Kapitan Żbik – Zakręt śmierci 18/2024

  • Autor: Krupka Władysław
  • Tytuł: Zakręt śmierci
  • Wydawnictwo: Sport i Turystyka
  • Seria: Kapitan Żbik
  • Rok wydania: 1974
  • Nakład: 150250
  • Recenzent: Robert Żebrowski

Niebezpieczne jest życie motorowodniaka

„Zakręt śmierci” to pozycja nr 34 w komiksowej serii „Kapitan Żbik”, a także druga część trylogii „motorowodniackiej” (pierwszą jest „Dwanaście kanistrów, a trzecią „W pułapce”). Autorem scenariusza jest Władysław Krupka, a rysunków Jerzy Wróblewski. Komiks liczy 32 strony.

Akcja toczy się w Europie Zachodniej, nie wcześniej niż w roku 1968.

Kazimierz Bujanowski, najlepszy zawodnik sekcji ślizgaczy motorowodniackiego klubu „Korona”, biorący udział w mistrzostwach organizowanych najprawdopodobniej w Belgii, znalazł się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, po tym jak odkrył, że prezes jego klubu przemycił z Polski – w kanistrach na paliwo do łodzi – znaczną ilość spirytusu. Prezes zaplanował zamach na życie Kazika, a właściwie to dwa zamachy, które miał wykonać jego wspólnik w procederze, będący klubowym kierowcą …

Na rysunkach Wróblewskiego znalazły się m.in.: zaburtowy silnik do ślizgacza amerykańskiej firmy „Merkury” (powinno być „Mercury”), butelka alkoholu „Stock” i niezidentyfikowany typ Mercedesa.

To na pewno najatrakcyjniejsza część trylogii „motorowodniackiej” i jeden z najatrakcyjniejszych w ogóle „żbików”, przede wszystkim z uwagi na bardzo dynamiczne przedstawienie obu zamachów na życie zawodnika. To też jeden z tych komiksów z serii „Kapitan Żbik”, w którym nie występuje główny bohater (wspomniany jest jedynie jako adresat napisanego przez Kazika listu).

Ps. Jak tak sobie przeanalizowałem moje „komiksowe” dzieciństwo, to wyszło mi na to, że pierwszego „żbika” przeczytałem, a na pewno obejrzałem, w wieku około siedmiu lat. Pierwsze w ogóle komiksy, które oglądałem pochodziły ze „Świata Młodych” i miałem wówczas około pięć i pół roku.