Kilarski Roman – Organizacja Wywiadowcza Reinharda Gehlena 86/2024

  • Autor: Kilarski Roman
  • Tytuł: Organizacja Wywiadowcza Reinharda Gehlena
  • Wydawnictwo: MON
  • Rok wydania: 1978
  • Nakład: 20333
  • Recenzent: Robert Żebrowski

Szpiony zza Odry i Nysy, czyli lektura uzupełniająca do „Labiryntów”

W polskich kryminałach, a konkretnie w powieściach szpiegowskich, motyw Organizacji Gehlena co jakiś wypływa. Warto więc przybliżyć historię i działalność wywiadu operującego z terytorium Niemiec Zachodnich, a także sukcesy peerelowskiego kontrwywiadu w wyłapywaniu jego wysłanników.

O autorze książki nic nie wiem. Pozycja ta składa się z czterech części: 1. Zarys historyczny 2. Działalność Reinharda Gehlena w latach 1945-1949 3. Przekształcenie Organizacji Gehlena w Federalną Służbę Wywiadowczą (1949-1956) 4. Federalna Służba Wywiadowcza w latach: 1956-1968. Materiał zawarty w książce jest dość obszerny (388 stron), a ja nie będę go ani streszczał ani analizował w sposób systematyczny. Przedstawię zaś to, co wydało mi się najciekawsze lub zwróciło moją największa uwagę.

Gehlen (1902-1979) w czasie II WŚ był generałem-majorem Wehrmachtu, ostatnim szefem Wydziału Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych – Obce Armie Wschód, czyli wywiadu wojskowego, który był niezależny od Abwehry i SD. Urzędował w Mamerkach i Giżycku (Twierdza Boyen). 22 maja 1945 roku dostał się do niewoli amerykańskiej. Wcześniej udało mu się ukryć archiwa Wydziału na terenie starej kopalni w Bawarii.

„Przyjmuje się, że działalność wywiadowcza Niemców na rzecz Amerykanów przeciwko Związkowi Radzieckiemu i krajom Europy wschodniej, które dzięki rewolucji ludowodemokratycznej wkroczyły na drogę przemian socjalistycznych [brrr], rozpoczęła się w marcu 1946 roku, a jej prekursorem był były pułkownik z Abwehry – Baun”, de facto działalność ta rozpoczęła się znacznie wcześniej, bo już na początku sierpnia 1945, kiedy to Gehlen przedstawił Amerykanom swój raport. Ustalono, że jego organizacja ma działać przede wszystkim na rzecz armii USA. Mimo że głównym obiektem zainteresowań były kraje demokracji ludowej i Związek Radziecki, to prowadzono również infiltracje wywiadowczą państw sojuszniczych i neutralnych. Siedzibą Organizacji był zamek Kransberg w Oberursel. W roku 1947 wyodrębniono w niej następujące komórki: Wydział Zdobywania Informacji (płk Baun), Wydział Analiz i Opracowań (płk Wessel) oraz Sekcja Studiów, która odpowiadała za wypracowanie planów działania i form organizacyjnych w przyszłości (nadzorował ją osobiście Gehlen). Od grudnia 1947 roku siedzibę przeniesiono do Pullach nad Izarą, 13 km na południe od Monachium, gdzie wybudowane było modelowe zamknięte osiedle mieszkaniowe dla oficerów SS. Organizacja funkcjonowała tam pod szyldem Południowoniemieckiego Przedsiębiorstwa Zastosowań Przemysłowych, choć okoliczni mieszkańcy podejrzewali, że pracuje się tam nad nową bronią dla armii amerykańskiej.

Należy podkreślić, że Organizacja Gehlena była instytucją niemiecką, angażującą Niemców, na ziemi niemieckiej, ale pracującą na rzecz obcego mocarstwa. „Organizacja Gehlena w najnowszej historii stanowi jedyny i wyłączny przypadek, gdy tajna służba wywiadowcza przeszła na służbę innego państwa”.

W celu uzyskania jak największej liczby informacji, ludzie Gehlena objęli ścisłą penetracją obozy dla przesiedleńców z Polski, Czechosłowacji i Węgier, a także niemieckich jeńców wojennych powracających z radzieckich obozów. Dotarli również – w ramach operacji „Hermes” – do wszystkich obozów jenieckich na terenie kraju.

Gehlen – w czasie II WŚ – był jednym z głównych twórców koncepcji działania Werwolfu. Dlatego też po wojnie opierał się głównie na podziemiu pohitlerowskim. Werwolf – na ziemiach Polskich – był w sile ok. 10 tys. członków pochodzących z niedobitków Wehrmachtu, SS oraz armii Własowa. Podziemie to podjęło działalność organizacyjno-propagandową, terrorystyczną, dywersyjno-sabotażową i wywiadowczą. Do największych podziemnych organizacji należały: Freies Deutschland, czyli Wolne Niemcy (działała w latach 1945-1948, a w jej szeregach był m.in. Arthur Kuhne, bohater książki „Sprawa R 1335/46” (wydanej w „Tukanie”), Edelweiss Piraten, czyli Piraci spod znaku szarotki (1945-1948), Polonia Restituta [!] (1945-1946), Green Cross, czyli Zielony Krzyż, Schwarzer Wolf von Hubertus, czyli Czarne Wilki Hubertusa [kłania się spektakl teatru telewizji „Czarny wilk von Hubertus” – 10 odcinek „Stawki większej niż życie” oraz książka „Zielona rakieta”] i Mazurskie Siły Wyzwoleńcze, na czele których stał Joachim Schaak, bohater książki „Gorący ślad” (wydanej w „Labiryncie”).

W roku 1949 utworzono RFN, NATO oraz NRD, a Organizację przejęła od wywiadu wojskowego USA – CIA (rządowi RFN Organizacja została podporządkowana dopiero 7 lat później !). Na czele jej placówek stali funkcjonariusze aparatu hitlerowskiego, oficerowie Sztabu Generalnego, członkowie SS i pracownicy Abwehry. Podzielona była na referaty: wojskowy, ekonomiczny, techniczny i polityczny. Jej filie, będące wysuniętymi posterunkami wywiadu, stanowiące jednocześnie bazę łącznikowo-przerzutową agentury, rozmieszczone były wzdłuż granicy z NRD i w Berlinie Zachodnim, który główną bazą przerzutową na Wschód. Wyspecjalizowaną w prowadzeniu wywiadu przeciwko Polsce była placówka w Hamburgu, na czele której stał płk Worgitzky. W latach 50. specjalizację na kierunku polskim przejęło Przedstawicielstwo Generalne w Karlsruhe i Przedstawicielstwo Pomocnicze w Augsburgu.

Ciekawy był jeden ze sposobów zdobywania przez Organizację funduszy: „Przedstawicielstwa generalne (…) w porozumieniu z amerykańską policją dopuszczały się pospolitych nadużyć, mających na celu zdobycie pieniędzy do pustawej kasy. Stosowano różnego rodzaju prymitywne metody – sprzedawano na przykład na czarnym rynku ładunek poszukiwanych amerykańskich papierosów, odbierano pieniądze od handlarza po to, aby za chwile zjawiła się amerykańska policja i zlikwidowała towar. Uzyskane ta drogą fundusze ulegały później podziałowi pomiędzy akcjonariuszy. W ten sposób operację powtarzano po kilka razy obracając tym samym towarem.”

W 1954 roku Organizacja przeszła kolejną reformę struktur. Znalazły się w niej cztery departamenty: Wywiadowczy, Działań Specjalnych, Kontrwywiadowczy i Administracyjny. Siedziby przedstawicielstw odpowiadających za prowadzenie wywiadu zagranicznego na kierunku wschodnim znajdowały się w: Monachium (p-ko Czechosłowacji), Darmstadt (p-ko ZSRR i Polsce) oraz w Bremie (p-ko NRD). W ramach reformy usystematyzowano źródła informacji dzieląc je na szereg kategorii, wśród których głównymi były: P (agenci zajmujący wysokie stanowiska), U (przebywający w rejonie obiektów wywiadowczego zainteresowania), R (mogący podróżować bez wzbudzania podejrzeń), T (wykwalifikowani pracownicy techniczni), S (mogący przenikać do sił zbrojnych i aparatów bezpieczeństwa), III/F (agenci o możliwościach kontrwywiadowczych). W zakresie pozyskiwania i pracy z nowymi agentami wyróżniono następujące kategorie osób: typujące kandydatów, rozpracowujące ich, werbujące, szkolące, a także pomagających im później – kurierów oraz pilotów i przewodników.

W roku 1956 OG przepoczwarzyła się w Federalną Służbę Wywiadowczą – BND (podległą rządowi RFN), w której Gehlen został prezydentem, a jego zastępcą Hans Heinrich Worgitzky. BND składała się z czterech departamentów: Wywiadowczego, Technicznego, Informacyjnego i Administracyjnego. Koncentrowała się na: 1. gromadzeniu informacji o NRD i innych państwach, szpiegostwie, analizie informacji uzyskanych od agentów, opracowywaniu na tej podstawie meldunków na użytek odbiorców 2. Prowadzeniu działalności dywersyjno-sabotażowej, wojny psychologicznej oraz działalności kontrrewolucyjnej 3. Prowadzeniu działalności kontrwywiadowczej, przenikaniu do wywiadu innych państw oraz szerzeniu dezinformacji. Prowadziła wywiad trojakiego rodzaju: płytki (p-ko NRD), głęboki (PRL, CSR, Węgry, Rumunia, Bułgaria) i dalekiego zasięgu (ZSRR).

Jednocześnie z powstaniem BND, na rynku wewnętrznym pojawiła się konkurencja dla niej, a mianowicie Wojskowa Służba Kontrwywiadu (MAD) i Urząd Ochrony Konstytucji (BfV), z czego oczywiście Gehlen nie był zadowolony. Jego niezadowolenie zresztą trwało już kilka lat, a wiązało się z porażkami, jakie Organizacja ponosiła w – toczonej na cichym froncie – walce z kontrwywiadem NRD, w skład którego wchodzili antyfaszyści i ich synowie, a także licznymi zmianami frontu przez jej pracowników, jak chociażby przejście na stronę wschodnich Niemiec Hansa Joachima Geyera z filii X-9592, czy ucieczką do PRL Franciszka N. (nr rozpoznawczy ODT-684). Poza wrogami OG miało też sojuszników, spośród których wymienia się w książce następujące: organizacja białogwardyjsko-mienszewicka NTS, Rosyjski Narodowy Ruch Ludowy ROND, ukraińskie OUN i OUNS, a także polskie Wolność i Niepodległość oraz Ocalenie Polski.

Trzy rozdziały książki poświęcone są działaniom Organizacji przeciwko Polsce, z przedstawieniem krótkich historii życia, pracy i wpadek jej agentów. O ich działalności, w tym szczególnie aktywnego Konrada W. (ODT-738-18), operacjach specjalnych OG (m.in. Operacja „Pfifficus” i tunel podsłuchowy pod granicą obu Berlinów), funkcjonowaniu – również na kierunku polskim – innych instytucji wywiadowczych Zachodnich Niemiec (Główny Urząd Ankietowy, Urząd Ochrony Konstytucji i Urząd Bezpieczeństwa Bundeswehry wraz z podległą mu Wojskową Służbą Kontrwywiadu), a także okolicznościach zakończenia kariery przez Gehlena – przeczytajcie sami.

Choć wiadomo, że książka powstała w PRL i na pewno swoje „za uszami” ma, to jednak jest ona ciekawą lekturą, przekazującą dużą ilość wiadomości, zazwyczaj nawet do tej pory mało znanych, a także pozwalającą w bardziej zrozumiały sposób pojąć mechanizmy działania gehlenowskich agentów, tak często opisywanych w naszych szpiegowskich kryminałach. Naprawdę warto ją przeczytać.