James Oliwer Curwood – Tajemnica Johna Keitha 554/2023

  • Autor: James Oliwer Curwood
  • Tytuł: Tajemnica Johna Keitha (The River’s End)
  • Wydawnictwo: KAW
  • Rok wydania: 1991
  • Nakład: 19650
  • Recenzent: Robert Żebrowski

Anglik z kanadyjskiej Królewskiej Północno-Zachodniej Konnej Policji

Amerykański pisarz – James Curwood (1878-1927) był dobrze znany polskim czytelnikom w dobie PRL-u, m.in. z takich książek jak: „Włóczęgi północy. Władca skalnej doliny. Szara Wilczyca. Bari, syn Szarej Wilczycy” (Iskry 1965), „Najdziksze serca. Dolina ludzi milczących” (Iskry 1971), czy „Łowcy wilków. Łowcy złota” – uzupełnieni o „Łowców przygód” napisanych przez przedwojennego tłumacza książek Curwooda, Jerzego Marlicza, a właściwie Halinę Borowikową (Iskry 1962) [trylogię tę czytałem w trzyczęściowym zeszytowym wydaniu z roku 1982]. Warto też zwrócić uwagę na powieść „milicyjnie podejrzaną” pt. „Steele z Królewskiej Konnej” wydaną w roku 1991.

Powieść „Tajemnica Johna Keitha” w USA ukazała się w roku 1919, a w powojennej Polsce dopiero w roku 1991, w przedwojennym przekładzie Jerzego Marlicza. Liczy 151 stron. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego. Oparty na tej książce komiks o tym samym tytule, rozpoczął rysować Tadeusz Raczkiewicz, ale nie ukończył go. Tych kilkanaście powstałych plansz wydano w antologii tegoż autora pod tytułem „Komiksy nieznane” („biały kruk” wydany w edycji klubowej w nakładzie tylko 170 egz.!!!). Warto dodać, że powieść została sfilmowana – premiera „River’s End” miała miejsce w roku 1940.

Akcja toczy się w Kanadzie, nie wcześniej niż w roku 1909.

John Keith stał się ścigany jako podejrzany o dokonanie w miasteczku Prince Albert (położonym nad rzeką Saskatchewan) zabójstwa sędziego Kirkstona.

Derwent Conniston – Anglik z Królewskiej Północno-Zachodniej Konnej Policji w Kanadzie („szkarłatne kurtki”) otrzymał polecenie odnalezienie Keitha i dostarczenie go żywego lub martwego. Poszukiwania trwały ponad dwa lata, aż wreszcie dopadł go gdzieś nad Zatoką Hudson. Traf chciał, że policjant doznał wówczas odmrożenia płuc i dni jego życia były już policzone. Spędził je w jakiejś opuszczonej chacie, w towarzystwie zatrzymanego, którego na podstawie danego przez niego słowa, uwolnił z kajdanek. W czasie jednej z rozmów Conniston zapytał skazańca, czy zabił sędziego. Keith opowiedział przebieg zdarzenia, z którego wynikało, że w czasie szarpaniny, w ciemnościach strzelił do niego, ale nie jest pewien, czy trafił. Powiedział też, że z sędzią spotkał się wówczas w jego domu, by wybłagać u niego zwolnienie z więzienia jego ojca. Kirkstone skazał go na 10 lat pozbawienia wolności, choć doskonale wiedział, że jest on niewinny. Conniston czując, że Keith mówi prawdę i widząc po jego zachowaniu, że jest szlachetnym człowiekiem (nie wykorzystał jego choroby, by zabić go lub uciec, ale troskliwie go pielęgnował) podsunął mu pomysł, by ten przybrał jego tożsamość i już jako Conniston powrócił do fortu w Prince Albert. Sprzyjało temu to, że byli w podobnym wieku oraz bardzo do siebie podobni. John zgodził się i przez cały dzień słuchał informacji przekazywanych przez Derwenta, dotyczących szczegółów jego życia i służby oraz relacji ze znajomymi.

Po śmierci policjanta, „nowy” Conniston pogrzebał go i ruszył w osiemsetmilową podróż do fortu. Dotarł tam po czterech latach nieobecności. Dowódca fortu i dywizji, a przełożony policjanta – inspektor Mac Dowell, nie zorientował się w zamianie tożsamości, choć stwierdził, że jego podwładny przez ten czas zmienił się. Kolejnymi osobami, które Keith spotkał w miasteczku byli: Miriam Kirkstone – córka sędziego, Chińczyk Szan Tung – współpracownik policji, mający doskonałą pamięć do twarzy, a także Juddy, czyli Maria Józefina Conniston – siostra Derwenta, o której tamten w ogóle Keithowi nie wspomniał (!). Nie trafił tylko na Piotra Kirkstone’a – syna sędziego. W niedługo potem w życiu „Connistona” zaczęła się prawdziwa bonanza, która m.in. doprowadziła do wyjaśnienia okoliczności śmierci sędziego.

Powieść ta jest bardzo sympatyczna, a zagadka kryminalna dość ciekawa. W fabule mamy kilka nieoczekiwanych zdarzeń i zwrotów akcji. Polecam ją każdemu, kto ukończył 12 rok życia.

Menu dalekiej północy: pieczeń z morsa, polędwica z foki, mięso z białego niedźwiedzia, befsztyk z części ogonowej wieloryba oraz ptasie jaja.

Smacznego!