- Autor: Korkozowicz Kazimierz
- Tytuł: Dom w górach
- Wydawnictwo: Czytelnik
- Seria: Z Jamnikiem
- Rok wydania: 1968
- Nakład: 50280
- Recenzent: Mariusz Młyński
LINK Recenzja Roberta Żebrowskiego
Patrick Salter, legendarny, nigdy nie złapany włamywacz, czuje, że zbliża się koniec jego życia i postanawia przeznaczyć swój majątek na walkę z przestępczością; w tym celu spisuje testament i zaprasza do swojego domu trzy osoby, które mają być jego likwidatorami.
Te trzy osoby przyczyniły się do tego, że syn Saltera, Al, został skazany na powieszenie za zastrzelenie policjanta; wszyscy podejrzewają więc, że może to być jakaś wyrafinowana forma zemsty. I na to wygląda – w nocy przy pomocy wymyślnego systemu ginie ugodzony sztyletem prokurator sir Stanford, a dowody wskazują na to, że towarzyszący mu komisarz Tom Holt ze Scotland Yardu albo kryje mordercę albo zabił go sam.
Ten dziwaczny kryminał wygląda mi na jakiś średnio udany pastisz – przede wszystkim cała historia wydaje mi się mocno naciągana; autor stylizuje się na klasyków angielskiego kryminału ale uważam, że nie do końca mu się to udaje. Intryga jest dość ciekawa, choć prosta i mało skomplikowana; szkoda też, że autor choć trochę nie pogłębił charakterystyki poszczególnych postaci. Najbardziej zaskakuje zakończenie, które jednak trąci pewną naiwnością: komisarz Holt nie wiedział jak naprawdę wygląda Patrick Salter? Wszystko razem powoduje, że książka jest dość przeciętna, żeby nie powiedzieć słaba; nic z niej nie wynika, rozrywka z niej jest żadna i szybko wylatuje z pamięci.
Książka była drukowana w odcinkach w „Słowie Ludu” od 10 marca do 30 kwietnia 1968 roku – co najciekawsze, autorowi nadano tu imię Marian; na jej podstawie powstało też przedstawienie w ramach Teatru Sensacji „Kobra”, które pojawiło się w telewizji 12 lutego 1970 roku.