Zbynek Cernik – Jubileusz pana komisarza 201/2024

  • Autor: Zbynek Cernik
  • Tytuł: Jubileusz pana komisarza
  • Wydawca: Polskie Radio
  • Cykl: Teatrzyk Zielone Oko
  • Rok wydania: 1988 (14 VIII)
  • Recenzent: Robert Żebrowski

Autor, zdarzenie i słuchowisko, czyli potrójne totalne nieporozumienie

Po tym jak zrecenzowałem dwa słuchowiska Karoliny Blow, czyli Bożeny Helbrecht, tj. „Bluff inspektora Holma” z roku 1987 i „Przed otwarciem testamentu” z roku 1988, byłem w obowiązku zrecenzować jeszcze inne słuchowisko, w którym wystąpił inspektor Harry [Holm – tak należy domniemywać], a mianowicie „Jubileusz pana komisarza”.

Odnośnie czechosłowackiego opowiadania o tym tytule, którego adaptacji na słuchowisko dokonała właśnie pani Helbrecht, to pojawił się duży problem, a mianowicie, kto jest jego autorem. Wydano je w nieocenionej wartości tygodniku „Przekrój”, w numerze 2164 z dnia 30 listopada 1986 roku, gdzie jako autor podany jest Jaroslav Veis [ur. 1946]. Jest tam również zapowiedź, że opowiadanie to ukaże się w antologii „Cybernetyczne laleczki” nakładem Wydawnictwa Poznańskiego, co nastąpiło w roku 1987. Jednak w książce – jako jego autor – podany jest Zbynek Cernik [ur. 1951]. Co ciekawe, opowiadanie to zamieszczone jest tam jako dwudzieste drugie z kolei, a tuż przed nim znajduje się „Dzień na Kallisto …” … Jaroslava Veisa. Ustaliłem, że Veis i Cernik to dwie różne osoby, tak więc pseudonim literacki nie wchodzi tu w grę. O co więc chodzi? Być może pomyłka nastąpiła w redakcji „Przekroju”, ale tylko być może … Słuchowisko wyreżyserował Jan Warenycia, a czas trwania to 15:29.

Akcja toczy się nie wiadomo kiedy i gdzie. Zamieszkujący samotnie komisarz policji od 30 lat pracował w tej formacji. Zaprosił on do siebie swojego podwładnego – inspektora Harry’ego. W czasie rozmowy poinformował go o ucieczce z Instytutu Genetycznego mutanta człowieka, wyhodowanego w ciągu dwóch lat, od okresu niemowlęctwa do dojrzałości, przez profesora Holma. Mutant miał kilka niesamowitych cech: był wszystkożerny, maszerował z prędkością 50 km/h, potrzebował tylko 1-2 godziny snu na dobę, był wytrzymały na ogień, posiadał zdolność regeneracji, a także umiejętność wpływania na świadomość innych ludzi. Komisarz stwierdził, że razem z Harry’m muszą podjąć kroki, by jak najszybciej odnaleźć i zatrzymać mutanta, zanim ten dopuści się jakiegoś przestępstwa. W pewnej chwili Harry, dla którego profesor Holm był wujem, a o czym jego szef nie wiedział, zaczął się dziwnie zachowywać …

Słuchowisko to należy zakwalifikować jako sensacyjno-fantastyczne. W sumie wystąpiły w nim cztery osoby, a w roli komisarza – Ignacy Machowski. Niestety jest ono po prostu słabe, jego fabuła – mizerna, a zakończenie takie sobie. W mojej ocenie szkoda na nie czasu.

PS Na zdjęciu peerelowskie radio „Ewa 2”.