Bachrach Daniel – W walce ze światem zbrodni 173/2022

  • Autor: Bachrach Daniel
  • Tytuł: W walce ze światem zbrodni
  • Wydawnictwo: CM
  • Seria: Kryminały przedwojennej Warszawy
  • Podseria: Sensacyjne pamiętniki byłego aspiranta Urzędu Śledczego w Warszawie (t. VII)
  • Rok wydania: 2020
  • Recenzent: Robert Żebrowski

„Warszawski Sherlock Holmes”

Przyszła pora na przedstawienie w naszym Klubie kolejnego – po Marczyński, Romańskim, Nasielskim i Wotowskim – przedwojennego autora powieści kryminalnych, tym razem całkowicie opartych na faktach. Jest nim Daniel W. Bachrach, który urodził się około 1880 roku, a zmarł nie wiadomo kiedy, bo ślad po nim zaginął w czasie II WŚ . Pisarz ten to postać bardzo ciekawa.

Po rozwiązaniu zagadki morderstwa w pociągu, którym się poruszał na terenie Anglii, został zatrudniony w londyńskiej City Police (początek ubiegłego stulecia), najpierw jako tłumacz języków słowiańskich, a potem detektyw kontraktowy. Następnie przeniósł się do Policji w Kijowie, gdzie pracował na stanowisku starszego przodownika, a stamtąd do Warszawskiego Urzędu Śledczego, gdzie służył w latach: 1918-1926 jako aspirant i kierownik tzw. brygady fałszerskiej, będąc bezpośrednim podwładnym komisarza Ludwika Kurnatowskiego. Z uwagi na swoje uzdolnienia nazywany był „warszawskim Sherlockiem Holmesem”. Z Policji został zwolniony z powodu nadużyć. Sądzony był za szpiegostwo (uniewinniony), szefowanie szajce fałszerzy paszportów (skazany) i szajce przemytników przedmiotów wartościowych (uniewinniony). W latach 1927–1932 wydał kilka tomików wspomnień z prowadzonych przez siebie spraw kryminalnych. Większość opowiadań publikowana była w gazetach, a dopiero od 2018 r. są one publikowane w formie książkowej w serii „Kryminały przedwojennej Warszawy”.

„W walce ze światem zbrodni” publikowany był od dnia 9 kwietnia 1930 roku, w kilkudziesięciu odcinkach, w „Ekspressie wieczornym ilustrowanym”. Wydanie książkowe liczy 191 stron. Zawiera 11 opowiadań kryminalnych opartych na faktach.

Dla mnie najciekawszy jest rozdział I pt. „Morderstwo w ekspresie Dover – Londyn. Praktyczne zastosowanie metod Sherlocka Holmesa. Jestem zaangażowany do londyńskiej City Police”. Opowiadanie dotyczy zabójstwa w nocnym ekspresie jednego z jego pasażerów. Pociągiem tym podróżował Bachrach, który jechał do swojego stryja w Londynie, by podjąć u niego pracę w fabryczce wyrobów włókienniczych. Marzył zaś, by kiedyś zostać policjantem. W przedziale podróżował z trzema osobami: kobietą i jej mężem (Niemcy) oraz jakimś jegomościem (Anglik). W pewnej chwili kobieta wyszła z przedziału, a w niedługo potem wróciła z krzykiem na ustach, że zamordowano człowieka. Bachrach niezwłocznie pobiegł we wskazanym przez nią kierunku i w jednym z przedziałów odnalazł zwłoki mężczyzny. Jego twarz była zalana krwią, a w prawej ręce tkwił bilet kolejowy. Na miejscu zbrodni pojawił się także ów jegomość z przedziału. Okazało się, że jest to inspektor Scott z City Police, który oświadczył, że musi wykryć sprawcę przed przybyciem pociągu do Londynu, czyli w ciągu … dwudziestu minut !!! W toku czynności stwierdził, że mordercą jest kobieta, która ujawniła zwłoki i aresztował ją. Widząc to Bachrach poprosił inspektora, by jeszcze raz udał się z nim na miejsce zabójstwa. I tam, dosłownie niczym Sherlock Holmes, Polak rozwiązał zagadkę i wskazał inspektorowi faktycznego sprawcę przestępstwa. „To był mój nieoficjalny debiut. Inspektor Scott bardzo się mną zainteresował i po upływie dwóch tygodni zacząłem pracować w City Police (…) Marzenia lat dziecięcych ziściły się bardzo szybko i zgoła niespodziewanie …” Pozostałe opowiadania dotyczą zaginięcia niewiernej żony, serii samobójstw kobiet, oszustw na wyścigach konnych, syna – szantażysty, nieletniego mordercy, fałszerstw banknotów, zabójstwa „Czerwonej Damy”, samobójstwa sekretarza konsula, szajki fałszerzy czeków i szajki handlarzy żywym towarem.

Opowiadania te są bardzo interesujące, a ich autorowi – byłemu policjantowi, jako pisarzowi nic nie można zarzucić. Opisane działania Bachracha są śmiałe, inteligentne i pomysłowe. Bardzo spodobał mi się pomysł konfrontacji osób z dwóch różnych państw (Niemcy i Czechosłowacja) na punkcie granicznym w Morawskiej Ostrawie, a także bezproblemowa, służbowa, a więc na koszt państwa, jazda pociągami do państw europejskich: z Warszawy do Hamburga, stamtąd do Brna, potem do Pragi, ponownie do Berlina, następnie do Wiednia, znów do Berlina, i po raz drugi do Brna, by stamtąd wrócić do Warszawy, a wszystko to w ramach tylko jednej sprawy kryminalnej.

Gorąco tę książkę polecam, a ja planuję zrecenzować coś napisanego przez przełożonego Bachracha, wspomnianego już Kurnatowskiego.