- Autor: Georges Simenon
- Tytuł: Pierwsze śledztwo Maigreta (La Premiere Enquete de Maigret)
- Seria: Seria z Gawronem
- Cykl: Komisarz Maigret (30)
- Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
- Rok wydania: 2005
- Nakład: nieznany
- Recenzent: Mariusz Młyński
LINK Recenzja Roberta Żebrowskiego
15 kwietnia 1913 roku o wpół do drugiej w nocy do dzielnicowego komisariatu policji w Saint-Georges przychodzi Justin Minard, młody flecista wracający z pracy i mówiący, że przechodząc obok pewnej rezydencji widział w oknie kobietę wzywającą pomocy, a następnie słyszał strzał. Zgłoszenie przyjmuje Jules Maigret, sekretarz komisarza, lat 26, w policji od czterech lat, od pięciu miesięcy żonaty – i w ten sposób rozpoczyna swoje pierwsze śledztwo.
Mam wrażenie, że w tej książce kryminalna intryga nie jest najbardziej istotna; najważniejsza wydaje się być otoczka tej historii. Maigret zostaje tu pokazany jako młody policjant wciąż niepewny swojej decyzji o przerwaniu studiów medycznych i pójściu do policji. Obserwujemy zmagania przyszłego komisarza z przełożonymi, którzy nie są do końca przekonani o jego podejrzeniach i wydaje się, że chcą sprawie ukręcić łeb. Ale przede wszystkim przekonujemy się, że młody sekretarz komisarza od samego początku policyjnej kariery jest bardzo zaangażowany w swoją pracę; tak bardzo, że w pewnym momencie przejęty niepowodzeniem swojego śledztwa chce złożyć podanie o dymisję. Książka wydaje się więc być swoistą ciekawostką, co nie umniejsza faktu, że jest ciekawa i wartościowa, czyta się ją dobrze – a o to przecież w kryminale chodzi.
A na deser taka ciekawostka: ten „Maigret” ani razu nie został zekranizowany przez Francuzów! Mamy film angielski z 1963 roku pod tytułem „Smak władzy”, holenderski z 1965 roku „Maigret en de kruidenier” i czeski z 1991 roku pod tytułem „Maigretův první případ” – i, co ciekawe, jest to jedyny film w którym rolę komisarza zagrał Jiří Schwarz, który do dziś zajmuje się głównie dubbingiem.