Violetta Bratton – Oszust matrymonialny 153/2011

  • Autor: Violetta Bratton 
  • Tytuł: Oszust matrymonialny
  • Wydawnictwo: Labos
  • Rok wydania: 1991
  • Recenzent: Waldemar Szatanek

„Gdyby Sztaudynger wziął się za pisanie kryminałów….”

Kryminał w powszechnym mniemaniu należy do gatunku literatury lekkiej. Niektórzy powiedzieli by wręcz „wakacyjnej”. Mimo to jednak humoreski kryminalne to rzadkość.

Kiedyś gdy rekordy popularności biło czasopismo „Detektyw” można było na jego łamach czasem znaleźć jakieś lżejsze opowiadanka. Jeśli się nie mylę to za PRL również „Szpilki” od czasu do czasu coś lżejszego drukowały ale w największych seriach kryminału PRL chyba nie znajdziemy żadnego tomiku z taką odmianą kryminału. (To pytanie do naszych klubowych macherów)
W 1991 roku (tylko 3 lata po debiucie w USA – jak donosi nam zajawka na okładce) pojawił się na rynku niewielki tomik zbierający humoreski (miedzy innymi drukowane wcześniej w „Szpilkach” – można by wiec powiedzieć że to taki „gazetowiec” MOrdowy ) autorstwa Violetty Bratton pod tytułem „Oszust matrymonialny”.
Opowiadanek w zbiorze jest blisko 40. Od całkiem błahych (np. opowiadanie ” Czas do pieniądz” ) czy wręcz głupich ( „Pułapka”, „Podkowa”) do nieźle się zapowiadających, mogących być kanwą do czegoś większego. Polecam np. : opowiadanie : „Dżungla”. Jeden z mafiosów narkotykowych zostaje zrzucony na spadochronie przez „dowcipnych” konkurentów do amazońskiej dżungli. Tam jednak nie ginie tylko znajduje spokój, miłość, rodzinę. Po latach ekspedycja naukowo-ekologiczna dociera do zagubionej wioski z eks-mafiozą. W grupie eksploratorów zaś znajduje się niczego nie spodziewający się były konkurent- prześladowca naszego bohatera, dziś prezes organizacji ekologicznej chroniącej puszcze amazońską. Dochodzi wiec do niespodziewanego spotkania….
Zbiór jest niewątpliwie ciekawostką, widać że autorka jest bardziej dziennikarką niż pisarką. Cześć opowiadanek to ewidentnie bardziej gra słów, zabawa słowna niż zagadka kryminalna.
Nie będę was oszukiwał: Ogólnie słabe…