Georges Simenon – Maigret w kabarecie 270/2023

  • Autor: Georges Simenon
  • Tytuł: Maigret w kabarecie
  • Wydawnictwo: Czytelnik
  • Seria: Seria z Jamnikiem
  • Seria: Maigret (tom 36)
  • Przekład: Zofia Bystrzycka
  • Rok wydania: 1989
  • Nakład: 150000
  • Recenzent: Mariusz Młyński

LINK Recenzja Iwony Mejzy

Był zimowy, poniedziałkowy, bardzo wczesny poranek, sypał topniejący śnieg i „był to jeden z owych dni, kiedy człowiek zadaje sobie pytanie, dlaczego się urodził i dlaczego tak się męczy przez całe życie”. Na komisariat w okolicy kabaretu „U Picratta” w dzielnicy Montmartre zgłosiła się tancerka Arletta, która twierdziła, że podsłuchała rozmowę dwóch mężczyzn umawiających się na zabicie pewnej hrabiny.

Arletta zasnęła na komisariacie, a gdy się obudziła policjanci zaprowadzili ją do komisarza Maigreta i u niego tancerka odwołała swoje zeznania; jednak wypuszczona do domu wkrótce została uduszona. Niespodziewanie okazało się, że inspektor Lapointe był zakochany w Arletcie i ona podczas spotkania w kabarecie powiedziała mu, że boi się pewnego mężczyzny i nie będzie mogła się od niego uwolnić. Wkrótce zostaje znaleziona uduszona hrabina, narkomanka i wdowa po austriackim hrabim von Farnheim. Maigret, korzystający z pomocy zdeterminowanego Lapointe’a, stopniowo odkrywa przeszłość hrabiny i dociera do kucharki von Farnheimów, która potwierdza podejrzenia komisarza odnośnie głównego podejrzanego.

Komisarz Maigret zawsze prowadząc śledztwo zapuszczał się w mroczne zakątki Paryża, tu mamy do czynienia z brudnym środowiskiem narkomanów i pederastów; posępny nastrój tej książki potęguje przygnębiająca pogoda. Tym razem komisarz nie odczuwa współczucia czy zrozumienia dla przestępcy, nie nawiązuje z nim kontaktu, nie stara się zrozumieć jego motywów czy intencji – on wie, że ma do czynienia z zimnym, bezwzględnym i wyrachowanym mordercą, więc nie odczuje smutku czy rozgoryczenia, kiedy inspektor Lapointe dokona swoistej egzekucji. O tym, że między Maigretem a mordercą nie ma jakiejkolwiek „chemii” świadczy choćby to, że nie dochodzi między nimi do żadnej rozmowy; mało tego, z ust przestępcy nie pada tutaj ani jedno słowo i w ogóle pojawia on się tutaj zaledwie na chwilę. Pod tym względem jest to dość nietypowy „Maigret”, co nie oznacza, że jest on gorszy od innych – wręcz przeciwnie, jest dobry, intrygujący i wiarygodnie napisany: solidna, jak zawsze, topografia Paryża, barwne opisy i konkretne, cięte dialogi. Poza tym jest to jeden z najczęściej ekranizowanych „Maigretów”; przeniesiono go na ekran aż osiem razy, w tym raz po japońsku i raz po holendersku – ostatni film pochodzi z 2017 roku, a komisarza gra Rowan Atkinson, bardziej znany jako Jaś Fasola. Ciekawi mnie tylko jedna rzecz: w Polsce wydano tę książkę w 1989 roku i inspektorzy z brygady Maigreta jawnie gardzą narkomanem-homoseksualistą żerującym na hrabinie – gdyby dziś, w czasach poprawności politycznej wznowiono tę powieść używaliby oni zwrotów „pedał” albo „ciota”? Ciekawe, czy takie zwroty pojawiają się w drugim wydaniu z 2004 roku. A jest to 36. książka o śledztwach komisarza, poprzedza ją powieść jeszcze w Polsce nie wydana, a od lat przeze mnie wyczekiwana: „Wspomnienia Maigreta”.