Bordowicz Maciej Zenon – Off side 138/2022

  • Autor: Bordowicz Maciej Zenon
  • Tytuł: Off side
  • Wydawnictwo: Iskry
  • Seria: Ewa wzywa 07
  • Zeszyt nr 103
  • Rok wydania: 1978
  • Recenzent: Grzegorz Cielecki

Trabant kapitana

Dlaczego padł trupem Kaczmarek? Co ukrywa Anna Seciak? Wreszcie, kogo wyłowiono z Wisły na wysokości Lasu Młocińskiego?

Na te skomplikowane pytania musi odpowiedzieć kapitan Olecki, prywatnie miłośnik śliwowicy i piłki nożnej, bohater kryminału „Off side” Macieja Bordowicza.
Śledztwo jest bardzo pogmatwane. Nic się nie trzyma kupy i kapitan ma poważną zagwozdkę. Skoro bowiem Kaczmarek zginął we własnej willi, to zapewne musiał znać osobiście mordercę. Tru-dno natomiast znaleźć jakiś motyw wśród osób z otoczenia denata. Całe szczęście niebawem po zabójstwie mamy kraksę z udziałem naszego PRL-owskiego krążownika szos, czyli fiata 125p. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że za kierownicą siedział były rajdowiec. To budzi słuszne podejrzenia kapitana Oleckiego. Szuka związków miedzy wydarzeniami. Być może kapitanem powoduje tutaj podświadoma zaz-drość. Stróż prawa jest bowiem dumnym posiadaczem trabanta. Oficjalnie uznaje, że wóz tej marki jest „najlepszym samochodem świata i okolic”.
Śledztwo ślimaczy się i powoli Czytelnik zaczyna być pewien, że dopiero ko-lejny trup przyczyni się do wyświetlenia, by tak rzecz, całej sprawy. I oto mamy intrygującą sytuację na Bielanach: „Brzeg Wisły gdzieś między Laskiem Bielańskim a Młocinami – zakrzewiony, płaski i odludny – jest idealnym miejscem dla wędka-rzy. Nie tych zakapiorów wędkarskich, dla których dopiero boleń jest sprawą godną uwagi i którzy muszą od razu mieć na haczyk nadziane kilogramy ryby, ale takich niedzielnych, takich co im zaświergocze serce nawet na widok płotki mieszczącej się w dłoni”.
Od chwili, kiedy Bordowicz wydał „Off side” w legendarnej serii zeszytowej „Ewa wzywa 07…” minęło już 26 lat. Brzeg Wisły nie jest już tak odludny. Roi się tu od spacerowiczów oraz rowerzystów. Rodziny odbywają poobiednie przechadzki. Zapewne nikt dziś już nie wybrałby takiego miejsca na zbrodnię. Było to natomiast możliwe w PRL-owskim kryminale. Oczywiście finału nie wyjawię. Wspomnę tylko, że rozwiązania zagadki należy szukać w dość odległej przeszłości. Zainteresowanym radzę oddać się lekturze.