Poe Edgar Allan – Zabójstwo przy rue Morgue 35/2022

  • Autor: Poe Edgar Allan
  • Tytuł: Zabójstwo przy rue Morgue (The Murders in the Rue Morgue)
  • Wydawnictwo: Książka i Wiedza
  • Seria: Koliber
  • Rok wydania: 1968
  • Nakład: nieznany
  • Recenzent: Robert Żebrowski

TAK TO SIĘ ZACZĘŁO, CZYLI PRAPRZODEK POWIEŚCI MILICYJNEJ

Dlaczego zrecenzowałem książkę, której autorem jest obcokrajowiec (i to spoza obozu socjalistycznego), książkę, która powstała zanim powstał PRL, i do tego nie została wydana w żadnej z peerelowskich serii kryminałów ? Ano dlatego, że ta książka jest wśród kryminałów po trzykroć pierwsza: uznawana za pierwsze opowiadanie kryminalne na świecie, jej główny bohater to pierwszy w historii literatury detektyw, no i po raz pierwszy właśnie w niej zastosowano zagadkę zamkniętego pokoju. Każdy koneser kryminałów (nie tylko milicyjnych) po prostu musi tę nowelę przeczytać. Ale po kolei ….

Autorem jest Amerykanin Edgar Allan Poe żyjący w latach: 1809-1849. W jego dorobku poza kryminałami są też m.in. opowiadania z gatunku horroru i science-fiction. „Zabójstwo …” po raz pierwszy opublikowano w 1841 roku w magazynie „Grahama’s Magazine”. Recenzowane polskie wydanie należy do serii „Koliber” Wydawnictwa Książka i Wiedza. Seria ta istniała w latach 1967-1989 oraz 1996-1997, a wydawani w niej byli przede wszystkim klasycy literatury światowej i polskiej. W tomiku znajdują się jeszcze dwa inne opowiadania („Skradziony list” i „Czarny kot”), ale nie będę ich omawiał.

Akcja toczy się w Paryżu w „18.. r” (cytat z książki). Głównym bohaterem jest detektyw-amator z Paryża C. Auguste Dupin, który zagadki kryminalne rozwiązuje dla przyjemności, stosując w nich metodę dedukcji (później wystąpił on jeszcze w „Tajemnicy Marii Roget” i „Skradzionym liście”). Narratorem zaś jest jego bliski przyjaciel, również paryżanin, ale niewymieniony z nazwiska. Obaj to ekscentrycy – odludki, unikający kontaktu z innymi ludźmi, a z domu, w którym razem zamieszkują, wychodzący tylko nocą. Z gazety dowiadują się o podwójnym morderstwie dokonanym przy ulicy Morgue, w pokoju na czwartym piętrze, zamkniętym od wewnątrz na klucz tkwiący w zamku drzwi. Zwłoki kobiety z poderżniętym gardłem i pogruchotanymi kośćmi znaleziono na podwórzu, a ciało jej córki, która została uduszona, było wepchnięte w komin. Świadkowie zdarzenia zgodnie twierdzili, że w czasie, kiedy doszło do zbrodni, z pokoju słychać było dwa głosy – jeden męski mówiący po francusku, a drugi mówiący w jakimś obcym języku. Policja, mimo braku dowodów, aresztuje podejrzanego mężczyznę, znanego Dupinowi. Detektyw chce poznać prawdę i pomóc znajomemu. Prefekt policji wyraża zgodę na włączenie się przez niego w śledztwo. Dupin w trakcie pobytu na miejscu zdarzenia znajduje włos i bacznie przygląda się śladom uduszenia, po czym stwierdza, że ani włos, ani ślady na szyi nie pochodzą od człowieka. Stwierdza, że chodzi o to, aby wykazać, że w tej sprawie „wszystkie pozorne niemożliwości, bynajmniej niemożliwymi nie są”. Wysuwa własną teorię i podejmuje czynności, by ją potwierdzić. Jaka to teoria, tego nie mogę powiedzieć, ale rozwiązanie zagadki jest niesamowite.

Opowiadanie jest ciekawe, napisane pięknym językiem, a czyta się je szybko. Nowela wyznaczyła miejsca wspólne, które stały się popularnymi elementami gatunku, jakim jest kryminał: narracja w pierwszej osobie, przy czym narratorem jest bliski znajomy detektywa, technika narracyjna polegająca na tym, że detektyw ogłasza rozwiązanie zagadki, a później wyjaśnia jak do tego doszedł, detektyw jest genialny, choć ekscentryczny, policjanci ukazani są jako nieudolni. Późniejsza konwencja dotycząca tworzenia kryminałów wyeliminowała natomiast to, co zrobił w tym opowiadania Poe, a mianowicie sytuację, w której czytelnik nie ma szans na samodzielne rozwiązanie zagadki.

Zachęcam do lektury tego opowiadania oraz dalszych przygód detektywa Dupina.