Szczygieł Jerzy – Powódź 165/2025

    • Autor: Szczygieł Jerzy
    • Tytuł: Powódź
    • Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy „Nasza Księgarnia”
    • Seria: Klub Siedmiu Przygód
    • Rok wydania: 1970
    • Nakład: 30277
    • Recenzent: Robert Żebrowski

Komenda Milicji Obywatelskiej w Koszalinie poszukuje, a cmentarny kruk w Starogrodzie odnajduje

Jerzy Szczygieł (1932-1983) był autorem przede wszystkim książek dla młodzieży, ale Klubowiczom może być znany z powieści „Poczekaj, błyśnie! Poczekaj, otworzy się!” („Czytelnik” 1983).

Recenzowana pozycja liczy 247 stron, a jej cena okładkowa to 16 zł. Autor ukończył ją w Warszawie 20 grudnia 1967 roku. Drugie jej wydanie miało miejsce w roku 1978, w Wydawnictwie Lubelskim. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego.

Akcja toczy się na Mazowszu, w fikcyjnym Starogrodzie nad Wisłą (wiele wskazuje, że jest to Wyszogród), w połowie lat 60. (nie wcześniej niż w roku 1964).
Starogród, bardzo sroga zima, zwierzęta zamarzają, Wisła skuta lodem, saperzy wysadzają trotylem zatory lodowe, do działań wykorzystywane są amfibie i helikoptery, a z Tczewa wyruszają na odsiecz lodołamacze. Kiedy zaś ociepliło się, nadwiślańskie tereny zostały zagrożone powodzią. Miejscowa młodzież przeżywa swoje problemy w szkole, w domach i w relacjach interpersonalnych, a także zawody miłosne. Wśród nich był Leon Sokolnicki mieszkający na samym obrzeżu Starogrodu, miasteczku z posterunkiem MO, kinem, gospodą, domem towarowym, kioskiem „Ruchu” i Wytwórnią Wód Gazowych, a także ruinami zamku. W swojej codziennej, długiej wędrówce do szkoły, chłopak mijał stary, od dawna nieczynny cmentarz, na którym zamieszkiwał samotny kruk, dokarmiany przez chłopaka [warto wiedzieć, że kruki zaliczane są do zwierząt bardzo inteligentnych]. Któregoś dnia ptak „wskazał” mu mężczyznę, który kręcił obok kapliczki cmentarnej, a który za chwilę jakby zapadł się pod ziemię. W ciągu kilku najbliższych dni doszło do intrygujących wydarzeń: jakiś nieznany kłusownik regularnie podkradał ryby, zdejmując je z zanurzonych haczyków i złapał w potrzask sarnę. Włamano się też do gajówki, skąd zabrano m.in. fuzję, skradziono jednemu z saperów buty, a wreszcie włamano się do domu Leona, przy okazji zabijając pilnującego podwórka psa.

Jak widać w powieści tej trochę się zadziało, a jak to zazwyczaj w „młodzieżówkach” wszystko dobrze się skończyło. Oczywiście sukces był wspólną zasługą nastoletnich detektywów i funkcjonariuszy MO. Uważam, że w latach 70., kiedy książka została wydana, była ona naprawdę atrakcyjna, a i teraz nadaje się do czytania – zarówno przez młodzież, jak i sporo starszych czytelników, przede wszystkim tych, którzy chcieliby odbyć sentymentalną podróż w przeszłość.

PRL-ogizmy: książki – „Wyprawa do bieguna południowego” Amundsena (raczej „Zdobycie bieguna południowego” wydane w Polsce w roku 1957 w serii „Naokoło świata”) oraz „Duch Puszczy” (Roberta Birda z roku 1947), filmy kinowe – „Biały kanion” (western z roku 1958) i „Strzelby Apaczów” (z roku 1964), gazety – „Płomyk”, „Sztandar Młodych”, „Życie Warszawy”, „Trybuna Ludu”, „Radar”, „Poznaj świat” oraz miesięcznik „Boks”, (oficerskie) papierosy „Giewonty”, lodołamacze – Żubr, Tur, Ryś i Żbik.