- Autor: Kraśko Jan
- Tytuł: Tunel
- Wydawnictwo: GiG
- Rok wydania: 1990
- Nakład: 50000
- Recenzent: Robert Żebrowski
O facecie w butach z krokodylej skóry
„Tunel” to ostatnia książka wydana przez Jana Kraśkę i ostatnia niezrecenzowana w naszym Klubie, spośród tych, które napisał on pod własnym nazwiskiem.
Powieść liczy 232 strony. Napisana została w roku 1989 w Bojanach (mazowiecka wieś w gminie Brok) oraz Warszawie, wydana w roku 1990, a jej akcja dzieje się w latach: 1993-1994 (!)
15 maja 1993 roku (faktycznie to 6 maja 1994r.) został otwarty – budowany od roku 1986 – tzw. Eurotunel, czyli tunel kolejowy pod Kanałem Angielskim (La Manche). W dniu 24 czerwca 1994 roku, „Dailly Mirror” poinformował, że Budda z Wysp Świętego Patryka położonych na terenie Oceanu Indyjskiego (faktycznie jest tylko Wyspa św. Patryka i to położona w Archipelagu Arktycznym) – posążek stojącego (!) Buddy wyrzeźbiony w jednej bryle ogromnego indyjskiego szmaragdu (85 cm wysokości i 10,5 kg wagi), pochodzący z XVI wieku, jeden z najcenniejszych eksponatów Muzeum Historii Naturalnej w Londynie, warty około 150 mln funtów – w dniu 21 lipca zostanie przewieziony do Francji, by przez dwa tygodnie być wystawionym w paryskim Luwrze.
W dniu 15 lipca 1994 roku, mieszkający w Londynie kapitan Clive O’Casey – naczelny dowódca brygad specjalnych (antyterrorystycznych) Centrali Systemu Bezpieczeństwa TML (Transmanche Link), czyli konsorcjum zarządzającego Eurotunelem – rozpoczął swój urlop wypoczynkowy i miał dojechać – do przebywającej na prowincji – Jane. Przed wyjazdem odwiedził swojego znajomego, by po raz kolejny zobaczyć jego kolekcję szkiców Toulouse-Lautreca. Po drodze do niego, jego Porsche o mało co nie zostało staranowane przez jakiegoś Mercedesa. Po powrocie z wizyty, drzwi do swojego mieszkania zastał otworzone ze wszystkich trzech zamków, a w windzie na swoim piętrze, znalazł leżącego, pobitego dozorcę. Na szczęście z mieszkania nic nie skradziono. Następnego dnia O’Casey zabrał się do przeglądania korespondencji z poprzedniego dnia. Wśród listów znalazł taki, w którym autor – niejaki Kirkwoster CKTG – pisał do kogoś, że o jego niecnym działaniu powiadomi listownie szefa brygad antyterrorystycznych CSM. Kapitan domyślił się, że nadawca obu listów pomylił się i włożył je do kopert odwrotnie niż chciał. Postanowił dotrzeć do ich autora. Tymczasem do mieszkania antyterrorysty przyszedł jego dawny znajomych, z czasów, nazwijmy to, niechlubnych dla niego. Zaproponował mu, ni mniej ni więcej, tylko 60 mln funtów za udział w pewnym „zamierzeniu” i wyznaczył 24 godziny na udzielenie odpowiedzi. O’Casey ustalił, co znaczy skrót CKTG i kiedy miał już się udać na poszukiwanie Kirkwostera, stwierdził, że ktoś się włamał do jego samochodu stojącego w podziemnym garażu. Zauważył też, że w stojącym trochę dalej Mercedesie siedzi jakiś mężczyzna i go obserwuje. Poprosił więc dozorcę, by wyprowadził mu samochód na zewnątrz. Kiedy ten uruchomił silnik pojazd eksplodował, dozorca zginął, a w ślad za uciekającym O’Casey’em ruszył zabójca.
Dalej jeszcze dużo się działo: strzelaniny, zabójstwa, zamachy, wybuchy, pościgi, porwania, kradzież (apogeum przypadnie – jak można się domyślić – na dzień 21 lipca 1994 roku), ale też fałszywa tożsamość, korupcja i … miłość.
Książka jak najbardziej nadaje się do czytania, fabuła jest ciekawa, są zwroty akcji. Jednak jak dla mnie – myślę, że też dla każdego, kto nie zna – nawet pobieżnie – Londynu, szczegółowa trasa spaceru, przejazdu, czy też ucieczki po tym mieście, z wymienianiem nazw poszczególnych ulic, czy placów, jest zupełnie niepotrzebna – nic nie wnosi do akcji, niczego nie uczy (chyba jedynie topografii, pod warunkiem, że ktoś czyta książkę równolegle ze studiowaniem planu miasta) i tylko osłabia zapał do czytania.
Ciekawostki: wspomniany jest film „Elektroniczny morderca”, czyli „Terminator” (z 1984 roku), szampan Krug Privee Cuve z 1964 roku (powinno być Cuvee), występuje samochód Bentley rocznik 1990 (z telewizorem, telefonem, barkiem i klimatyzacją), menu z kolacji: sałatka z hiszpańskich krewetek i kawior z lodu pod zamrożoną wódkę, ostra, hiszpańska, podawana na zimno zupa gazpacho, befsztyk z polędwicy i wino Mouton Cadet z Bordeaux, camembert frappe i wino Port Taylor rocznik 1959, lody z truskawkami i likier, kawa i hawańskie cygara z porto i koniakiem (bez komentarza).