Piątek Tomasz – Morderstwo w La Scali 69/2009

  • Autor: Piątek Tomasz
  • Tytuł: Morderstwo w La Scali
  • Wydawnictwo: WAB
  • Rok wydania: 2009
  • Recenzent: Iza Desperak

Tomasz Piątek zaczął od Heroiny, zdobył nią pisarską sławę, potem przesunął się w stronę kryminalnej sensacji. Poprzednie próby oceniam subiektywnie jako czytelniczka za średnio udane, za to Morderstwo w La Scali w pełni mnie usatysfakcjonowało. Zwróciłam na tę książkę uwagę dzięki Marii Seweryn, która czytała ją w radiowej „Trójce”, choć poprzednie próby zaprzyjaźnienia się z twórczością tego autora były zniechęcające.


W Morderstwie… Piątek wykorzystuje swoje związki z Włochami — jest italianistą, studiował w Mediolanie. Dzięki temu w powieści odnajdujemy smaczki podobne do Donny Leon, anglistki mieszkającej w Wenecji, a z jednym z tytułów tej autorki, Śmierć w LA Fenice, kojarzy się z lekka tytuł powieści Piątka. Autor nawiązuje też do tych wątków kultury włoskiej które są obecnie „na czasie” : morderstwo ma miejsce podczas wystawienia spektaklu Pasoliniego. Główna bohaterka i narratorka to pół Włoszka, pół Brytyjka, spoglądająca na Włochy i Włochów perspektywy wrośniętego w kulturę outsidera. Jest kobietą, i zwłaszcza jej refleksje dotyczące Włoszek mają dużo oryginalności, i autorowi udało się udatnie zimitować kobiecy sposób postrzegania świata.
Tytułowe morderstwo popełniono podczas spektaklu, podobnie jak u Jerzego Edigeya w Przy podniesionej kurtynie czy  (nie do końca na scenie, ale też podczas spektaklu) u Joe Aleksa w Śmierć mówi w moich imieniu , wykorzystując jego scenariusz — inscenizacja morderstwa okazuje się morderstwem per se, na oczach nieświadomej niczego publiczności, i dopiero po zapuszczeniu kurtyny zostaje ono stwierdzone. Śledztwo oprócz policji prowadzi amatorka — narratorka, nieco wbrew sobie, ale to ona odkrywa rozwiązanie. Oczywiście w decydującym momencie, gdy znajduje się na łasce mordercy zwierzającym się swej potencjalnej kolejnej ofierze ze swych poczynań, z opresji ratuje ją początkowo nielubiany policjant.
Bohaterka — narratorka to najmocniejsza strona tego utworu, bowiem sama intryga nie jest specjalnie oryginalna, jak już wspomniałam. To tajemnicza kobieta, która im więcej mówi o sobie, tym mniej na jej temat wiemy. Poszukiwanie rozwiania zagadki to równie jej własna podróż w głąb siebie i poszukiwanie własnego ja.
Największą niespodzianką jest postać Pana Mruczka, milczącego towarzysza życia dziewiczej bohaterki. O ile kryminalna intryga jest zbyt płytka, by ją streszczać, tożsamość Pana Mruczka jest zastępnikiem kryminalnego suspensu, więc jej nie zdradzę, by nie psuć kolejnym czytelnikom i czytelniczkom dobrej zabawy.