- Autor: Georges Simenon
- Tytuł: Żółty pies (Le chien jaune)
- Wydawnictwo: Czytelnik
- Rok wydania: 1993
- Nakład: nieznany
- Recenzent: Robert Żebrowski
Żółty pies, czyli … jamnik?
Z uporem godnym lepszej sprawy (dla niektórych – z uporem maniaka) szukam do czytania i recenzowania powieści z efemerycznych serii kryminalnych przełomu lat 80. i 90. oraz ze znanych, wielkich peerelowskich serii wydawniczych, w których tylko czasami wydawano kryminały.
Dziś kolej na serię… Parajamnikową, a może Pojamnikową (Przedjamnikową przedstawię wkrótce) wydawnictwa Czytelnik. Jak wiemy – z katalogu „Serią po kryminałach” – seria z Jamnikiem wydawana była w latach: 1959-1991. Później tj. w latach 1993 i 1996, wydano jeszcze pięć pozycji z sylwetką jamnika, ale pomniejszoną w stosunku do pierwotnego. Jednak w roku 1993 Czytelnik wydał kilka kryminałów Georgesa Simenona („Maigret zastawia sidła”, „Maigret i tajemniczy konfident”, „Maigret i widmo”, „Maigret i trup w kanale”, „Maigret i samotny włóczęga” oraz „Żółty pies”). Książki te były wydawane w formacie „jamnikowym”, ale bez sylwetki pieska i z okładkami w innym stylu. Czy to seria Pojamnikowa, czy może tylko Parajamnikowa seria tematyczna o Maigrecie? Raczej to drugie. Przypominam jednak, że w „Jamniku” wydano kilka Maigretów: „Maigret i starsza pani”, „Rozterka komisarza Maigret”, „Wariatka Maigreta”, „Maigret w kabarecie” oraz „Pomyłka Maigreta”. Tytuły się nie dublują, więc może jest to jakaś kontynuacja.
Specjalistą od Maigreta jest Klubowiczka Iwona Mejza, która jako jedyna do tej pory, recenzowała w naszym Klubie jego książki (w sumie trzy).
Georges Simenon (1903-1989) to belgijski pisarz piszący po francusku, głównie o francuskim policjancie, którym był komisarz Jules Maigret (Belgom na pocieszenie zostaje to, że Angielka – Agatha Christie – choć po angielsku – to głównie pisała o belgijskim policjancie i detektywie, którym był Herkules Poirot). Napisał ponad 450 powieści i opowiadań – zdecydowana większość z nich to kryminały, ale były też biograficzne i psychologiczne. Cykl poświęcony Maigretowi składa się z 75 powieści i 28 opowiadań, napisanych w latach: 1929-1972.
„Żółty pies” wydany został w roku 1931 jako szósta część cyklu. Recenzowany egzemplarz liczy 122 strony. Ceny okładkowej nie ma. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego.
Akcja toczy się w Concarneau w Bretanii we Francji, w bliżej nieokreślonym okresie. Pan Monstaguen, handlarz win, w niedługo po wyjściu z hotelu „Amiral” został postrzelony. Wkrótce na miejscu zdarzenia pojawił się jakiś żółty pies. W „Amiralu” mężczyzna grał w brydża razem ze swoimi znajomymi. Byli to: wicekonsul Danii – Le Pommeret, redaktor Jean Servieres i doktor Michoux. Monstaguena przewieziono do szpitala.
Do Concarneau skierowano komisarza Maigreta oraz inspektora Leroy’ z Lotnej Brygady w Rennes. Zatrzymali się oni w „Amiralu”, tam również zatrzymał się … żółty pies. Podczas rozmowy Maigreta z brydżystami, Michoux zauważył w swoim pernodzie jakieś białe granulki i nabrał podejrzeń, że to trucizna. Granulki były też w butelce calvadosu. Wykonana od razu przez aptekarza ekspertyza wykazała, że była to strychnina. Podejrzenie padło na kelnerkę – Emmę, która oświadczyła, że nie ma z tym nic wspólnego. Następnego dnia zaginął Servieres. Jego samochód, zakrwawiony wewnątrz, znaleziono na brzegu rzeki. Ciała nie odnaleziono. Odnaleziono natomiast ciało Pommereta. Zmarł w swoim mieszkaniu, w wyniku otrucia. Maigret nie czekał dłużej – aresztował doktora Michoux jako podejrzanego. Faktycznie jednak uczynił tak, by ochronić go przed ewentualnym zamachem. Wkrótce został postrzelony celnik, który był świadkiem postrzelenia Monstagueana. A w tle wciąż pojawiał się żółty pies. Pojawiły się też odciski wielki stóp.
Maigret chodził, sprawdzał, rozpytywał. Cierpliwie wysłuchiwał świadków, prawie wcale się nie odzywając i patrząc na nich beznamiętnym wzrokiem. Czasami jedynie mruczał coś pod nosem. Spacerował, pykał fajkę i myślał. Wbrew pozorom cechował się ponadprzeciętną inteligencją. Działał rutynowo, umiejętnie współpracując z Leroy’em. Dzięki temu osiągnął sukces rozwiązując tę trudną sprawę.
Książka jest ciekawa, choć ja akurat nie jestem fanem Maigreta, przede wszystkim z uwagi na jego mrukliwość. Jednak jak najbardziej doceniam jego postawę moralną, inteligencję i pracowitość.
Ciekawostka: Maigret wykorzystał w prowadzonej przez siebie sprawie belinograf, który był następcą pantelegrafu, a przodkiem telefaksu. Służył on do przesyłania na odległość, drogą radiową, fotografii. Skonstruował go w 1907 roku Francuz Edonuard Belin.