- Autor: Mańkowski Stanisław
- Tytuł: Zarys historii ochrony granicy morskiej w Polsce
- Wydawnictwo: Zarząd Polityczny Wojsk Wewnętrznych
- Rok wydania: 1967
- Nakład: 1050
- Recenzent: Robert Żebrowski
Tego jeszcze nie było: MMO, czyli Morska Milicja Obywatelska
Może się ktoś dziwić, dlaczego recenzuję książki tego typu. Odpowiedź składa się z dwóch elementów: po pierwsze szukam w nich historii stricte kryminalnych, a po drugie traktuję je jako lekturę uzupełniającą do kryminałów.
Recenzowana pozycja, licząca 159 stron, ma mega-niski nakład: niewiele ponad tysiąc egzemplarzy. Trafiłem na nią oczywiście w Bibliotece Narodowej, a szukałem w niej tematyki „przedwopowskiej”, której do tej pory nie rozpracowywałem.
Ochrona granicy morskiej jest pojęciem dość szerokim, a obejmuje ochronę: polityczną, zbrojną, celną, porządkową oraz gospodarczą (rybołówstwa, rybostanu, bogactw biologicznych i mineralnych oraz morza terytorialnego). W PRL zaangażowane w nią były: WOP, Marynarka Wojenna i Urząd Celny. W książce omówiona jest cała historia ochrony granicy – od XV w. do lat 60. XX w. Nas, rzecz jasna, interesuje przede wszystkim okres od czasu wyzwolenia spod okupacji hitlerowskiej i tym okresem w swojej recenzji się zajmę.
Z początku naszą granicę na Bałtyku ochraniały jednostki morskie radzieckich Wojsk Ochrony Pogranicza „Owier”, czyli Ochrana Wodnawo Rejona, podległe Północnej Grupie Wojsk Radzieckich. Dopiero potem zajęła się tym Polska Marynarka Wojenna, dołączyła do niej Morska Milicja Obywatelska, a ją zastąpił nasz WOP.
Do powstania MMO doszło w następujący sposób: w kwietniu 1945 roku przy Komendach Wojewódzkich Gdańska i Szczecina utworzono sekcje morskie i wydzielono ze składu MO jednostki Morskiej Milicji Obywatelskiej. Na Pomorzu Gdańskim powstały trzy Komendy Rejonu Morskiego – Gdańsk, Gdynia i Elbląg, które miały sześć Komisariatów Morskich i sześć Posterunków. Łącznie miały one 483 funkcjonariuszy, w tym 15 oficerów. Na stanie każdej KRM było po 8 łodzi motorowych i po 2 wiosłowe. W Szczecinie funkcjonował zaś Batalion Morski MO. Od 1 listopada 1945 roku do 15 stycznia 1946 roku, służbę – w zakresie zdań straży granicznej – od MMO zaczął przejmować WOP, który został utworzony rozkazem z dnia 13 września 1945 roku. 26 września 1946 roku w Szczecinie powołano 3 Oddział WOP, w Koszalinie – 4, a w Gdańsku – 12. W Gdańsku też utworzono Szkołę Specjalistów Morskich WOP. Do służby wopiści używali motorówek portowych i rzecznych, motorówek morskich, kutrów rybackich przerobionych na patrolowe, holowników z UNRRA, ścigaczy i okrętów patrolowych (w roku 1950 najszybszą jednostką był dozorowiec patrolowy DP-54). Do dyspozycji mieli ponadto samoloty rozpoznawcze (wodnopłaty AN-2M) i śmigłowce. Specjalności, na jakie się oni dzielili to: sternik, stermotorzysta, motorzysta, radiotelegrafista, radarzysta, hydroakustyk, sygnalista, warsztatowiec, kucharz okrętowy i nurek.
W książce jest trochę opisów (ogólnie jednak niezbyt długich) spraw dotyczących różnych przestępstw granicznym, w tym: likwidacja bandy nacjonalistów litewskich, którzy wyrwali się z terenów ZSRR do Elbląga (1947), zatrzymanie uciekinierów z Polski (m.in. przy użyciu kajaka z przyczepnym silnikiem, czy też amfibii „Mewa 9234” w roku 1962), zatrzymanie sprawców uprowadzenia kutra (1957) i przemytników z Finlandii (1960), a także łapanie niemieckich szpiegów desantowanych z kutrów lub łodzi podwodnych.
Jak dla mnie pozycja ta jest bezcenna.