- Autor: Krupka Władysław
- Tytuł: W pułapce
- Wydawnictwo: Sport i Turystyka
- Seria: Kapitan Żbik
- Rok wydania: 1974
- Nakład: 150250
- Recenzent: Robert Żebrowski
Do trzech razy sztuka
„W pułapce” to pozycja nr 35 w komiksowej serii „Kapitan Żbik”, a także ostatnia część trylogii „motorowodniackiej” (pierwszą jest „Dwanaście kanistrów, a drugą „Zakręt śmierci”). Autorem scenariusza jest Władysław Krupka, a rysunków Jerzy Wróblewski. Komiks liczy 32 strony.
Akcja toczy się w Europie Zachodniej i Polsce, nie wcześniej niż w roku 1968.
Motorowodniak Kazimierz Bujanowski podczas zagranicznego wyjazdu dwukrotnie przeżył zamach na swoje życie, zorganizowany przez prezesa jego klubu sportowego „Korona”, którego wykonawcą był kierowca klubowy – wspólnik prezesa w przemycie hurtowych ilości spirytusu. Po drugim zdarzeniu znalazł się w szpitalu. Z Polski przybył do niego kapitan Żbik. Kiedy wysłuchał jego relacji o przestępczej działalności prezesa, niezwłocznie skontaktował się z pułkownikiem Czeladką. Ten zaś polecił objąć prezesa obserwacją, a do wykonania czynności dochodzeniowych skierował porucznika Michała. Tropem prezesa podążał ktoś jeszcze …
Na rysunkach Wróblewskiego znalazły się m.in. samochody: niemiecka ciężarówka „Magirus-Deutz” (typ „Uranus”), „Mercedes” (trochę podobny do typu W113) i Fiat 125p.
Scenarzysta urozmaicił fabułę i do wątków przemytu oraz usiłowania zabójstw, dodał też – trochę na siłę – szpiegowski. Komiks ten nie jest zbyt dynamiczny, a charakteryzuje się dużą ilością tekstu w niektórych dymkach, a także nagromadzeniem kadrów przedstawiających funkcjonariuszy zachodniej Policji (w oryginale „Police”, a więc nie Niemców, Austriaków, czy Szwajcarów, którzy byli „Polizei”), ale Belgów). W sumie całą tę mini-serię „motorowodniacką” należy ocenić jako dobrą, choć poziom poszczególnych części znacznie się od siebie różni: komiks „Dwanaście kanistrów jest słaby, „Zakręt śmierci” – bardzo dobry, a „W pułapce” – dobry.