- Autor: Krupiński Władysław
- Tytuł: Jak pan przeniósł ten gryps?
- Wydawnictwo: Iskry
- Seria: Ewa wzywa 07
- Zeszyt nr 82
- Rok wydania: 1975
- Nakład: 100275
- Recenzent: Igor Wojciechowski
- Broń tej serii: Trzecia seta
Wiadomość z pierdla albo z Wandą pod kołdrą
Władysław Krupiński, a właściwie Władysław Krupka to ciekawa postać w polskiej powieści kryminalnej, chociaż sam może nie napisał jakiejś porywającej książki, to stworzył postać kultowego już dziś Kapitana Żbika, za co mu chwała!. Przeczytałem dwie powieści, tego autora, które u nas w antykwariatach leża i kurzą się. Pierwsza to „Zachłanność mordercy”. Następna to „Skazałeś ją na śmierć”, więc szczerze mówiąc długo czaiłem się, by przeczytać mój najnowszy nabytek w postaci opowiadania pt. „Jak pan przeniósł ten gryps” z serii Ewa wzywa 07 i miło się zdziwiłem.
Opowiadanie jest bardzo zgrabnie napisane, intryga może specjalnie nie zaskakuje, ale sama atmosfera tego opowiadania jest na tyle ciekawa, że warto przeczytać. Dużo się dzieje i dziwie się, że nie została sfilmowana. Władysław Krupiński był przecież jako major milicji obywatelskiej konsultantem do serialu „07 zgłoś się”, ale może jego wpływy nie były tak wielkie, a pała nie tak mocna by zmusić reżysera do adaptacji jego opowiadania. Fabułę opiszę tylko po części, gdyż nie chcę zdradzać zakończenia, które być może jeszcze kogoś zaskoczy i zmusi do sięgnięcia po następne opowiadania tego autora.
W pewnym miasteczku u zegarmistrza pojawia się młody chłopak, Adam Sarna. Oznajmia właścicielowi warsztatu niejakiemu P. Lewickiemu, że przysyła go Tadek i na potwierdzenie swoich słów wręcza mu gryps przemycony z pierdla. Adam Sarna jest byłym studentem, którego zamknięto za posiadanie broni. Nagle po kilku dniach u zegarmistrza pojawia się kolejny człowiek, który przynosi gryps od Tadka. Dalej sprawa jest prosta. Zegarmistrz zajmuje się działalnością przestępcza na szeroką skalę, ma w mieście rozwiniętą szajkę, do której na tzw. okres próbny dołącza wspomiany Sarna.
Samo opowiadanie jest dobrze skonstruowane, mamy tutaj szybką akcję, no i jak na Władysława Krupkę przystało, jest pozbawione niemalże opisów, przeważają tutaj dialogi, zresztą jak w każdym opowiadaniu tegoż autora. Oto jeden z opisów jaki serwuje nam autor:
„Mieszkanie M-2. Na ścianach parę obrazów, półki z książkami; pokój zadbany, przytulny. Adam ubiera się. Wanda leży na tapczanie przykryta kołdrą”. Potem mamy potok dialogów
Krótko rzecz ujmując opowiadanie Jak pan przeniósł ten gryps uważam za jedno z bardziej udanych w całej serii Ewa wzywa 07. Władysław Krupka potwierdził tym opowiadaniem słowa B. Nawrockiej i R. Dońskiego autorów kryminału „Akcja Chirurg”, gdzie w podziękowaniach napisali: „Talent gawędziarski majora MO Władysława Krupki powołał do życia tę książkę, za co składają Mu podziękowania Autorzy”.
Powyższy kryminał został nagrodzony na konkursie Komendy Głównej Milicji Obywatelskiej. Nawiasem mrowiąc ciekawe czy ową nagrodę losowano przy dużym kieliszku, czy naprawdę ktoś w milicji wówczas czytał te książki?
Władysław Krupka naprawdę nieźle opowiadał, co potwierdza w swoich krótkich historiach napisanych dla serii Ewa wzywa 07, natomiast znacznie gorzej było jak miał napisać książkę kryminalną. Popełnił to dwa razy i o dwa razy za dużo.