Edigey Jerzy – Atropina jest moją bronią 500/2023

  • Autor: Edigey Jerzy
  • Tytuł: Atropina jest moją bronią
  • Czasopismo: Kurier Szczeciński
  • Rok wydania: 1962
  • Liczba odcinków: 10
  • Recenzent: Robert Żebrowski

LINK Recenzja Roberta Żebrowskiego

Vater Parteigenosse i jego Tochter z Bund Deutscher Madel

Gazetowiec pt. „Atropina jest moją bronią” ukazał się najpierw w roku 1962 w „Kurierze Szczecińskim”, a potem w 1967 – w „Panoramie”. Przypomnę, że pierwsza książka autora – „Czek dla białego gangu” – wydana została w roku 1963.

Jak nazwać ten utwór? Opowiadaniem, reportażem kryminalnym, etiudą kryminalną, a może uwerturą do powieści milicyjnych? Tak naprawdę, każda z tych nazw pasuje do niego.

Akcja toczy się w Wałbrzychu w roku 1957. Dyspozytor pogotowia ratunkowego otrzymał od Władysława Stankiewicza telefoniczne zgłoszenie o otruciu go i wezwanie do natychmiastowego przyjazdu i udzielenia mu pomocy. Z uwagi na okoliczności wezwania, razem z lekarzem dyżurnym pojechał tam też milicjant z Komendy Miasta. Na miejscu zastano żonę Stankiewicza, która była lekarzem i która stwierdziła, że do żadnego otrucia, czy zatrucia u męża nie doszło. Stankiewicza w ciężkim stanie przewieziono do szpitala. Badania wykazały zatrucie związkiem atropiny, będącej lekiem rozkurczowym i środkiem rozszerzającym źrenice, który podany w dużej dawce wywołuje śpiączkę atropinową [Zapamiętanie jak wygląda osoba zatruta atropiną ułatwia mnemotechniczny opis: „czerwony jak burak, rozpalony jak piec, suchy jak pieprz, ślepy jak nietoperz, niespokojny jak tygrys w klatce”]. Udało się go uratować, ale powrót do zdrowia trwał długo.

W sprawie tej milicja wszczęła śledztwo. Ustalono, że do zatrucia doszło w trakcie spożywania obiadu. Okazało się, że do rozwiązania tej sprawy konieczne jest cofnięcie się w czasie do roku 1945, kiedy to były więzień obozu koncentracyjnego – Władysław Stankiewicz ożenił się we Wrocławiu z zamieszkałą w Kątach Wrocławskich – Marysią Podstawką, kierowniczką sali operacyjnej jednego z niemieckich szpitali wojskowych, członkinią BDM, czyli Związku Niemieckich Dziewcząt, córką Emila Podstawki – Niemca zasłużonego w walkach z polskimi powstańcami śląskimi i członka NSDAP.

Kto chciał się pozbyć Stankiewicza? Z jakiego powodu? Jak się zakończyła ta sprawa? O tym przeczytajcie sami. Opowiadanie to jest dostępne w internecie na docer.pl.

Utwór ten nie zapowiada jeszcze wielkiego Edigeya. Jest to sucha, mocno propagandowa, choć niewykluczone, że prawdziwa, relacja z jakiegoś dochodzenia, a raczej z rozprawy sądowej. Przekaz autora jest prosty, niczym niewzbogacony, niepotrzebnie upstrzony nazwiskami licznych osób, które pojawiły się tam epizodycznie. Gdyby nie to, że jednak jest to Edigey, to szkoda by było nawet tej odrobiny czasu potrzebnej na przeczytanie tego krótkiego opowiadania. Jednak dla fanów pana Jerzego jest to pozycja obowiązkowa!