Sekuła Helena – Pułapka 42/2022

  • Autor: Sekuła Helena
  • Tytuł: Pułapka
  • Wydawnictwo: Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych
  • Seria: Biblioteka Błękitnych Tarcz
  • Rok wydania: 1974
  • Nakład: 30220
  • Recenzent: Robert Żebrowski

WOJNY MIJAJĄ, ALE MINY, NIEWYPAŁY I NIEWYBUCHY PO NICH POZOSTAJĄ

Ta książka nie jest kryminałem, ale to prawdziwy rarytas i w dziale recenzji naszego klubu powinna się znaleźć. Z dwóch powodów: ten drugi – w opowiadaniu występują milicjanci, a pierwszy – autorką jest Honorowa Klubowiczka – Helena Sekuła, czyli właściwie Helena Skuteli zd. Sekuła (jedno opowiadanie napisała też pod ps. Helena Turbacz). Byłem ciekawy jak zaprezentuje się jako autorka-edukatorka w książce dla uczniów podstawówki. Na upartego – jest też trzeci powód – warto przedstawić tę niezwykłą serię wydawniczą, czyli BBT (na okładce jest: bbt).

Autorka jest dobrze rozpracowana operacyjnie przez funkcjonariuszy MOrd-u (inwigilacja, obserwacja, wywiad, zakup kontrolowany książek, kontrola treści powieści i opowiadań, analiza operacyjna). Podejrzewam (bo nie sprawdzałem tego) MOrdocjantów o to, że skontrolowali/zrecenzowali każdy jej kryminał. Ja w tej kwestii nie mam nic do uzupełnienia.

Recenzowana książka (tak naprawdę – książeczka, bo mały format i 48 stron objętości) to II wydanie (pierwsze było w 1965 roku) 19 tomiku Biblioteki Błękitnych Tarcz. Seria ta (chodzi o pierwsze wydania) wydawana była w latach: 1963-1971 i liczy łącznie 62 pozycje. Książki mają charakter edukacyjny, skierowane są do dzieci i młodzieży, a poruszają przede wszystkim przeróżne problemy, z którymi mogą zetknąć się małoletni i głupoty, jakie mogą zrobić. W serii wyróżnione są dwa cykle: „Wśród ludzi” i „W krainie piękna”. Mam uzasadnione podejrzenie, że w tomiku nr 10 – „Moje – nie moje” Danuty Kaczyńskiej, też będzie coś o milicji (zasadzam się na zakup tej książeczki, gdy pojawi się na aukcji internetowej). Wśród autorów piszących w tej serii, poza Heleną Sekułą, nie znalazłem innych nazwisk kojarzących się z powieścią kryminalną.

Okładka (troje osób, plan i wybuch) oraz tytuł w pełni zgadzają się z fabułą. Cena okładkowa to 3 zł, a ja na jej zakup musiałem wydać aż 19 zł. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu teraźniejszego. Książka jest bogato ilustrowana. Na ilustracjach jest m.in. dyżurka milicyjna, radiowóz, milicjanci i pies tropiący.

Marek, Basia i Dudek (z VII klasy) udają się WKD-ką do Międzylesia. Chcą tam odszukać fortyfikacje, które figurują na mapie. Marek zdobył ją wymieniając się na znaczki z kolegą, który „odziedziczył” ją po starszym bracie – harcerzu. W lesie odnajdują otwór prowadzący do bunkra. Wchodzą tam, by go spenetrować. Gdy podziemny korytarz rozchodzi się, dzieciaki rozdzielają się – Marei idzie z Basią, a Dudek sam. Marek i Baśka trafiają do komory, w której odnajdują m.in. niemieckie dokumenty z czasów wojny. Prawdopodobnie jest to schron dowodzenia. W pewnej chwili dochodzi do wybuchu, który kruszy beton, z którego wykonany jest bunkier. Baśka zostaje unieruchomiona, Marek – ranny, a z Dudkiem nie ma kontaktu. Dzieci znalazły się w pułapce. Markowi w końcu udaje się wydostać na powierzchnię. Z budki telefonicznej w Międzylesiu powiadamia o zdarzeniu Pogotowie Milicji. Do chłopca zostaje wysłana załoga radiowozu o krypt. Czajka. Milicjanci wzywają wsparcie, a także saperów, i razem z Markiem udają się do bunkra. Basia zostaje uratowana, ale po Dudku pozostała tylko latarka. Podjęta została decyzja o sprowadzeniu psa-tropiciela. „Niebawem do zgromadzonych przy ruinach milicjantów, przyjeżdża motocyklem z przyczepą plutonowy – przewodnik psa-tropiciela i czarny podpalany wilczur imieniem Rex. Rex umie wiele rzeczy. Przede wszystkim potrafi iść niezmordowanie wiele kilometrów po tropie wskazanym przez swojego przewodnika. Potrafi odnaleźć skradzione lub zaginione przedmioty, potrafi odszukać przestępcę: złodzieja, włamywacza, czy bandytę. Potrafi unieruchomić napastnika, a nawet odebrać mu nóż albo pistolet. Chodzenie po drabinie, czołganie się w wąskim tunelu pod ziemią, przeskakiwanie dwumetrowej nawet przeszkody i wiele innych podobnych ćwiczeń jest dla niego fraszką. Rex nabył tych umiejętności na milicyjnym psim uniwersytecie w Sułkowicach pod Warszawą. Po roku intensywnej nauki zdał pomyślnie wszystkie egzaminy i otrzymał dyplom psa-tropiciela”. Po obwąchaniu latarki, pies podjął ślad i odnalazł Dudka w lesie. Dzieciaki powróciły do domu.

Na końcu książki jest jeszcze dwustronicowy rozdział umoralniający: „Przeczytaj jeszcze i to”, który ma na celu uświadomienie zagrożeń i przestrzeżenie przed nierozsądnym postępowaniem.

Książeczka jest przystępnie napisana, nie ma w niej propagandy i nawet teraz mogłaby zainteresować dzieciaki. Choć nie podaje gotowej recepty na unikanie zagrożeń, to jednak spełnia swoją rolę edukacyjną. Pani Sekuła dobrze wywiązała się ze swojego zadania.