- Autor: Korkozowicz Kazimierz
- Tytuł: Dom grozy
- Wydawnictwo LTW
- Seria: Kryminał
- Rok wydania: 2013
- Nakład: nieznany
- Recenzent: Robert Żebrowski
ŚMIERĆ CZAI SIĘ W CIEMNOŚCIACH
Kazimierz Korkozowicz to autor licznych kryminałów i powieści historycznych. Najbardziej znanym jego kryminałem jest „Urlop Huberta Gardy” drukowany w 1958 roku na łamach „Trybuny Mazowieckiej”. Wydany został w formie książkowej przez Wydawnictwo LTW w 2013 roku.
Książka „Dom grozy” po raz pierwszy wydana została w 1939 roku, a więc nie jest to „milicyjniak”, ale występuje w niej bohater, o którym Korkozowicz pisał też w czasach PRL-u. Wydanie LTW jest 25 tomem serii „Kryminał”. Na okładce książki widnieje jakaś willa, ale nie może to być ta opisana w książce, gdyż jest to ruina. Tytuł jak najbardziej odpowiada fabule. Książka liczy 173 strony, nie ma ceny okładkowej (ja kupiłem ją w LTW za 10 zł). Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego.
Głównym bohaterem jest Hubert Garda – komisarz służby śledczej Policji Państwowej. Dostaje on zaskakujące zaproszenie od swojego dawnego przełożonego – pułkownika Zawistowskiego do odwiedzenia go w jego posiadłości w celu udzielenia mu pomocy. Garda przyjmuje zaproszenie i pojawia się w tej – położonej na uboczu – podmiejskiej posiadłości. W domu tym – poza Zawistowskim – zastaje też kilka innych osób: rodzinę pułkownika i znajomych. W rozmowie w „cztery oczy” pułkownik oznajmia mu, że się boi. Kiedy ma powiedzieć, o co dokładne chodzi, rozmowę przerywa pojawienie się jego córki. Do tematu mają wrócić następnego dnia, ale tak się nie staje, gdyż w nocy gospodarz zostaje zamordowany. Komisarz rozpoczyna śledztwo. Mimo to w domu dochodzi do kolejnych zabójstw – ofiarami są osoby … najbardziej podejrzane. Kto jest sprawcą – ktoś z rodziny, czy znajomych ? Czy działa on sam, czy w porozumieniu z kimś innym ? A może zabójcy działają oddzielnie ? Na te pytania Garda musi szybko odpowiedzieć, by ochronić życie pozostałych osób.
Książka jest interesująca, a z uwagi na jeden element nie jest to w pełni typowa „wyspa”. Czyta się ją szybko i lekko. Sposób rozwiązania sprawy jest ciekawy. W powieści nie ma wulgaryzmów, seksualizmów i nadmiernej przemocy. Pozycja jest warta polecenia.