Kapitan Żbik – „St. Marie” wychodzi w morze… 27/2024

  • Autor: Krupka Władysław
  • Tytuł: „St. Marie” wychodzi w morze…
  • Wydawnictwo: Sport i Turystyka
  • Seria: Kapitan Żbik
  • Rok wydania: 1982
  • Nakład: 200275
  • Recenzent: Robert Żebrowski

Pomroczność jasna: Danuta z Waśnic Krystyną z Waśniewic – no i co z tego?

„”St. Marie” wychodzi w morze …” to 50 „kolorowy zeszyt” w komiksowej serii „Kapitan Żbik”, a także pierwsza część wydanej w roku 1982 tetralogii szpiegowskiej (drugą był „Nie odebrany telegram”, trzecią „Ślady w lesie”, a czwartą „Smutny finał”). Autorem scenariusza jest Władysław Krupka, a rysunków Jerzy Wróblewski. Komiks liczy 32 strony. Mini-seria powstała na podstawie powieści „Skazałeś ją na śmierć” Władysława Krupińskiego (Krupki), wydanej w roku 1977 w „Różowej Okładce”.

Akcja toczy się w Gdyni, Warszawie, Waśniewicach (fikcyjnych) i Karpaczu, gdzieś w latach: 1978-1980.

Na terenie Gdyni zaginął Hans Jurgen (czyli Jan Jerzy) – niemiecki marynarz ze statku „St. Marie”. Statek w rejs do Hamburga wypłynął bez niego. O zdarzeniu zawiadomiono kapitanat portu, ten zaś miejscową milicję, która z kolei powiadomiła KG MO. Sprawa trafiła w ręce majora Jana Żbika. Aby ją wyjaśnić postanowił on udać się w delegację do Gdyni. Razem z nim udali się tam – nieoznakowanym „Polonezem”, czyli „Borewiczem” – porucznik Julian i sierżant Zarycki. Czynnościami wykonywanymi w Warszawie miał kierować kapitan Michał, który do pomocy miał milicjantki – Marzenę i Iwonę.

Po drodze ekipa zajechała do muzeum w Waśniewicach, gdzie kustoszem była przyjaciółka majora – Krystyna. Poznał ją przy okazji prowadzenia sprawy opisanej w dyptyku „Człowiek za burtą” – „Gotycka komnata”, z tym, że wtedy miała na imię … Danuta, a kustoszowała w … Waśnicach. I jak tu nie wierzyć powiedzeniu: „Kobieta zmienną jest”?

Będąc już na Wybrzeżu Żbik nawiązał współpracę z kapitanem Zawadzkim i porucznikiem Bielakiem z tamtejszego Wydziału Służby Kryminalnej. Przełomem w prowadzonych czynnościach okazało się odnalezienie, przez jednego z wywiadowców, na terenie miejscowego bazaru, wystawionego na sprzedaż płaszcza należącego do zaginionego marynarza. Wyprzedzając fakty, znamienne jest to, że w kolejnych odcinkach, przełomami będą również odnalezione „artefakty” po Hansie Jurgenie. Jeden z tropów zaprowadził naszego majora aż do Karpacza. Ciekawostką było to, że Żbik jako pracownik Komendy Głównej MO w Warszawie, współpracujący z milicją z Trójmiasta, polecił jednej z osób kontaktować się z … Komendą Stołeczną MO.

Oj słabiutki fabularnie ten komiks, słabiutki. Najpierw przez kilka stron wloką się rozmowy niemieckich marynarzy na statku, potem mamy te nic nie wnoszące do sprawy spotkanie na zamku. Zupełnie nie udał się ten jubileuszowy – pół setny – odcinek „żbika”. Dobrze, że choć rysunki są w porządku.