Maurice Leblanc – Arsene Lupin kontra Sherlock Holmes 6/2023

  • Autor: Maurice Leblanc
  • Tytuł: Arsene Lupin kontra Sherlock Holmes (Arsene Lupin contre Herlock Sholmes)
  • Wydawnictwo: INTERPRESS
  • Seria: Crime Story
  • Rok wydania: 1992
  • Nakład: nieznany
  • Recenzent: Robert Żebrowski

Herlock Sholmes i jego pomocnik Wilson na tropie włamywacza-dżentelmena

Seria „Crime Story” to kolejna popeerelowska seria wydawnicza kryminałów, tym razem Wydawnictwa Interpress. Zapowiadała się dobrze, bo w roku 1992 wypuszczono „Wątpliwości księdza Browna” Chestertona, „Arsene Lupin kontra Sherlock Holmes” Leblanca i „Pies Baskerviile’ów” Conan Doyle’a, czyli całkiem ciekawy zestaw, ale zakończyła źle, bo poza tym nic już w niej nie wydano.

Maurice Leblanc (1864-1941) to francuski pisarz, który stworzył postać przestępcy (a później detektywa) Arsene’a (Arseniusza) Lupina. Pierwszą historię o nim opublikował w roku 1905, a ostatnią w 1941. W sumie swojemu bohaterowi poświęcił osiemnaście powieści, trzydzieści dziewięć opowiadań i pięć sztuk teatralnych. Arsène Lupin pojawił się także w przedwojennej (1934 rok) powieści Marka Romańskiego pt. „W walce z Arseniuszem Lupinem”, gdzie wyzwanie Lupinowi rzucił polski detektyw Konrad Wichura. W PRL-u w 1957 roku w „Kluczyku” ukazała się książka „Arsene Lupin dżentelmen-włamywacz”, a w 1989 w Wydawnictwie Dolnośląskim – „Arsene Lupin – Zbrodnia w zamku. Tajemnica królowej”.

Recenzowana przeze mnie książka liczy 159 stron. Po raz pierwszy wydana była w roku 1908. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego.

Akcja toczy się przede wszystkim w Paryżu. Z mieszkania profesora Gerboisa (Skoczek pustynny) skradziono mahoniowe biureczko ze skrytkami, niedawno przez niego kupione za 40 franków. Przy okazji zabrano też schowany w nim los loterii pieniężnej, na który jak się później okazało, przypadła głowna wygrana miliona franków. Gerbois napisał do dyrekcji Banku Ziemskiego, by nie wydawano nagrody złodziejowi kuponu. Jednocześnie do tegoż banku wpłynął list od Arsene Lupina (Arseniusz Łubin), że to on jest w posiadaniu zwycięskiego losu. Włamywacz zaproponował profesorowi, żeby wspólnie dokonali realizacji nagrody i podzielili się nią po połowie. Kiedy Gerbois się nie zgodził, zniknęła jego córka. Inspektor policji Ganimard, prowadzący sprawę kradzieży, któremu asystował w pracy brygadier Folenfant, a których przełożonym był nadinspektor Dudouis, powziął podejrzenie, że porwania dokonał Lupin. W jakiś czas potem zamordowano generała, barona d’Hautrec. Przestępstwa dokonano w jego domu. Skardziono też bardzo cenny niebieski diament. O pomoc w rozwiązaniu sprawy poproszono Sherlocka Holmesa. Po przybyciu do Francji, wspólnie z doktorem Watsonem, spotkał się w restauracji z Lupinem i zapowiedział mu, że w ciągu 10 dni znajdzie dowody jego winy i aresztuje go.

W powieści tej dużo się dzieje. Jest przybieranie fałszywych tożsamości, przebieranie się i charakteryzowanie, są tajne przejścia i fałszywe listy, pościgi, jest porwanie i zatrzymanie, są samouwolnienia – zarówno ze strony Holmesa, jak też, a może przede wszystkim, ze strony Lupina. Mnie jednak postać Arsene Lupina zupełnie nie fascynuje i opowiadania z nim jakoś mi nie leżą. Arthur Conan Doyle uznał tę książkę za kpinę Leblanca z jego bohaterów, ale wg mnie wcale tak nie jest.