- Autor: Georges Simenon
- Tytuł: Maigret na wakacjach
- Cykl: Komisarz Maigret (28)
- Wydawnictwo: C&T
- Rok wydania: 2019
- Przekład: Włodzimierz Grabowski
- Recenzent: Mariusz Młyński
Komisarz Maigret udaje się z żoną na wakacje do Sables-d’Olonne nad Zatoką Biskajską. Już drugiego dnia pobytu w kurorcie żona komisarza dostaje ostrego zapalenia wyrostka robaczkowego. Maigret codziennie odwiedza ją w szpitalu i pewnego dnia znajduje w kieszeni marynarki kartkę na której ktoś sugeruje mu, by przez litość zobaczył się z jedną z chorych, ofiarą wypadku samochodowego; niestety nie udaje mu się to, gdyż pacjentka umiera.
Szwagier zmarłej, doktor Bellamy, sam prowokuje Maigreta do spotkania i w jego trakcie z domu doktora wybiega czternastoletnia dziewczyna, która wkrótce zostaje znaleziona uduszona we własnym łóżku. Zaintrygowany, zaniepokojony ale też i lekko znudzony nieudanymi wakacjami komisarz postanawia przeprowadzić prywatne śledztwo i w swoim stylu przemieszcza się po uliczkach kurortu od domu do domu i odtwarza wszystko minuta po minucie.
Oto cały komisarz Maigret: nawet na wyczekiwanych przez cały rok wakacjach nie zmienia się w plażującego letnika tylko pozostaje sobą. A może to i lepiej? Może dzięki temu nie ma czasu na zadręczanie się myślami o chorej żonie i nie topi nudy w winie? Zanim komisarz zaangażował się w tę sprawę często przesiadywał w barach i przyznam, że chyba tylko w „Maigrecie i starszej pani” widziałem go tak dużo pijącego. Poza tym jest to typowy „Maigret”, ani lepszy ani gorszy od innych; komisarz nie prowadzi śledztwa w Paryżu, więc i jego inspektorzy się nie pojawiają, w pewnym momencie mamy tylko telefoniczną rozmowę z Janvierem. Jest więc ciekawie, tak w sam raz na jeden wieczór ale bez fajerwerków.
To 28. książka o komisarzu Maigrecie; dla polskiego czytelnika może to być na dziś książka graniczna – z następujących po niej czterdziestu siedmiu wydano w naszym kraju 43; ale za to z poprzedzających ją dwudziestu siedmiu wydano zaledwie 11; nie umniejsza to jednak faktu, że i tak jest nieźle – prawie 3/4 „Maigretów” jest już po polsku. Jeśli chodzi o wydanie gazetowe możemy mówić o rekordzie – w roku 1968 „Wakacje komisarza Maigreta” ukazywały się w aż siedmiu dziennikach! Zekranizowano zaś tę książkę pięć razy: dwa razy zrobili to Francuzi, a po razie Anglicy, Holendrzy i Kanadyjczycy – i, co ciekawe, to właśnie wersja kanadyjska była pierwsza.