- Autor: Georges Simenon
- Tytuł: Maigret i trup bez głowy
- Wydawnictwo: Czytelnik, Wydawnictwo Dolnośląskie
- Seria: Seria z Gawronem
- Cykl: Komisarz Maigret (tom 47)
- Rok wydania: 1993, 2004
- Przekład: Anna Mencwel (1. wydanie) / Monika Szymańska (2. wydanie)
- Recenzent: Mariusz Młyński
Barka przewożąca kamienie kanałem Saint-Martin zakopuje się w mule przed wejściem do śluzy; marynarz próbujący oczyścić śrubę wyciąga bosakiem z wody męską rękę, a wkrótce ściągnięty nurek wydobywa na powierzchnię nogę i korpus. Komisarz Maigret wracając znad kanału wstępuje do małego i dość ponurego baru, w którym niezwykle małomówna właścicielka, Alina Calas, mówi, że jej mąż, Omer Calas, przed kilkoma dniami wyjechał na wieś, żeby zamówić nową partię wina. Małomówność kobiety sprawia, że śledztwo nie posuwa się do przodu; komisarz „nie potrafił jej zaszeregować do żadnej kategorii”. Kluczowy dla sprawy okazuje się telefon komisarza do wsi z której pochodzi Alina Calas; dzięki niemu Maigret nawiązuje kontakt z tamtejszym notariuszem.
To dość typowy „Maigret”, ani lepszy ani gorszy od innych; mamy tu metodyczne śledztwo zaczynające się bez praktycznie żadnego punktu zaczepienia; mamy tu wielką niechęć komisarza do inteligentnego ale drobiazgowego sędziego Coméliau; mamy rozterki komisarza związane z Aliną Calas, która „nie była już tylko i wyłącznie malowniczą postacią, jedną z wielu, jakie spotkał w swej karierze; stanowiła dla niego ludzki problem”; widzimy też Maigreta wspominającego, że zawsze „pragnął być ››naprawiaczem‹‹ ludzkiego życia”. Ale najbardziej zaskakujący i chwilami dość przewrotnie zabawny jest ostatni rozdział w którym notariusz opowiada komisarzowi historię rodziny Aliny Calas: obydwaj wędrują w nocy od lokalu do lokalu i po prostu się upijają w towarzystwie panienek dosiadających się do ich stolików, a na deser kilka razy się nawzajem odprowadzają; rano pobłażliwa żona komisarza „ze szczególnym uśmiechem, bardziej macierzyńskim niż zazwyczaj” podaje mu kawę. Ogólnie jest więc dobrze, na dwa wieczory lektura jak znalazł.
Książka ma w Polsce dwa wydania: pierwsze, z 1993 roku, przetłumaczone jako „Maigret i trup w kanale”, a drugie, z 2004 roku, już pod oryginalnym tytułem czyli „Maigret i trup bez głowy”; zekranizowano ją cztery razy – dwa razy zrobili to Francuzi, raz Japończycy, a raz Anglicy pod zastanawiającym tytułem „Prosta sprawa”. I po tym tytule – ale chronologicznie przed – pojawia się pierwsza luka w polskich „Maigretach” – „Trupa bez głowy / w kanale” poprzedza nie wydany jeszcze „Maigret i minister”, który był drukowany w czterech dziennikach w latach 1984/1985.