- Autor: Lot Jan
- Tytuł: A pościg trwa
- Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy PAX
- Seria: Biblioteczka Ziem Zachodnich
- Rok wydania: 1965
- Nakład: 30350
- Recenzent: Robert Żebrowski
Niemiec Niemcowi wilkiem
Jan Lot jest mi zupełnie nieznany. Opowiadanie „A pościg trwa” liczy 84 strony, jego cena okładkowa to 5 zł.
Akcja toczy się w Staroborze w roku 1963 oraz w Niemczech i Szwajcarii w latach 1953-1963.
Do Staroborza (niem. Altwald) na Ziemiach Odzyskanych przyjechali bracia Jan i Tomasz. Ten ostatni postanowił pokazać bratu „instytucję”, w której przebywał w czasie wojny. Przypadkowo spotkali tam Niemca – Adriana Getze, który do Polski przyjechał ze Szwajcarii, aby zobaczyć tę samą „instytucję”. Obcokrajowiec opowiedział im historię swojego życia począwszy od roku 1943, kiedy to miał 10 lat. Wówczas to, w dniu jego urodzin, ojciec poinformował go, że gdy już osiągnie pełnoletność, czyli wiek 20 lat, będzie na niego czekać coś zdeponowane w Zurich Banku. Po śmierci ojca wychowaniem Adiego zajęło się małżeństwo Kopecków. Ich synowie – Peter i Hans, zginęli w czasie wojny. W dniu 20 urodzin, Adrian pojechał do Zurichu i odebrał depozyt. Okazało się, że był to kilkukartkowy list od ojca. Kiedy wszedł do baru, aby go w spokoju przeczytać, spotkał … Hansa Kopecka. Pomijając szczegóły, doszło do tego, że Hans zabrał Adrianowi list, zanim tamten go przeczytał i uciekł. Szukając pomocy w odnalezieniu Kopecka i listu, Getze zwrócił się do mieszkającego w Zurychu kolegi ojca – Landorfa. Okazało się, że ten zajmuje się tropieniem zbrodniarzy hitlerowskich. Poznał też jego córkę – Sarę. Następnego dnia ktoś specjalnie najechał samochodem na dziewczynę, w wyniku czego trafiła do szpitala. Tam zaś pracował – jako lekarz – Hans Kopeck. Adrian z Sarą postanowili wciągnąć go w pułapkę …
Książkę da się czytać, ale jak na jedno opowiadanie jest tu za dużo zbiegów okoliczności. Krótkie opowiadanie – jeszcze krótsza recenzja.