Doncowa Daria – Manikiur dla nieboszczyka 159/2009

  • Autor: Doncowa Daria
  • Tytuł: Manikiur dla nieboszczyka
  • Wydawnictwo: Videograf II
  • Seria: Seria z kobrą
  • Rok wydania:  2009
  • Nakład:
  • Recenzent: Iza Desperak

Nastia z Pietrowki contra milionerki z Rublowki
O kobietach luksusowych w rosyjskiej powieści milicyjnej

Rosyjski kryminał współczesny, także milicyjny, jest silnie zdeterminowany przez pierwiastek kobiecy: piszą kobiety i piszą o kobietach. Z jednej strony mamy pisarkę piszącą o milicjantce – to przypadek Aleksandry Marininy, opisującej kolejne śledztwa Nastii Kamieńskiej.

Z drugiej mamy pisarki opisujące detektywki z bożej woli, czyli zwykłe kobiety wessane przez ciąg kryminalnych wydarzeń. Są to najczęściej milionerki z Rublowki, żony nowych Ruskich, których najbardziej wzruszający portret sporządziła Oksana Robski w Casual. Milionerki takie spotyka czasem Kamieńska, jednak traktuje je podobnie jak sprzątaczki czy nauczycielki. Milionerki, jako że dysponują milionami, stają się nierzadko przestępczyniami – bezpośrednio lub wynajmując anonimowego cyngla. Zdaje się wręcz, że by trafić na Rublowkę, trzeba było kogoś wpierw zastrzelić. Gdy mąż nowej milionerki ginie w porachunkach , za broń lub wynajętego cyngla chwyta żona. Opisy rublowskich bohaterek są siłą rzeczy dużo barwniejsze niż Kamieńskiej, która mieszka w ciasnym mieszkaniu i porusza się metrem. Milionerki poruszają się co najmniej limuzyną z kierowcą, i nie wiedzą ile kosztuje kostka masła.
Z tym stereotypem nowych rosyjskich milionerek rozprawia się Daria Doncowa, albo wręcz czyni z niego główną oś jednej ze swych powieści, Manikiur dla nieboszczyka. Doncowa opisywała wcześniej bogate żony bogatych mężów, które z nudów zakładają small biznes, który oczywiście wypala tak wspaniale, że jej książki powinny stać się lekturą dodatkową na szkolnych lekcjach przedsiębiorczości. Po drodze a to ktoś napada na small biznes, a to w nocy zakrada się do księgarni, jednak dzielna bohaterka autorka owego small biznesu, choć początkowo nic nie kuma, radzi sobie z elementem przestępczym tak wspaniale, że można  by było polecić te dzieła jako lektury na przysposobienie obronne, którego to przedmiotu w szkołach już się ku memu żalowi nie naucza.
W Manikiurze dla nieboszczyka jest inaczej. Bogata, rozpuszczona, a może wręcz rozwydrzona małżonka dobrze prosperującego biznesmena na skutek niezwykłego splotu okoliczności trafia do mieszkania przeciętnej rodziny w charakterze pomocy domowej. Przeciętna rodzina oczywiście traktuje ją jak członka rodziny, jednak opis niepowodzeń w przygotowaniu wieczornego posiłku, posegregowania prania czy spaceru z psami wskazują, że nawet najbardziej tolerancyjna rodzina zgrzyta zębami, gdy obsługuje ją bywsza milionerka. Pojawia się od początku wątek kryminalny – domrabotnica zastępuje nieobecną matkę rodu, którą prawdopodobnie porwano, i chcą nie chcąc tajemnicę porwania i jego okoliczności rozwikłuje gdzieś tak 30 stron przed końcem, jednak przemiana milionerki o dwóch lewych rękach w skuteczną i sprawną pomoc domową, rozwiązująca w wolnym czasie zagadki kryminalne, jest głównym wątkiem tego utworu. Oczywiście, jak to w kryminale, zagadka też jest, i to skomplikowana niezwykle, i nawet można czytając się trochę pobać, ale i tak szczytem suspensu jest przemiana głównej bohaterki.