość. Do pewnego stopnia przypomina tych, którzy niegdyś jego uspokajali, gasili młodzieńczy entuzjazm. W pewnym sensie żywy Skwara to triumf Kliki – choć jej członkowie musieli salwować się ucieczką, to triumf zachowawczej postawy u byłego reformatora jest triumfem Kliki. Gdyby Skwara zginął lub przynajmniej został niesłusznie skazany mielibyśmy do czynienia z typowym dla powieści kryminalnej i milicyjnej czarno-białym podziałem. U Barbary Gordon takie podziały nigdy nie są oczywiste.
Skwarę poznajemy dzięki wspomnieniom mieszkańców miasteczka – w których opisach Barbara Gordon jest mistrzynią. W pewnym momencie reporter dostaje pamiętnik Skwary, i to z tego tekstu poznajemy go najbliżej. Tu pojawia się następna cecha typowa dla Barbary Gordon, a nietypowa dla powieści milicyjnej – bohater nie tylko posiada życie seksualne, ale także uczuciowe. To właśnie sprawom miłości poświęcony jest ten intymny dziennik.
I to miłosne wątki dostarczają suspensu – już, już chcemy zamknąć książkę, skończyć ze smutną i mało budującą biografią małomiasteczkowego reformatora. A tu nagle na ostatniej stronie odkrywamy, że cała sprawa zupełnie inaczej wygląda z jeszcze innej perspektywy. Sprawdźcie sami.