Wojtyszko Maciej – Bromba i inni 2/2025

  • Autor: Wojtyszko Maciej
  • Tytuł: Bromba i inni
  • Wydawnictwo: Młodzieżowa Agencja Wydawnicza
  • Rok wydania: 1984 (wyd. III)
  • Nakład: 250000
  • Recenzent: Robert Żebrowski

Czyn zagrożony karą oddania w ręce poszkodowanych

Książka liczy 125 stron, a jej cena okładkowa to 40 zł. Pierwsze jej wydanie miało miejsce w roku 1975, a drugie w 1979. Składa się ona z 12 rozdziałów, a ja zajmę się tylko jednym z nich, szóstym z kolei, liczącym 14 stron, zatytułowanym „Kajetan Chrumps”.

Akcja toczy się w Wielkim Mieście, w październiku roku nie-wiadomo-którego. Jego tytułowym bohaterem jest pies-detektyw, zasłużony dla wymiaru sprawiedliwości, pogromca wilka-mordercy i kuny-złodziejki oraz wielu innych groźnych przestępców. Sprawa, którą się aktualnie zajmował nie należała do prostych. Już od wielu tygodni tropił szczególnie wyrafinowanego przestępcę, który sprytnie przenikał przez zastawiane na niego pułapki. Grasował on tylko w piętrowych budynkach oznaczonych nr 17. Co więcej, miejscem dokonywania przestępstw zawsze był teren przed drzwiami wejściowymi do mieszkań, tam gdzie suma liter imienia i nazwiska lokatora odjęta od numeru jego mieszkania wynosiła – a jakże – 17! Detektyw wiedział, kim jest jego przeciwnik, bo „strwożone podziemie kryminalne powtarzało często to imię z lękiem i czcią, a służba bezpieczeństwa z niechęcią i ukrywanym zakłopotaniem – Kot Makawity”. Skoro wiadomo było, kto jest tym – nomem omen – czarnym charakterem, to nie zdradzę przynajmniej, o jakie czyny zabronione chodziło. No i oczywiście tego, w jaki sposób Kajetan Chrumps dopadł zbrodniarza. A że i detektyw i przestępca nie byli standardowi, to i wyrażenia występujące w opowiadaniu, dotyczące sfery kryminalnej, trudno spotkać w literaturze detektywistycznej: „ani odcisku pazura”, „mam pana na procy”, „może się panu pośliznąć łapa”.

Opowiadanie jest bardzo ciepłe i humorystyczne, a jego zakończenie podnoszące na duchu. Obaj jego bohaterowie wystąpią w kolejnej książce Macieja Wojtyszko – „Tajemnica szyfru Marabuta” (wydanej w roku 1978), a tam to już będzie śledztwo na całego, bo będzie ono dotyczyć Przestępcy-Super.

Ps Samo uniwersum stworzone przez autora, i postacie w nim zamieszkujące (Pciuch, Fumy, Gżdacz, Bromba, Fikander, Vicewersy, Psztymucel, Gluś, Glisando i inni) – w mojej ocenie – nie odbiegają jakościowo od tovejanssonowych hipopotamowatych Muminków.