Majewski Stanisław – „Piorun” więcej nie uderzy 81/2023

  • Autor: Majewski Stanisław
  • Tytuł: „Piorun” więcej nie uderzy
  • Wydawnictwo: KAW
  • Seria: Magazyn Komiksów „RELAX” (zeszyt nr 9)
  • Rok wydania: 1977
  • Nakład: nieznany
  • Recenzent: Robert Żebrowski

UB w walce z reakcyjnym podziemiem

W czasach PRL-u magazyn komiksowy „Relax”, który ukazywał się w latach 1976-1981, cieszył się ogromną popularnością. W sumie ukazało się 31 numerów o nakładach 100 000, a później 200 000 egzemplarzy. Rysowali do niego najlepsi: Rosiński, Wróblewski, Christa, Baranowski, Szyszko, Kobyliński, Andrzejewski, Parzydło oraz inni rysownicy.

„Piorun więcej nie uderzy” ukazał się w numerze 9 w 1977 roku. Liczy 4 strony. Autorem scenariusza jest Stanisław Majewski (napisał m.in. książkę „Dziewięciu z nieba” o dziejach grupy wywiadowczo-rozpoznawczej „Wołga” – samodzielnej grupy spadochronowej LWP), a rysunków – Jan Rocki (narysował „Żbika” pt. „Dziękuję, kapitanie”).

Akcja dzieje się gdzieś na Kielecczyźnie w 1946 roku.

„W okresie od marca do lipca 1946r. notowano w kraju gwałtowny wzrost napięcia wewnętrznego. Zaktywizowało się podziemie zbrojne … Przez kraj przetoczyła się fala mordów bratobójczych. Przeciętnie z rąk bojówek reakcyjnych, polskich i ukraińskich, ginęło miesięcznie ponad tysiąc osób – głównie członków PPR, Związku Walki Młodych, funkcjonariuszy milicji i służby bezpieczeństwa, ORMO, żołnierzy i oficerów Wojska Polskiego”.

Dowódcą jednego z podziemnych oddziałów był major o ps. „Piorun”. On to wraz ze swoimi ludźmi dokonał napadu na ciężarówkę przewożącą pieniądze na premie dla pracowników huty, w wyniku czego śmierć poniosły trzy osoby nią jadące. Funkcjonariusz UB – ppor. Henryk Kotowski ps. „Ursus” otrzymał zadanie pojmania „Pioruna”. Miał mu towarzyszyć były podwładny majora – „Ułan”, który w porę zrozumiał, że „wszedł na drogę zbrodni przeciwko własnej ojczyźnie” i poddał się władzom bezpieczeństwa. On to miał wprowadzić podporucznika do oddziału i doprowadzić do jego dowódcy.

Komiks jest bardzo krótki, ale umiejętnie zwięźle napisany. Fabułę zostawiam bez komentarza. Rysunki są typu wczesny „Żbik”.