- Autor: Georges Simenon
- Tytuł: Tajemnica komisarza Maigret
- Wydawnictwo: Iskry
- Seria: Klub Srebrnego Klucza
- Rok wydania: 1973, 1980
- Nakład: 100300 (II wyd.)
- Tłumacz: Maria Wisłowska
- Recenzent: Iwona Mejza
LINK Recenzja Grzegorza Cieleckiego
LINK Recenzja Mariusza Młyńskiego
Długi czas nie czytałam zagranicznych kryminałów, koncentrując się na klasyce kryminału milicyjnego. Aż tu pewnego dnia, po długiej przerwie, postanowiłam coś przeczytać. Sięgnęłam na chybił trafił i po chwili czytałam tytuł:”Tajemnica komisarza Maigret”. Nie byłam zadowolona, komisarz zazwyczaj mnie nudził i budził swego rodzaju zniecierpliwienie. Tak było przed laty. Po przeczytaniu tej książki stwierdziłam, że niektórzy autorzy są wieczni, a czasy, wbrew pozorom, wcale się tak nie zmieniły.
Kryminał został wydany po raz pierwszy we Francji, w 1961 roku. Komisarz Maigret ma już tylko dwa lata do emerytury i ciężko przeżywa proces odsuwania na boczny tor. Wchodzą Nowe Porządki. Nie policja, tylko prokuratura ma głos decydujący o przeprowadzanym śledztwie. Policja traci część swoich uprawnień. Na miejscu zdarzenia pierwszy pojawia się prokurator, drugi sędzia śledczy. Dopiero potem swoje czynności może podjąć policja, a słowem, które wzbudza grozę jest słowo „procedura”, prawie tak, jak teraz.
Mamy zimową, mroźną noc. Komisarz Maigret śpi. Dzwoni telefon. To nieoceniony Arystydes Fumel, współpracownik komisarza ze starej gwardii daje znać o ciekawym przypadku. Został zamordowany człowiek. Zesztywniały, ze zmasakrowaną twarzą, porzucony w Lasku Bulońskim. Komisarz Maigret po znaku szczególnym, tatuażu, orientuje się kim był zamordowany i ze szczegółami, wprowadza nas w życie tego człowieka, włamywacza-indywidualisty. Człowieka, który zawsze pracował sam, a na co dzień wiódł życie statecznego syna, a jak się potem okaże także wiernego kochanka. Życiorys jak wiele innych. Porządny człowiek, nie robiący krzywdy innym.
Tylko złodziej. Kto odczuł nagłą i nieodpartą potrzebę zamordowania tego człowieka? Prokurator od razu zadecydował, że jego śmierć to efekt porachunków w świecie przestępczym. Prokurator potrzebował efektów w całkiem innym śledztwie prowadzonym od paru tygodni przez komisarza Maigreta.
Ponieważ jednak komisarz, to człowiek starej daty, dla którego od priorytetów, procedur i poprawności dyplomatycznej, ważniejszy jest człowiek, którego kiedyś znał, to śledztwo pierwsze rozwija się tak trochę od niechcenia, a śledztwo drugie, w sprawie skazanej z góry przez prokuraturę na porażkę zmierza ku wyjaśnieniu. Prywatnemu i poza procedurami.Tylko komisarz Maigret i Arystydes Fumel poznają prawdę o sprawcach morderstwa. Przyznaję, gorzka to książka. Chociaż napisana pięćdziesiąt lat temu, w swej wymowie aktualna także dzisiaj. Podstawowa prawda brzmi: światem rządzi pieniądz i ci, którzy ten pieniądz mają”. Oni są traktowani na odrębnych warunkach, zwłaszcza jeżeli są obcokrajowcami,bogatymi. Komisarz oba śledztwa doprowadza do końca. Jest skrupulatny i bardzo ludzki. Lubi grog, czasami zawadzi o jakąś knajpkę.Wiele ciepła do książki wprowadza pani Maigret, troskliwa żona, która wie co oznacza telefon w środku nocy, nie pyta za wiele i służy dobrą radą. Prawdziwa druga połowa komisarza.
Książka jest warta przeczytania między innymi dlatego, że w sposób bardzo dokładny Simenon kreśli zmiany jakie zachodzą w relacjach policja-prokuratura, a i czas to dla Francji ciekawy. Budzą się kolonie, zachodzą duże zmiany, Legia Cudzoziemska działa.
Lubię, gdy książka mnie czymś zaskakuje, zadziwia. Ta właśnie taka jest, chociaż to tylko zima, śledztwo i komisarz Maigret w akcji. Polecam do przeczytania. Jej mottem powinno być zdanie: „najważniejszy jest człowiek”