Sekuła Helena – Otwarte okno 140/2024

  • Autor: Sekuła Helena
  • Tytuł: Otwarte okno
  • Wydawca: Teatr Polskiego Radia
  • Cykl: Teatrzyk Zielone Oko
  • Rok wydania: 1972 (28 VI)
  • Recenzent: Robert Żebrowski

Chłopak z Nowego Bródna się broni, a kapitan Wysocki z Pałacu Mostowskich kontratakuje

To drugi (i niestety ostatni) spektakl radiowy autorstwa Heleny Sekuły, jaki udało mi się odnaleźć w sieci (ten pierwszy nosi tytuł „Mleko”). Wyreżyserowała go Zofia Rakowiecka, a trwa 28:55.

Akcja toczy się w Warszawie na Mokotowie (mieszkanie przy ul. Projektowanej 6) oraz na Śródmieściu (Pałac Mostowskich) w grudniu (prawdopodobnie 1970 lub 1971 roku, ale pewności nie ma).

Dyżurny służby kryminalnej KSMO – kapitan Wysocki [Józef Nalberczak] razem z porucznikiem Sołubą [Wojciech Duryasz] przybyli do mieszkania, w którego kuchni ujawniono zwłoki Matyldy Grzesik – barmanki z hotelu „Flamingo”. Wszystko wskazywało na to, że popełniła ona samobójstwo, poprzez zatrucie się gazem. Dziwne było to, że w pokoju obok było otwarte okno. Okazało się, że poprzedniego dnia wieczorem tj. 30 listopada, w mieszkaniu tym odbywało się przyjęcie imieninowe, w którym – poza barmanką – uczestniczyli jej znajomi z pracy: pokojowa Małgorzata Wolska (mieszkająca po sąsiedzku, to ona ujawniła zwłoki), perkusista Andrzej Ligocki (narzeczony Matyldy, mieszkający na Nowym Bródnie) [Marek Perepeczko], tancerka Krystyna Zalewska (w trakcie imprezy zasnęła w pokoju, gdzie pozostała również po wyjściu pozostałych gości) oraz szatniarz Adam Owczarz (smalący cholewki do Wolskiej, jednak często przesiadujący u Grzesikówny). Na „Andrzeja” pito śliwowicę, jarzębiak i żytniówkę, a palono „Sporty”, „Carmeny” i „Silesie” (polecam wciągający artykuł o peerelowskich papierosach na stronie: https://historiapolski.eu/viewtopic.php?t=189.

Sołuba uzbrojony w aparat fotograficzny z fleszem i argentorat dokonał oględzin mieszkania oraz zwłok. Denatka nie miała żadnych widocznych obrażeń. Okazało się, że dzbanek i szklaneczki wykorzystywane w trakcie przyjęcia, zostały przez kogoś dokładnie umyte. Sekcja zwłok wykazała, że Matylda faktycznie zmarła w wyniku zatrucia się gazem, ale w jej organizmie wykryto ślady silnego środka nasennego. Śledztwo w tej sprawie nie było zbyt proste, gdyż świadkowie albo łgali albo coś ukrywali. Wysocki był jednak zbyt wytrawnym lisem, by da się im nabrać. Przełomem w sprawie stała się informacja o Zenku odbywającym karę pozbawienia wolności w Zakładzie Karnym w Sztumie, za napad z bronią w ręku sprzed pięciu lat.

Słuchowisko jest dość ciekawe, przyjemne w odbiorze i nie ma w nim żadnych przestojów. Naprawdę warto go wysłuchać. Wydaje mi się, że bardziej przekonywujący w roli kapitana Wysockiego jest Józef Nalberczak (standardowo mało przyjemny w głosie) niż – grający w „Mleku” – Bogusz Bilewski (zbyt cichy i spokojny).

Ps. Zdjęcie na wstępie recenzji przedstawia pierwszy powojenny polski radioodbiornik – „Pionier” z roku 1948, z „Diory”.