- Autor: Georges Simenon
- Tytuł: Maigret zastawia sidła
- Przekład: Małgorzata Hołyńska
- Wydawnictwo: Czytelnik
- Tom 48
- Rok wydania: 1993
- Recenzent: Mariusz Młyński
W dzielnicy Montmartre na przestrzeni pół roku zostaje zamordowanych pięć kobiet. Komisarz Maigret jest bezradny, gdyż nie ma żadnego punktu zaczepienia – nic nie łączy ofiar poza tuszą i faktem, że każda z nich miała pocięte ubranie. Pewnego dnia, podczas tradycyjnej comiesięcznej kolacji u doktora Pardon, profesor Tissot podsuwa Maigretowi ciekawą teorię: według niej seryjni mordercy popełniają zbrodnie, gdyż mają potrzebę sprawdzenia się i zamanifestowania w ten sposób swoistej dumy.
Komisarz wysuwa intrygujące ale bardzo ryzykowne pytanie: czy morderca nie poczuje frustracji i odsłoni się, gdy ktoś inny zostanie aresztowany i w pewnym sensie przywłaszczy sobie jego chwałę? Sędzia śledczy jest wobec tej teorii bardzo nieufny, więc Maigret niemalże na własną rękę urządza obławę – ponad czterystu ludzi otrzymuje, niczym w teatrze, swoje role do odegrania.
„Prawda nie potrzebuje wielu słów” – tak powiedział komisarz Maigret w jednej z książek. I tak jest tutaj: na 132 stronach dostajemy prostą ale niebywale gęstą historię. Simenon nie bawi się w wyprowadzanie czytelnika na jakieś pokrętne manowce psychologii ani w podsuwanie mylnych tropów; tu akcja idzie jak po sznurku, co nie umniejsza faktu, że jest mocna i przerażająca. Nie chcę być złośliwy, ale współczesna literatura sensacyjna czy kryminalna nie przekonuje mnie ze względu na swoją rozwlekłość: teorie profesora Tissot, na których tak właściwie osadzona jest ta książka, u niektórych dzisiejszych pisarzy stanowiłyby pretekst do stworzenia powieści na 600 stron, gdzie większość zajęłyby psychologiczne dywagacje. I właśnie siłą książek Simenona, a tej w szczególności, jest ich klarowność, lakoniczność i konkretność: dialog jest dialogiem, scena przesłuchania nie jest okazją do sprzedania czytelnikowi jakichś dygresji, a opis gorącego, sierpniowego Paryża jest tak sugestywny, że niemal się ten upał czuje. I dlatego ta powieść zajmuje na mojej prywatnej liście rankingowej „Maigretów” pierwsze miejsce.
W telewizji można znaleźć właśnie tego „Maigreta” nakręconego w 2016 roku – i jest to aż siódma ekranizacja tej książki; co ciekawe, w roli komisarza występuje Rowan Atkinson – kto kiedyś zaszufladkował go w roli Jasia Fasoli może być naprawdę zaskoczony. A w pierwszej ekranizacji, wcześniejszej o prawie 60 lat komisarzem był Jean Gabin, który w tę rolę wcielił się zaledwie trzy razy.