Ciechowski Piotr – Szubieniczne wzgórze 410/2023

  • Autor: Ciechowski Piotr
  • Tytuł: Szubieniczne wzgórze
  • Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy PAX
  • Seria: Biblioteczka Ziem Zachodnich
  • Rok wydania: 1965
  • Nakład: 30350
  • Recenzent: Robert Żebrowski

Dolnośląskie Eldorado

Piotr Ciechowski jest mi postacią zupełnie nieznaną. Recenzowana książka liczy 112 stron, a jej cena okładkowa to 5 zł. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego.

Akcja toczy się na Dolnym Śląsku (Wrocław, Opole, Jelenia Góra, a przede wszystkim Lwówek Śląski – urokliwe miasto lwów – symbol miasta, piwa – najstarszy browar w Polsce oraz agatów – festyn Lwóweckie Lato Agatowe), a przez chwilę również w ZSRR (Moskwa i Leningrad), około roku 1965.

Dwaj dziennikarze – Rafał Margusz i Erwin Murawski, ustalili, że w marcu 1945 roku, wycofujący się oddział SS, ukrył gdzieś w Sudetach, cały transport katalizatorów niemieckiej firmy „Laube und Konig” wykonanych z platyny. Przyjaciele postanowili wspólnie przeprowadzić w tej sprawie dziennikarskie śledztwo. W Sudety wybrali się motocyklem „Junak” wyposażonym w przyczepkę.

W poszukiwaniach pomagało im – fizycznie lub udzielając informacji – wiele osób m.in. milicjanci – sierżant Brzozowski z Jeleniej Góry oraz kapitan z Lwówka Śląskiego, oborowy Mironczuk z PGR i strzałowy Kwita z kopalni, profesor Hussein, docent Pudyna i doktor Ładoszyński, a przede wszystkim urocza panna Ewa Hamberówna. Okazało się, że obok nich działał konkurencyjny zespół poszukiwaczy skarbu złożony z dwóch „turystów” z NRF – rudobrodego Kurta i siwowłosego Ottona. Trop prowadził do kopalni Galgenberg (Szubieniczne Wzgórze), tam też doszło do polsko-niemieckiego starcia …

Z mundurowych – poza milicjantami – pojawili się też dwaj wojskowi prokuratorzy – pułkownik Tarnina i major Nietrzoś, ale nie mieli oni żadnego wpływu na przebieg akcji.

PRL-ogizmy: radzieckie papierosy „Biełomor”, polskie (bo wystąpiły też i radzieckie) gazety – „Magazyn Śląski”, „Gazeta Wrocławska”, „Głos Opolski”, „Ekran”, „Przekrój”, „Problemy” i „Polityka”, edukacyjny program telewizyjny „Eureka” (emitowany od roku 1957), „Polska Kronika Filmowa” (cotygodniowa kronika filmowa emitowana w latach 1944-1994, poprzedzająca wyświetlane w kinach filmy), wrocławski Teatr Pantomimy (z roku 1956), Klub Międzynarodowej Prasy i Książki (dzisiejszy „Empik”), wrocławska restauracja „Centralna” (w gmachu PDT „Centrum”), lwóweckie kino „Odra” (właściwie kino „Bajka” należące do „Odra-Film”), motocykle – Junak z wózkiem bocznym (ze Szczecińskiej Fabryki Motocykli) i WFM (z Warszawskiej Fabryki Motocykli), samochody – milicyjny „Gazik”, a także szeroki „Pontiac” (może Catalina III) i „Volkswagen” oraz radziecki małoobrazkowy aparat fotograficzny „Zenit” (produkowany od roku 1952).

Książka ta jest miła w odbiorze, szybko się ją czyta i można przy niej odpocząć.

Odnośnie serii „BZZ”, chciałbym jeszcze dotrzeć do czterech pozycji: „Tartak ruszy” (autor Władysław Jan Grabski) – wydana w roku 1961, „Dwa tysiące z hakiem” (Józef Szczypka) – 1962, „… zabij wszystkich” (Józef Stefanowski) – 1964, a także „Za kulisami „Mustergau”” (Andrzej Rogalski) – 1965, bo jest szansa, że mogą być w nich wątki kryminalne (pozostałych kilkanaście niezrecenzowanych książek z tej serii to opowiadania o tematyce wojennej lub historycznej). Są to „białe kruki”, więc jeśli ktoś z Was jest w ich posiadaniu, to może mógłby je zrecenzować.