- Autor: Georges Simenon
- Tytuł: Maigret i człowiek z ławki
- Wydawnictwo: Czytelnik
- Rok wydania: 1957
- Nakład: 30185
- Tom 41
- Przekład: Jadwiga Dutkiewicz
- Recenzent: Adam Sykuła
LINK Recenzja Mariusza Młyńskiego
Maigret i człowiek z ławki czyli: A w Paryżu mgła
Na Jesiennych Targach Książki pod Pałacem Kultury i Nauki wpadłem na Prezesa i oczywiście z miejsca dostałem polecenie napisanie recenzji. Trochę to trwało zanim się do niej zabrałem, wszystko ze względu na moje wrodzone lenistwo, trudne dzieciństwo oraz bujne życie towarzyskie, ale w końcu jest! I to od razu klasyk, oto Geogres Simenon i jego Maigret i człowiek z ławki.
Książka w oryginalnie wydana w 1953 pod tytułem Maigret et l’homme du banc. Ta pozycja książkowa jest ważna z kilku powodów. Po pierwsze, jej wydanie w 1957 roku było wyraźnym sygnałem że po 1954 roku w Polsce zaczął się okres odwilży polityczno-społecznej i że kryminały dotąd potępiane i nie uznawane przez władze, nagle znalazły rację bytu i zaczęły być szerzej drukowane. Do tego dochodzi fakt że był to kryminał autora zachodniego. Po drugie, książka ta była pierwszą jaskółką wznowienia książek Geogresa Simenona w Polsce. I na długo jedyną jaskółką, ponieważ następne wydania książkowe z komisarzem Maigretem pojawiły się dopiero w 1968 roku. Po trzecie, wydanie przez wydawnictwo Czytelnik kryminału z komisarzem Maigretem oraz wydanie rok wcześniej kryminału Raymonda Chandlera było zaczynem dla powstania w 1959 roku znanej kryminalnej serii wydawniczej Czytelnika, tzw. serii z jamnikiem. Z rozpoznawalnym logiem przedstawiającym sympatycznego pieska właśnie tej rasy.
Człowiek z ławki jest ksiązką dla Simeona jak najbardziej typową. Znajdziemy tutaj wszystkie elementy znane z innych książek z Maigretem. Śledztwo toczy się powoli i dostojnie, nie pada tutaj co kilka stron nowy trup. Komisarz Maigret, jak to ma w zwyczaju, najpierw ,obwąchuje” i ,przetrawia’ sprawę. Można powiedzieć że Maigret się snuje i nie wygląda na to żeby coś konkretnego robił. Natomiast nie jest to bynajmniej prawda. Ze strzępków uzyskanych informacji wspomaganych policyjną rutyną oraz niezwykłej intuicją w głowie Maigreta zaczyna klarować się coraz wyraźniejszy obraz tego kto zabił i dlaczego. Simeon jako jeden z pierwszych wprowadził do swoich książek opisy policyjnego rutynowego działania, które podkreślają że śledztwo w sprawie morderstwa to w istocie praca zespołowa. I tak też jest również w 'Człowieku z ławki,. Komisarz wraz ze swoimi współpracownikami, czyli z Lucasem, Janiverem oraz młodym Lapointem, rozwiązuje sprawę morderstwa niejakiego pana Ludwika, magazyniera w firmie zajmującej się produkcją akcesoriów karnawałowych. Ofiarę zabito nożem w ślepym zaułku przy bulwarze Saint-Martin. Pan Ludwik był cichym, niepozornym człowiekiem, dojeżdżającym co rano do pracy z dalekiego przedmieścia Paryża. Problemy zaczynają się, gdy okazuje się że firma, do której tak przykładnie do pracy uczęszczał nieboszczyk, nie funkcjonuje od dwóch lat. I co wspólnego z morderstwem mają jaskrawy krawat oraz ekstrawaganckie buty w które w chwili śmierci ubrany był nieboszczyk. Według słów rodziny ofiara w ogóle takowych ekstrawaganckich rzeczy nigdy nie posiadała.
Simenon prowadzi Maigreta przez bulwary i zaułki francuskiej stolicy, poprzez zaniedbane mieszkania, stróżówki konsjerżek, przedmieścia i nowe dzielnice gdzie nie ma jeszcze chodników. Poprzez kafejki i bistra z wiecznie zaparowanymi szybami. Paryż z Człowieka z Ławki to miasto w odsłonie słotnego, mglistego października, to miasto które doskonale znamy ze zdjęć Brassai albo Roberta Doisneau. Natomiast co ciekawe, sam Simeon był z pochodzenia Belgiem (Walonem) a większa część powojennych 'Maigretów, powstała albo w Szwajcarii albo Stanach Zjednoczonych.
Generalnie Maigret i człowiek z ławki jest typowym przykładem kryminału z serii książek z Komisarzem Maigretem. Jak w soczewce skupia wszystkie cechy tak charakterystyczne dla pisarstwa Simenona; zwięzłość, żelazną logikę i brak afektacji. Jest to kryminał w starym stylu, bez współczesnych fajerwerków, spokojnie obchodzący się bez nawału drastycznych opisów krwawych zbrodni, stawiający natomiast na żelazną konstrukcję logiczną oraz opis czynności śledczych. Oraz na nieuchwytną ale jak najbardziej istniejącą aurę paryskiej stolicy.