- Autor: Arkady Adamow
- Tytuł: Pętla
- Wydawnictwo: Czytelnik
- Seria: Seria z Jamnikiem
- Rok wydania: 1977
- Nakład: 80320
- Tłumacz: Aleksander Bogdański
- Recenzent: Mariusz Młyński
W wykopie pod budowę podziemnego garażu zostają znalezione zwłoki Wiery Ignatiewnej Topilinej, młodej kobiety pracującej jako sekretarka zastępcy szefa w biurze jednego z ministerstw.
Śledztwo prowadzi Witalij Siemionowicz Łosiew; z rozmów przeprowadzanych na temat Topilinej wyłania się obraz kobiety skrytej, uczuciowej, szlachetnej i niemal do przesady uczciwej. Milicja bierze pod uwagę morderstwo lub samobójstwo; tego jednak, że Topilina odebrała sobie życie żaden rozmówca nie bierze pod uwagę. Łosiew sprawdza rozmaite ślady: na rynku znajduje pasera handlującego ubraniami ukradzionymi z mieszkania kobiety i namierza dwóch włóczęgów, którzy kręcili się w okolicy wykopu; w końcu dowiaduje się, że w jej otoczeniu pojawił się mężczyzna, który proponował jej małżeństwo. W poszukiwaniu mężczyzny Łosiew udaje się do sanatorium na Kaukazie, gdzie w ubiegłym roku przebywała Topilina; tam dowiaduje się, że kobieta wyjechała wtedy służbowo na dwa dni do jakiegoś kołchozu. W końcu udaje mu się zlokalizować narzeczonego Topilinej; tam przekonuje się, że wszystkie przyjmowane przez niego teorie wzięły w łeb.
Mam wrażenie, że rosyjscy autorzy książek kryminalnych nigdy nie byli w Polsce doceniani ani choćby rozpoznawalni – a przecież bracia Wajnerowie, Paweł Szestakow czy Julian Siemionow pisali naprawdę dobre powieści. Czy miał na to wpływ ogólny stosunek Polaków do wszystkiego co rosyjskie? Owszem, było dużo propagandy choćby w filmach – ale te agitacyjne produkcje zniknęły w niebycie, a to, co wartościowe pozostało. Arkadij Grigorijewicz Adamow (1920 – 1992), pisarz uznawany za twórcę pierwszego kryminału milicyjnego w ZSRR, doczekał się wydania w Polsce jednej książki i popadł w zapomnienie – a szkoda, bo ta jedyna powieść jest naprawdę dobra. Jest ona dość przygnębiająca i smutna, autor pisze bardzo realistycznie, nie mydli oczu wizją pozytywnego zakończenia, a Związek Radziecki pokazuje bardzo autentycznie, sugestywnie i prawdziwie: wszechobecna bylejakość, sprzeniewierzanie produktów, spekulanctwo, paserstwo, powszechny brak wszystkiego, brud, smród, szumowiny i złodzieje – i masowe chlanie, bo już nie picie, alkoholu. A w całym tym bałaganie najlepiej czują się rozmaici kombinatorzy czy malwersanci – a im woda bardziej mętna tym rozmaitym rekinom pływa się lepiej. I jak cały ten skisły ustrój miał nie upaść? „Teraz rozumie pan, dlaczego jeden z moich klientów w chwili szczerości miał czelność powiedzieć: ››I przy socjalizmie można żyć, trzeba tylko należycie przestudiować jego prawa.‹‹ I powiedział to nie jakiś tam złodziej kieszonkowy czy bandyta, ale człowiek wykształcony, oczytany, cichy, uprzejmy, łagodny, a jednocześnie drapieżny, bez krzty sumienia czy litości dla bliźniego”. I powszechnie panująca, do dziś królująca mądrość: „Im mniej będziesz wiedział, tym w razie czego będziesz mniej odpowiadał” – i w tym syfie, kile i mogile pojawia się wrażliwa, uczciwa dziewczyna, która czuje, że jej samej zaciska się na szyi tytułowa pętla.
Dość smutna jest ta książka, a do jej nastroju dostraja się paskudna pogoda; jest jednak przerażająco aktualna i realistyczna. Zastanawiające jest jednak to, jak udało się autorowi pokazać ten realizm: mamy rok 1975, rządy Leonida Breżniewa trwają w najlepsze, o epoce zastoju chyba nikt otwarcie nie chce mówić – a może ten realizm jest właśnie próbą usprawiedliwienia tego zastoju? Z podobną sytuacją mamy do czynienia w rodzimych kryminałach – Anna Kłodzińska wkrótce zacznie tłumaczyć przyczyny polskiego kryzysu. Tutaj jest naprawdę dobrze; mamy, co prawda, trochę delikatnego patosu, jest trochę dydaktyzmu ale całość trzyma formę. Książka jest dość surowa i napisana jest w czasie teraźniejszym, przez co chwilami przypomina reportaże Barbary Seidler albo wczesną twórczość Teresy Torańskiej ale to tylko dodaje jej autentyzmu; warto więc poszukać jej w antykwariacie – albo w roczniku 1977 „Trybuny Robotniczej”; można też poszukać w internecie trzyodcinkowego serialu z 1983 roku.