Kapitan Żbik – Salto śmierci 10/2024

  • Autor: Krupka Władysław
  • Tytuł: Salto śmierci
  • Wydawnictwo: Sport i Turystyka
  • Seria: Kapitan Żbik
  • Rok wydania: 1972
  • Nakład: nieznany
  • Recenzent: Robert Żebrowski

Żbik wspiął się wyżej niż „Kruk” poleciał

„Salto śmierci” to 26 pozycja w komiksowej serii „Kapitan Żbik”, a także ostatnia część tetralogii z tzw. mini-serii „cyrkowej” (pierwszą była „Nocna wizyta”, drugą „Wąż z rubinowym oczkiem”, a trzecią „Pogoń za lwem”). Komiks liczy 32 strony. Autorem scenariusza jest Władysław Krupka, a rysunków Bogusław Polch, chociaż…

Nie ulega wątpliwości, że autorem rysunków w pierwszym wydaniu z roku 1972 jest Bogusław Polch. Kiedy na początku lat 80. chciano komiks wydać po raz drugi, okazało się, że zaginęły gdzieś oryginalne plansze (wydawnictwo tłumaczyło się, że w drukarni). Poproszono Polcha o ponowne narysowanie plansz. Kiedy ten odmówił, zatrudniono jakiegoś rysownika, który na podstawie pierwszego wydania narysował nowe plansze, starając się, by były one identyczne z oryginalnymi. Nie wszystko mu się udało. Spójrzcie chociażby na okładki obu wydań i porównajcie je. Różnią się, chociażby kształtem dwóch smug nad brwią prawego oka mężczyzny. Co ciekawe, anonimowy ilustrator skopiował nie tylko rysunki Polcha, ale też i … jego podpis (!) Kolejne wydania tego komiksu (czyli 3,4 i 5) były już zgodne z oryginałem z roku 1972.

Akcja toczy się w Zagórsku, nie wcześniej niż w roku 1968.

Do Zagórska przybyła czteroosobowa grupa milicjantów z KG MO, którą dowodził kapitan Żbik, a w skład której wchodzili porucznicy: Michał, Iwona i Marzena, a także miejscowy milicjant – sierżant Dębski. Mieli rozszyfrować cyrkowców, tworzących grupę przestępczą dokonującą napadów i włamań. Kapitan jako magister Jan Żbikowski, naukowiec zajmujący się zagadnieniami psychofizjologicznymi w środowisku artystów cyrkowych, udał się do dyrektora cyrku „Jeno”, aby ten pozwolił mu przeprowadzić badania naukowe wśród jego pracowników. Uzyskawszy zgodę zaczął prowadzić rozmowy z cyrkowcami i „naukowe” ich obserwacje. Szczególnie zainteresował się akrobatą o nazwisku Smuga (czyli przestępcą o ps. „Czarny”) i gimnastykiem trapezowym o nazwisku Bielas (szef szajki o ps. „Kruk”). Poznał też Karin – narzeczoną „Kruka”. Bielas, tak jak już to zrobił wcześniej z „Bocianem” postanowił zlikwidować tych, którzy mogli go wsypać, czyli „Czarnego” i Karin. Wpadł na pomysł, by zrobić to, kiedy tamci wykonywać będą tzw. salto śmierci (nazywane też skokiem śmierci albo Salto Mortale), czyli niebezpieczny skok akrobatyczny połączony z koziołkowaniem, wykonywany na dużej wysokości, bez jakichkolwiek zabezpieczeń. By nie dopuścić do kolejnego zabójstwa milicjanci postanowili przeprowadzić akcję „Salto”.

Zakończenie mini-serii „cyrkowej” jest naprawdę niezłe i do końca emocjonujące. W porównaniu z pierwszą częścią tej tetralogii, kolory użyte w „Salcie śmierci” są o wiele jaśniejsze i żywsze, a i kreska Polcha jakby się ulepszyła. Z zeszytu tego możemy się dowiedzieć, jakich papierosów używał nasz kapitan – były to niebieskie „Caro” (te z dużą literą „C”).