Zającówna Janina – Heca z Łysym 171/2011

  • Autor: Zającówna Janina
  • Tytuł: Heca z Łysym
  • Wydawnictwo: KAW
  • Rok wydania: 1990
  • Wydanie III
  • Nakład: 40000
  • Recenzent: Waldemar Szatanek

Historia tak prosta że aż piękna…

Kaśka – głowna bohaterka książki „Heca z łysym” Janiny Zającówny – to lekko zwariowana nastolatka ciągle wpadająca w kłopoty. A to się z braćmi pokłóci a to nauczycielom podpadnie a to zadrze ze szkolnymi łobuzami.

Ale też jak to dziewczyna jest pełna współczucia, odpowiedzialności i miłości choć jak często w tym wieku bywa niespełnionej, w tym przypadku do Jacka – szkolnego bożyszcza. Oczywiście ma problemy z samoakceptacją i akceptacją rówieśniczek. Jak by tego było mało do jej domu trafia zbuntowany kuzyn Romek.
Kaśka jednak ma poważniejsze kłopoty niż niespodziewany nowy domownik otóż w jej szkole powstała banda wyrostków skupiona wokół niejakiego „Łysego” (tu ciekawa sprawa bo to do niedawna miły chłopak wraca odmieniony po koloniach, strzyże się na krótko i zaczyna zbierać wokół siebie miejscowych łobuziaków by przejąć władze w szkole i okolicach. Czyżby opis pierwszego skinheada w polskiej literaturze ? ) Banda Łysego zaś zaczyna się rozkręcać, już nie tylko dręczy zwierzęta czy znęca się nad młodszymi, postanawia wymuszać haracze od słabszych. Nasza bohaterka oczywiście musi się im przeciwstawić. Początkowo sama z nimi walczy ( a były to czasy gdzie jeszcze chuligan niechętnie uderza dziewczynę) powoli zbierając wokół siebie i sprawy, innych którym los słabszych nie jest obcy. Jako pierwszy oczywiście przychodzi jej do głowy Jacek – w końcu najprzystojniejszy i najsilniejszy w szkole. Nikt nie wie jak sobie z łobuzami poradzić ( w starciu siłowym nie bardzo maja szanse) a niestety Jacek i inni maja opory przed radykalnymi rozwiązaniami.
Jak to zwykle w literaturze młodzieżowej (czy filmie) ta „lepsza” młodzież w końcu się jednoczy, wykorzystuje przewagę rozumu nad siłą i daje łupnia łobuzom. Niewątpliwe sposób rozprawienia się z hersztem „tych złych” mało pedagogiczny. Przy okazji główna bohaterka odkrywa że jej wymarzony bohater to mięczak a prawdziwa miłość jest tuż obok. Nielubiami bracia i kuzyni zaś zostają najlepszymi przyjaciółmi. A wszystko napisane tak że samo się czyta…
Proste? Da się? Cholera że dziś już nikt tak nie pisze…
Naprawdę polecam.