Żołnierowicz Tadeusz – Ktoś musi zginąć 257/2022

  • Autor: Żołnierowicz Tadeusz
  • Tytuł: Ktoś musi zginąć
  • Wydawnictwo: MON
  • Seria: Labirynt
  • Rok wydania: 1975
  • Nakład: 120000
  • Recenzent: Mariusz Młyński

LINK Recenzja Pawła Smolińskiego
LINK Recenzja Wiesława Kota
LINK Recenzja Grzegorza Cieleckiego

W piwnicy jednej z kamienic przy ulicy Dębowej w Bydgoszczy znalezione zostają zakopane ludzkie szczątki; sekcja zwłok wykazuje w kościach szkieletu obecność arszeniku.

Wkrótce na peryferiach Inowrocławia pożar trawi dom Józefa Galucha, ekonomisty pracującego w Toruniu; w zgliszczach milicja znajduje zwłoki jego siostry Michaliny, która jeszcze przed pożarem została zabita uderzeniami ciężkiego narzędzia w głowę. Obydwoma sprawami zajmuje się kapitan Sieniuć, któremu pomaga porucznik Altar; milicjantów wspiera Krzysztof Barski, redaktor „Wiadomości Dnia”. Barski nawiązuje kontakt z Romanem Kalinowskim, który był stróżem w kamienicy przy ulicy Dębowej przed osiemnastu laty czyli wtedy gdy zamordowano denata z piwnicy; wkrótce jednak Kalinowski zostaje napadnięty i dwa razy uderzony w głowę ciężkim narzędziem. Wkrótce z jeziora pod Chojnicami zostają wyłowione zwłoki Józefa Galucha; milicjanci wydają się być bezradni do momentu w którym z kapitanem Sieniuciem kontaktuje się kolega ze Służby Bezpieczeństwa.

To jest kryminał tak doskonale nijaki, że po dwóch tygodniach musiałem go przeczytać jeszcze raz, bo już nic z niego nie pamiętałem. Autor specjalizował się w krótkich formach, w bydgoskim „Dzienniku Wieczornym” publikował opowiadania kryminalne i wydaje mi się, że forma powieści nie do końca mu „podeszła” – książka jest napisana trochę na łapu-capu, a obowiązkowy motyw niemiecki wygląda tutaj tak, jakby był wciśnięty na siłę. I nie wiem, czy faktem potwierdzającym moją teorię jest to, że jest to jedyna powieść autora – reszta jego bibliografii to trzy zeszyty z serii „Ewa wzywa 07” i dwanaście książek z „Serii z Warszawą” zawierających „kryminałki” z prasy. Trzeba jednak przyznać, że książkę czyta się dość dobrze, styl autora jest kwiecisty i malowniczy, a akcja toczy się dość płynnie; na plus trzeba też zapisać fakt umiejscowienia fabuły poza Warszawą; nie wiem tylko o co chodzi z tytułem tej powieści, bo z treści nie wywnioskowałem dlaczego ktoś musi zginąć. Całość jednak jest dość przeciętna i ulatuje z głowy bardzo szybko – nawet po drugim przeczytaniu.