Juchniewicz Zbigniew – Pociąg nr 5130 458/2023

  • Autor: Juchniewicz Zbigniew
  • Tytuł: Pociąg nr 5130. Rok po katastrofie
  • Wydawnictwo: KAW
  • Seria: Ekspres Reporterów (9/1981)
  • Rok wydania: 1981
  • Nakład: 100350
  • Recenzent: Robert Żebrowski

Największa katastrofa kolejowa w powojennej Polsce

19 sierpnia 1980 roku pociąg osobowy nr 5130 składający się z lokomotywy SP-45 (produkowana w Polsce w latach: 1970-1976, masa 102 tony, moc 1750 KM) wraz z siedmioma wagonami wyruszył z Torunia Głównego do Łodzi Kaliskiej. W okolicach stacji Brzoza Toruńska, około godz. 4-ej rano, pędził z prędkością 80 km/h.

Niespodziewanie na tym samym torze znalazł się – jadący w przeciwną stronę – pociąg towarowy nr 11599 składający się z lokomotywy ST-44 (produkowana w ZSRR od roku 1965, masa 116,5 tony, moc 2000 KM) z szesnastoma pustymi wagonami-węglarkami. W wyniku zderzenia zniszczeniu uległy obie lokomotywy i po trzy wagony z każdego składu. Z czterech w sumie maszynistów, przeżył tylko jeden – ten, który prowadził pociąg osobowy.

Na miejscu zdarzenia dość szybko pojawiły się karetki pogotowia, radiowozy milicji i autobusy do przewożenia rannych. W akcję ratunkową – poza lekarzami, sanitariuszami, kolejarzami, strażakami i milicjantami – włączyło się wojsko, a także ekipy z zakładów: „Elana” (producent włókien poliestrowych), „Towimor” (producent urządzeń pokładowych) i „Apator” (producent urządzeń dla energetyki i górnictwa) posiadające specjalistyczny sprzęt. Do akcji skierowano też dwa pociągi ratownicze wyposażone w potężne dźwigi. Na miejscu pojawił się proboszcz z parafii w pobliskim Otłoczynie, który udzielał pociechy duchowej poszkodowanym, a także kierownictwo DOKP w Toruniu i miejscowej partii, jak również przedstawiciele prasy, w tym redaktor Zbigniew Juchnowicz z toruńskich „Nowości”. W jakiś czas potem na pobliskiej szosie wylądował helikopter z I sekretarzem KC PZPR – Edwardem Gierkiem, premierem – Edwardem Babiuchem oraz ministrami – Zajfrydem i Grendą.

Sprawą katastrofy – z ramienia MO – zajęła się Komenda Wojewódzka w Toruniu z siedzibą przy ul. Słowackiego. W sumie zginęło 67 osób w wieku od 8 do 67 lat (część z nich od razu w chwili zderzenia, część w trakcie akcji ratowniczej, a część już w szpitalu), a 64 zostały ranne.

„Bezpośrednią przyczyną katastrofy była jazda pociągu towarowego po torze niewłaściwym, przy czym wyjazd ze stacji Otłoczyn nastąpił bez podania przez obsługę tej stacji sygnału „wolna droga” i bez wcześniejszego należytego przestawienia rozjazdów”.

Jak przebiegało śledztwo i kto został uznany winnym – o tym przeczytajcie sami. Reportaż napisany jest bardzo profesjonalnie – wnikliwie, rzeczowo i starannie. Szkoda tylko, że dotyczył tak tragicznego zdarzenia …

Polecam też artykuł w internecie, z którego zdjęcia najlepiej oddają dramat tamtego wypadku:

https://nowosci.com.pl/katastrofa-kolejowa-pod-otloczynem-dzis-39-rocznica-tragedii-zdjecia/ar/c1-10802530