Arct Bohdan – Trzecie pokolenie 207/2025

  • Autor: Arct Bohdan
  • Tytuł: Trzecie pokolenie
  • Wydawnictwo: MON
  • Rok wydania: 1965 (wyd. II)
  • Nakład: 30180
  • Recenzent: Robert Żebrowski

„Przedziwna kariera pilota Szurskiego”

Bohdan Arct – uczestnik m.in. bitwy o Anglię – ma już trzy książki zrecenzowane w naszym Klubie. „Trzecie pokolenie” to powieść obyczajowo-kryminalno-sensacyjna. Liczy 270 stron, a jej cena to 15 zł.

Akcja toczy się w przedziale lat: 1949 (16 V) -1963, przede wszystkim w Siedlcach, Warszawie i Czajkowie.

Pięciu absolwentów Gimnazjum Ogólnokształcącego im. Bolesława Prusa w Siedlcach [przy ul. Floriańskiej 10]: Jan Warek, Jerzy Milski, Ryszard Karpicki, Antoni Wapniak i Tadeusz Szurski założyło klub „Pięciu od Prusa”, w ramach którego obiecali sobie dozgonną wzajemną pomoc oraz postanowili raz w roku spotykać się w knajpie przy bulwarze Jana Kilińskiego [dawniej ul. Alejowa], by opowiadać o swoich losach. Na obietnicach i postanowieniach się skończyło. Ich kontakty pourywały się, drogi rozeszły się, choć czasami bywało, że się przecinały, jednak nie zawsze tak jakby sobie tego życzyli. Milski został lekarzem, Karpicki literatem, Warek budowlańcem, a Szurski pilotem – najpierw aeroklubowym, potem w pogotowiu ratunkowym, a wreszcie w wojsku, gdzie dosłużył się stopnia porucznika. Wapniak zaś, pochodzący z Czajkowa, został waluciarzem i spekulantem, a w końcu znachorem znanym jako „dochtór z Hameryki”.

W powieści tej mamy kilka przestępstw (uprowadzenie z bronią w ręku samolotu, oszustwa, pobicie, napad rabunkowy i … najważniejszego nie będę zdradzał), kilka wypadków (lotniczy, spadochronowy i na budowie) i kilka zgonów. A wszystko to z samolotami w tle. Wśród maszyn tych były: wielozadaniowe – CSS-13, An-2 i Po-2 „Pociak”, helikoptery – MI-1 i SM-1, szkolno-treningowy Zlin-26, polskie myśliwce – Lim-2 i Lim-3, bombowiec Ił-28. W książce pojawia się i milicja (m.in. z posterunku MO w Skórcu – dziś jest tam komisariat policji), i prokurator (o nazwisku Derman), i prowadzone są śledztwa.

Mamy też spore nagromadzenie peerelogizmów: w Warszawie – kawiarnia w hotelu „Polonia”, Instytut Gruźlicy (od roku 1986 Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc), Aeroklub Warszawski na Gocławiu (lotnisko Gocław zlikwidowano w roku 1976, na jego terenie stoją dziś budynki mieszkalne, pozostały z niego tylko trzy hangary pod adresem: Wał Miedzeszyński 646), Dworzec Główny i Dworzec Wileński, Siedlce – Al. Świerczewskiego (wcześniej Węgrowska, Różniecka i Warszawska, a od roku 1991 Piłsudskiego), Lotnicze Pogotowie Ratunkowe i Centralny Zespół Lotnictwa Sanitarnego, Centralne Pokazy Lotnicze w roku 1957 (lotnisko na Bemowie), gazety – „Skrzydlata Polska”, „Wojskowy Przegląd Lotniczy” i „Służba Zdrowia”, seria książek „Żółty Tygrys”, papierosy „Mocne”, kawa „Nesca” i „Marago”, samochód „Wartburg”, motocykl „Junak”, aparat fotograficzny „Druh” i rybny PGR.

W latach 60. książka ta z pewnością była atrakcyjna, przede wszystkim z uwagi na wątki „powietrzne”. Teraz już jednak trąci myszką. Nie byłoby tak, gdyby – ponadczasowe przecież – wątki kryminalne były dłuższe i bardziej rozbudowane. Nie można jej jednak całkowicie przekreślać, bo mimo wszystko przebrnąłem przez nią i czegoś nowego się z niej dowiedziałem.