- Autor: Georges Simenon
- Tytuł: Maigret i kloszard
- Przekład: Włodzimierz Grabowski
- Wydawnictwo: C&T
- Seria: Maigret (tom 60)
- Rok wydania: 2020
- Recenzent: Mariusz Młyński
Kloszard mieszkający pod jednym z paryskich mostów i nazywany przez kolegów Doktorem zostaje uderzony jakimś narzędziem w głowę, a następnie zawleczony na brzeg Sekwany i wrzucony do wody.
Doktora ratuje Jef Van Houtte, flamandzki właściciel barki, który wraz z żoną i dzieckiem przewozi rzeką transport łupków. Komisarz Maigret, który po raz pierwszy prowadzi śledztwo w środowisku bezdomnych, przy małej pomocy żony odkrywa, że kloszard jest faktycznie doktorem, nazywa się François Keller i przed dwudziestu laty wyjechał do Gabonu leczyć czarnoskórych ale rozczarowany panującymi tam układami wrócił do Francji. Maigret jest przekonany, że to Van Houtte chciał zabić kloszarda, gdyż był świadkiem utopienia przez niego ojca swojej żony, który był przeciwny temu związkowi; problem tylko w tym, że właściciel barki wszystkiemu zaprzecza, a i sam Doktor uporczywie milczy.
Dość przeciętny, żeby nie powiedzieć trochę nijaki jest ten „Maigret”, ot taka sobie historia, nie ma tu żadnych smaczków, intryga jest taka sobie, a komisarza nie dręczą jakieś poważniejsze dylematy. Tym razem nie ma żadnego polskiego elementu, żaden bohater nie ma choćby odrobinę polskich korzeni; znalazłem tylko trzy lekko intrygujące motywy: wyjątkowo dużo dialogów, zaangażowanie żony komisarza w śledztwo i dwie dygresje do wcześniejszych spraw, jedna dotyczyła „Poganiacza z ››Opatrzności‹‹”, a drugiej nie rozszyfrowałem. I nawet zekranizowano ją tylko dwa razy i to tylko przez Francuzów, i nawet w Polsce drukowano ją tylko w jednym dzienniku – jest to więc książka po prostu przeciętna, można ją przeczytać ale przymusu nie ma.