Nowicki Tomasz – Tajemnice grobów i kurhanów 296/2024

  • Autor: Nowicki Tomasz
  • Tytuł: Tajemnice grobów i kurhanów, „Upiory wstają z grobów”, „Przyczynek do pra-współistnienia”
  • Wydawnictwo: Wydawnictwo Prasowe „Prasa Łódzka”
  • Czasopismo: „Odgłosy. Tygodnik Łódzki” (numery 21-23/58)
  • Rok wydania: 1958 (20-22 VII, 27 VII, 3 VIII)
  • Nakład: nieznany
  • Recenzent: Robert Żebrowski

Prequel do prequela, czyli witajcie w kamiennych kręgach i w uniwersum serii „Pan Samochodzik”

Zbigniew Nowicki, którego znamy jako Zbigniewa Nienackiego, swoją pierwszą książkę z serii „Pan Samochodzik” wydał w roku 1964, a była to „Wyspa złoczyńców”. Na początku lat 90.

Wydawnictwo „Warmia” postanowiło dołączyć do tej dwunastotomowej wówczas serii – jako prequele – wcześniejsze powieści autora: „Pozwolenie na przywóz lwa” (1961), „Uroczysko” (1957) i „Skarb Atanaryka” (1960), którym po ingerencjach w ich treść nadano nowe tytuły: „Pierwsza przygoda Pana Samochodzika” (tom nr 0), „Pan Samochodzik i święty relikwiarz” (tom nr 1) oraz „Pan Samochodzik i skarb Atanaryka” (tom nr 2). Gwoli ścisłości, „Warmia” – w roku 1997 – dołączyła do tej serii jeszcze dwa tomy: „Pan Samochodzik i nieuchwytny kolekcjoner” jako tom nr 15 (książkę rozpoczętą przez Nienackiego dokończył Jerzy Ignaciuk) oraz „Pan Samochodzik i testament rycerza Jędrzeja” jako tom nr 16 (jest to zaadaptowany przez Ignaciuka kryminał-„gazetowiec” z roku 1958 pt. „Zabójstwo Herakliusza Pronobisa”, który publikowany był w „Odgłosach”).

Żeby już wyczerpać temat, dodam jeszcze, że kanoniczna seria „Pan Samochodzik” składa się z 12 tomów, które są na zdjęciu:

Jako tzw. „Białą serię” wydało ją wydawnictwo „Pojezierze”. Na aukcjach internetowych osiąga ona zawrotne ceny.

https://pansamochodzik.refy.pl/v_pojezierze.html
Należy też pamiętać, że „Warmia” zmieniła nazwy części tytułów z tego kanonu oraz kolejność tomów: „Wyspa złoczyńców” to „Pan Samochodzik i Wyspa Złoczyńców”, „Księga strachów” to „Pan Samochodzik i dziwne szachownice”, „Niesamowity dwór” to „Pan Samochodzik i niesamowity dwór”, „Nowe przygody Pana Samochodzika” to „Pan Samochodzik i kapitan Nemo”, „Pan Samochodzik i człowiek z UFO” to „Pan Samochodzik i Nieśmiertelny”. Numerację tej tzw. „Czarnej serii”, aktualny wykaz (obecnie liczy ona 167 pozycji) oraz streszczenia książek znajdziecie tu:

http://www.wydawnictwo-warmia.pl/Pan%20Samochodzik/Pan%20Samochodzik.html

No i co ważne, poszczególne wydania tych samych tytułów często różnią się między sobą z uwagi na ingerencje w tekst dokonywane przez samego autora, a w latach 90. przez redaktorów „Warmii”. Zdecydowaną większość wydań z serii „Pan Samochodzik” znajdziecie tu:
https://pansamochodzik.refy.pl/g_okladki_wg_tytulow.html

Najwyższa już pora przejść do właściwej części tej recenzji. Otóż dobijający powoli do 30-tki Zbigniew Nowicki, jako dziennikarz łódzkich „Odgłosów”, na przełomie lipca i sierpnia 1958 roku, a więc na dwa lata przed tym jak opublikował – już pod pseudonimem – powieść „Skarb Atanaryka”, został wysłany przez swoją redakcję do wsi Węsiory, położonej w powiecie Kartuzy, na Pomorzu Wschodnim, by tam, przez niecałe dwa tygodnie, przypatrywać się pracom archeologicznym przedstawicieli Zakładu Archeologii Polski Uniwersytetu Łódzkiego, by móc potem zrobić z tego reportaż. Archeolodzy rozbili swój obóz nad jeziorem o nazwie Długie, a prace prowadzili na pobliskim, stromym wzniesieniu morenowym, pośród sosnowego lasu, gdzie znajdowały się kurhany, czyli kopce wykonane z kamieni obsypanych piachem, z podłużnym głazem na szczycie, oraz kamienne kręgi ze stellami. Kierownikiem ekspedycji był pracownik naukowy UŁ, a w skład zespołu wchodzili: sześcioro studentów, kucharz oraz szesnastu pracowników fizycznych rekrutowanych z miejscowych Kaszubów.

W trakcie prowadzonych badań kopców i kręgów ujawnili oni szereg jam grobowych, a w nich szkielety ludzkie z pozostałościami ozdób, wśród których były: wykonane z brązu szpile, agrafy, pierścienie i bransolety, spinka od pasa, zapinki oraz nożyk. Ustalono, że pochówki pochodzą z okresu czterech pierwszych wieków naszej ery, a są pozostałościami po germańskim plemieniu Gotów. I tak Z. Nowicki, przez te trzy artykuły, snuje wolno i spokojnie swoją opowieść, urozmaicając ją fotografiami i szkicami, a także informacjami historycznymi, jak również naukowymi dotyczącymi odkryć tego typu w innych rejonach Polski i Europy. W jego relacji silnie i ostro został zaakcentowany wątek działania „szowinistycznych niemieckich uczonych”, którzy na siłę chcieli udowodnić niemieckość polskiego już Pomorza, przypisując kulturę pomorską nie Słowianom, ale germańskim Wandillom.

W reportażu pojawił się też wątek sensacyjny. Otóż kilkukrotnie, w nocy, dziennikarz słyszał od strony jeziora odgłos jakby pracującego miecha, a od strony kurhanów jakieś przeraźliwe jęki. W ostatnich zdaniach reportażu, wątek ten – jak najbardziej prawdziwy – został w pełni wyjaśniony.

Skoro mam już za sobą lekturę tego reportażu, to wypadałoby za niedługo zamieścić też recenzję powieści „Skarb Atanaryka” albo „Pan Samochodzik i skarb Atanaryka”, której szkielet tenże reportaż stanowi. Największym problemem będzie to, którą z tych dwóch pozycji wybrać, bo na obie szkoda byłoby mi czasu.