- Autor: Patrick Quentin
- Tytuł: Upiory w teatrze
- Wydawnictwo: Wydawnictwo C&T
- Seria: Peter Duluth (tom 2)
- Przekład: Izabela Kulczycka-Dąmbska
- Rok wydania: 2003
- Recenzent: Mariusz Młyński
Patrick Quentin był, a przynajmniej tak wnioskuję z ilości jego pojawiania się jego twórczości w mediach, pisarzem w PRL-u dość popularnym – kilka wydanych książek, mnóstwo tytułów drukowanych w prasie i kilka spektakli w ramach „Kobry”; myślę więc, że recenzje jego powieści wydanych już w XXI wieku, choć nie spełniają klubowych zasad mogą się tu znaleźć.
Peter Duluth po kuracji odwykowej wraca do zawodu producenta teatralnego; od związku zawodowego otrzymuje teatr Dagonet na Broadwayu, gdzie przygotowuje do wystawienia sztukę „Mętne wody”. Duluth jest świadomy tego, że od powodzenia sztuki zależy jego przyszłość – albo odzyska wiarę w siebie albo powróci do picia. Teatr otoczony jest złą sławą: w 1902 roku Lilian Reed, żona szatniarza powiesiła się w szafie – i teraz jedna z aktorek twierdzi, że po wejściu do swojej garderoby widziała w lustrze jakąś obcą twarz, a drugi, przerażony aktor najpierw mówi, że Lilian Reed wyszła do niego z lustra, a następnie umiera na atak serca. W teatrze zaczynają się dziać coraz bardziej niepokojące wydarzenia; w końcu nawet Peter Duluth nabiera przekonania, że nad premierą sztuki skupiły się jakieś złe moce. Sprawa okazuje się jednak przyziemna, a do jej rozwiązania znacząco przyczynia się doktor Lenz, który przed kilkoma miesiącami wyleczył Dulutha z alkoholizmu, a teraz jest głównym sponsorem spektaklu.
Tym razem autorzy ukrywający się pod pseudonimem Patrick Quentin stworzyli książkę, która dzieje się w teatrze i którą również można by pokazać w teatrze – powieść jest dość kameralna i statyczna. Akcja toczy się dość leniwie ale autorom dość zgrabnie udało się wytworzyć stale utrzymujące się napięcie; finał książki jest zaś na tyle zaskakujący, że dość trudno go przewidzieć. Powieść jest dość niedzisiejsza – autorzy chwilami dość mocno rozwadniają intrygę opisując szczegóły prób spektaklu i ich analizy dokonywane przez Petera Dulutha; trochę też, mnie osobiście, irytowało przedmałżeńskie ciśnienie Iris Pattison. Generalnie nie jest źle ale myślę, że książka może zainteresować chyba tylko tych czytelników, którzy zapoznali się z wcześniejszą książką z serii czyli „Łamigłówką dla wariatów”; zresztą oryginalny tytuł „Upiorów w teatrze” można przetłumaczyć jako „Łamigłówka dla aktorów”. Wydanie w Polsce miała ta książka tylko jedno, w 2003 roku; wydanie gazetowe miała też tylko jedno, w „Echu Krakowa” w 1968 roku; „Kobry” na jej podstawie nie nakręcono – jak widać nie cieszyła się ona w naszym kraju jakąś większą popularnością.